Wiele osób może mi zarzucić brak konsekwencji. Przez lata obnażam
religię katolicką z jej legend i mitów, a w dniu Bożego Narodzenia nie zwracam
na to uwagi. Tak, to prawda. Kult bożonarodzeniowy jaki został przez wieki
dopracowany jest sam dla siebie wielkim wydarzeniem. Na kanwie legendy o
narodzeniu Boga wyciągnięte zostały najskrytsze ludzkie instynkty, marzenia,
dobroć, czułość i oczywiście miłość. Polska pod tym względem jest światowym
ewenementem. Włosi zazdroszczą nam takiego święta. Ilość kolęd polskich jest
ogromna (kilkaset). Włosi mają tylko kilka pieśni bożonarodzeniowych. To na
polskim stole wykładane jest nakrycie
dla zabłąkanego przybysza. Kolędy napisane są na wielogłosy, aby mogły być
śpiewane wspólnie. Niemcy dali nam choinkę. Chwała im za to, bo ona ubarwiła nam
święta (jestem zwolennikiem sztucznej choinki). Ze świata wzięliśmy wszystko co
najlepsze, aby ten dzień był najbardziej radosnym dniem w roku. Święta
obchodzone są również przez ateistów jako dzień pojednania. W Polsce
szczególnie wyczuwa się świąteczny nastrój. Ludzie są jakby lepsi. Rodziny
spotykają się. Niektórych stać na darowanie i przebaczanie wzajemnych win.
Nawet w więzieniach, a może szczególnie tam niejedna popłynie łza tęsknoty za
rodziną, za dobrem.
W tym dniu radosnym składam wszystkim moim czytelnikom
najlepsze życzenia wzajemnej miłości, dobra powszechnego i chwały u Ojca
Niebieskiego. Niech Bóg da Wam siłę pokonywania trudności. Każdy jest ważny dla
Stwórcy. Każdy jest przez Niego kochany. Jeżeli w Betlejem nie urodził się jeszcze
Bóg, to niech rodzi się w naszych sercach i dlatego będę dzisiaj kolędować: Bóg
się rodzi.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz