Łączna liczba wyświetleń

środa, 23 lipca 2014

Legendy a wiara

 
          Panie Pawle. Jak Pan godzi legendarne teksty Pisma św. z wiarą w Boga?

          Przede wszystkim już stosunkowo dawno zdałem sobie sprawę, że religia ma swoje prawa i nie można, tak wprost, przenosić do niej porządek ludzki. Traktowanie Boga antropologicznie jest błędem. I choć napisane jest, że człowiek został stworzony na podobieństwo Boga, to to podobieństwo dotyczy jedynie strefy duchowej, a nie cielesnej.

           W moim przypadku wiarę przejąłem od rodziców, ale ugruntowałem na bazie nauki. Tak, właśnie nauki! Ona dostarczyła mi wiedzy, że musi istnieć logiczna i rozumna Przyczyna świata. Świat jest opisany wzorami i algorytmami, a one są tworem inteligencji. Przypadkowość nie wchodzi tu w grę, bo dowodów za istnieniem Stwórcy jest wiele. Bóg istnieje i jest logiczną koniecznością (aksjomat filozoteizmu). Na tym etapie jest wiedza, a nie wiara. Posiadam więc Podmiot wiary – Bóg istnieje. Wiara natomiast dotyczy wszystkiego, co związane jest z Bogiem. Tak więc przedmiotem wiary jest postać Jezusa jako Boga. Na bazie wieloletnich studiów wiara moja ulega różnym modyfikacjom. Na szczęście nie jestem odosobniony. Teraz już wiem, że każdy ma swoją wiarę. Z grubsza dotyczy tego samego, ale są rozbieżności.

          Aby wierzyć muszę wiedzieć w co wierzyć. Tak więc jestem na drodze poszukiwań zasadności i uwarunkowań. Wiem też, że bez wiary nie ma religii. Tajemnica jest w nią wpisana, i jest celowa (!). Odkrywanie podobnych zależności jest pasją odkrywcy. Zdaję sobie sprawę, że niektóre z nich są z górnej półki i niełatwo jest o nich mówić. Bóg nie tylko obmyślił algorytmy przyrody, ale zakodował w człowieku pewne zachowania psychologiczne, które niejako prowadzą do eschatologicznych koncepcji Boga. Intuicyjnie jest coś na rzeczy. Przede mną wiele jest jeszcze spraw do przemyśleń.

          Kto ma chęć, może zapuszczać się głęboko w meandry religijne, ale trzeba wiedzieć, że są to zagadnienia trudne i dotyczą prawie wszystkich dziedzin naukowych.

          Prekursorzy religijni przygotowali płaszczyznę odniesienia wiary bliską serca niż rozumu. Pomijając inne aspekty Biblii, ona jest bazą dla etycznej strony religii. Na bazie legend (biblijne epopeje) można przekazywać wartości wyznaczone przez Stwórcę. Jej legendarny charakter jest ciepły i wzruszający. Skutek jest osiągany. Chodzi o to, aby ludzie byli dobrzy i żeby powszechnie panowała miłość.

          Moja wiedza uspakaja moje emocje prawdy i nieprawdy. Ja już wiem na czym to polega, więc nie denerwuję się kiedy słucham o aniołkach czy szatanie. Ważne jest, aby można było spokojnie rozmawiać na tematy religijne nie trwożąc się, że zostanie się narażonym na inwektywy. Fundamentalizm religijny jest blisko fanatyzmu religijnego. Niestety trzeba jeszcze czasu, aby można było bez emocji o tym rozmawiać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz