Wielokrotnie było już wspominane, że świat jest bardziej dynamiczny
niż ontologiczny. To znaczy, że istnieje przez działanie, a nie przez strukturę
bytową. Takie stwierdzenie, w pierwszym odruchu jest niepojęte i zaskakujące.
Każdy widzący, dostrzega świat, który jest rzeczywistością. Jeszcze bardziej
można się o tym przekonać, gdy walnie się głową w słup. Świat odbierany jest
nie tylko wzrokowo, ale i cieleśnie (przez dotyk). Badania naukowe potwierdzają
tezę, że materia nie istnieje własnym istnieniem, ale jest wytworem
energetycznym, który przez odpowiednią strukturę (falę stojącą, struny, czy
inną) otrzymuje własności materii. Od takiego kłębka energetycznego odbija się
światło, tym samym dostrzega się jego kolory. Masa wynika z oddziaływania pola
Higgsa. Objętość kłębka energetycznego
wyznacza objętość obiektu zwanego cząstką. Dzisiejsze badania w zasadzie
potwierdzają hipotezę. Materii jako takiej nie ma. Natomiast wzrosła rola
energii. Nie tylko dynamizuje świat, ale jeszcze go buduje.
Teza o immaterializmie (braku
materii), o dużym stopniu prawdopodobieństwa powoduje konieczność przebudowy
podstaw filozofii, a za tym i teologii. Energia jest tchnieniem mocy Boga. Ontologia jest
więc nauką o bytach, które przypominają materię. Zmysły odbierają to, co się jawi, a nie to, co jest de facto.
Tak więc ontologia jest nauką nie o bytach materialnych, lecz ich złudzeniu.
Ponieważ Bóg daje się poznać przez skutki swojego działania, badania należy
umiejscowić w dynamicznym odbiorze świata i Boga. Świat jest dynamiczny.
Podobnie i Stwórca. Można powiedzieć, że wiara dotyczy dynamizmu Boga i
dynamizmu świata. Według tych nowych przesłanek zmienia się perspektywa
badawcza filozofii. Teologia opiera się na filozofii, tak więc należy na nowo
przejrzeć się tym dwom pojęciom.
Ontologia straciła na rzecz dynamizmu.
W mechanice istnieje już dział zajmujący się dynamiką ciał. Teraz jest
potrzeba zająć się dynamiką, jako zjawisku samo w sobie. Proszę
zauważyć, że w dynamice używa się pojęcie siły, która jest jedynie
oddziaływaniem (relacją). Mówiąc kolokwialnie, nikt nie może wsadzić sobie siły
do kieszeni. Prawdziwe jest zdanie, że siła istnieje choć nie jest to pojęcie
bytowe lecz dynamiczne. Podobnie chodzi o pojęcia dynamizmu świata, czy Boga.
Czy coś takiego może istnieć? Z istnieniem kojarzy się byt, z bytem jego
substytut. Trzeba inaczej zapytać Czy takie zjawisko może występować? Gdyby nie
obserwowane skutki działania, to odpowiedź byłaby prosta. Aby nie postradać
zmysły od tej abstrakcji można założyć, że istnieje podłoże bytów, ale jest ono
poza zasięgiem poznania ludzkiego (Kant). Brak wiedzy na ten temat daje ten sam
wynik, jak przyjęcie, że go nie ma.
Byty
boskie należy rozpatrywać jedynie w Akcie działającym. To pojęcie
zadomowiło się już na tym blogu. Przybliża istotę Boga, a nawet bez konfliktu
ontycznego tłumaczy pojęcie Trójcy Świętej. Czy można mówić o Bogu jako
zjawisku dynamicznym? Filozoteizm
dopuszcza taką myśl, warunkując jednak, że jest to zjawisko osobowe.
Obraz dynamiczny Boga i świata jest prostszy niż dotychczasowy
ogląd materialno-duchowy. Idea ta jest
łatwiejsza do zrozumienia. Odrzuca wiele kłopotliwych pytań na rzecz bytów
materialnych (np. wieczność materii). Być może na początku stwierdzenie
dynamicznego obrazu świata szokuje, ale po oswojeniu się z tym obrazem, cieszy
prostotą.
Penetracja wewnętrzna materii kończy się na granicy, za którą traci ona
swoje właściwości materii. Dalsze poszukiwania nie mają sensu. Prawdopodobnie
wszystko, co jest mniejsze od protonu (czy innej podobnej cząstki) jest już
kwantem energetycznym. Za tą ideą przemawiają wyniki badań naukowych. Np. kwarki
nie mogą istnieć samodzielnie, dlatego, że mają już strukturę dynamiczną. Kwarki bez przerwy przekazują sobie
właściwości. Oddając je, nie mogą istnieć samodzielnie. Po chwili znów je
odzyskują, i tak bez przerwy. Na tym poziomie istnieje wieczny ruch i
działanie. Autor filozoteizmu dostrzega
tu zalążek boskiej relacji. Jedno nie może istnieć bez drugiego. Jakie to
ładne.
Wiedza, że materii nie ma, jako osobnego istniejącego substytutu,
otwiera nowe horyzonty myślowe. Faktycznie, gdyby istniała materia, to można by
było ją dzielić w nieskończoność. Nieskończoność jest atrybutem boskim. Materia
musiałaby być boska, a to jest sprzeczne z pojęciem stworzenia. Na tę
sprzeczność dotychczas nie zwracano uwagi.
Filozofia składa się z dwóch działów: ontologii i epistemologii. Czy
można przyjąć w nowej filozofii pojęcia: ontologia zjawiskowa, czy
epistemologia zjawiskowa? Z pewnością nowa dopracuje sobie własne określenia.
Już dzisiaj można powiedzieć, że pojęcie bytu można zastąpić słowem „zjawisko”.
BYT –
ZJAWISKO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz