Pojęcia teologiczne różnią się od pojęć filozoficznych, choć się do nich
odnoszą. Termin Absolut wprowadził do filozofii twórca systemu filozoficznego
zwanego neoplatonizmem Plotyn (ok. 204–269)
na oznaczenie rzeczywistości, z której wszystko inne pochodzi. Jest to
pierwotny byt, doskonały, najwyższy, pełny, całkowicie niezależny,
nieuwarunkowany i niczym nieograniczony. U Arystotelesa nastąpiło zjednoczenie
absolutu filozoficznego z pojęciem Boga, który posiada cechy osobowe.
Absolut-Bóg filozofii i Bóg religii utożsamiają się i stanowią ten sam desygnat.
Idealiści niemieccy: Schelling (1775–1854) i Hegel (1770–1831) używali tego
terminu, ale pozbawili go przymiotów osobowych.
Ontyczna struktura rzeczy w swojej strukturze homogeniczna nie jest. To
znaczy, że nie jest ona wspólna dla wszystkich rzeczy (bytów). Jak twierdził
św. Tomasz, zwykłe byty nie mają konieczności istnienia. Jeżeli są, to dlatego,
że zostały stworzone przez byt konieczny (jeden z postulatów na istnienie
Boga). Uważał, że istota bytów nie jest przyczyną ich istnienia. Niektórzy
dostrzegają w tym wyrażeniu błąd rozumowania, twierdząc, że aby mówić o istocie
bytu musi on już istnieć. Tomasz wyraził ten pogląd na bazie bytu stworzonego
przez Stwórcę, a więc już istniejącego
Wg
Arystotelesa Absolut jest bytem i koniecznym istnieniem o strukturze duchowej.
Przez brak materii następuje zasadnicza zmiana paradygmatu filozofowania. Boga
należy spostrzegać jako zjawisko osobowe o doskonałej inteligencji i
możliwościach dynamicznych.
Empedokles uważał, że kiedy przeważa w kosmosie miłość, elementy
stanowią spoistą jedność. Według Demokryta. Świat został utworzony przez atomy
i ruch. Arystoteles wprowadził dynamiczne rozumienie bytu (możność – akt).
Filozoteizm sięgnął po to określenie do opisu Boga, jako Aktu działającego. Św. Augustyn mówił, że Bóg jest
samoistniejącą Prawdą. W Nim zawarte są wszystkie idee i mądrość odwieczna.
Filozoteizm na tej podstawie wprowadził model stanu Prawdy, z którego człowiek
może odczytywać zamysły Boga. Św. Bonawentura dostrzegał Boga dynamicznie jako
źródło wszelkiego rozumienia. Obecność Boga w umyśle stanowi podstawę wiedzy o
Nim. Posiadanie pojęcia Boga implikuje Jego
istnienie. Mówić, że Bóg jest Bogiem, to tyle, co mówić, że On istnieje. Bóg,
będąc stworzycielem świata, jest przede wszystkim Dobrem, do którego człowiek
dąży, oraz Prawdą – źródłem wszelkiej prawdy ludzkiej; przekonanie, jakie
człowiek ma o Bogu, jest wynikiem promieniowania Boskiego woli (Najwyższej Dobro) i Jego Najwyższej
Prawdy na myśl ludzką (iluminacja).
Dynamiczne ujęcie świata zapoczątkował
Johann Gottlieb Fichte (1762–1814), idealista niemiecki, który uważał absolut
za czyste działanie. Jak twierdził, działanie jest istotniejsze i bardziej
pierwotne od substancji. Działającą zasadą w świecie jest jaźń. Uważał, że
rzeczy są wytworem ludzkich wyobrażeń, a nie odwrotnie. Tym samym zaprzeczył
istnieniu Boga. Jest On wytworem tylko ludzkiej wyobraźni. Według niego, to
rzeczywistość jest tworzona przez ludzką jaźń. Istnieją obrazy, one są jedynym,
co istnieje. Niestety, filozof nie podjął próby wytłumaczenia skąd biorą się
działania jak nie ma rzeczywistych bytów.
Filozofia dynamiczna pozbawiła byty substancji materialnej. Jej miejsce
zajęła struktura energetyczna. Ktoś może powiedzieć, że właściwie nic się nie
zmieniło. Nadal można mówić o bytach. Wiedza o nich jest dokładniejsza. Rzecz w
tym, że trzeba się odnieść do nowego ujęcia podłoża bytu. Stało się ono jakby
mniej stabilne. Teoretycznie podłoża bytów mogą rozpłynąć się w przestrzeni jako
fale elektromagnetyczne (lub inna postać energii), czy kwanty energii. Ilość
tajemnic Boga została zredukowana. Materii nie ma. Pozostała jednak energia,
która póki co, w istocie jest nieuchwytna. Z drugiej strony energia jest
mierzalna, rozpoznawana, dająca się badać. Jest też nośnikiem wielu istotnych
podstawowych informacji o strukturze świata.
Energia jest tchnieniem mocy Boga. Ujęcie zgrabne, ale energia dalej
pozostaje dla człowieka tajemnicą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz