Interesuje mnie właśnie wiedza religijna z górnej półki. Czy może Pan
się nią podzielić?
Praktycznie czynię to od 6 lat. Mam świadomość, że niektóre teksty są
trudne i mało przystępne. Tak przyznaję. Moje wykłady adresuję nie do pobożnych
wiernych, ale poszukujących, gniewnych, ciekawych. Wielokrotnie proszono mnie o
zmianę słownictwa na bardziej przyjazne. Nie zgodziłem się. Próba pisania
wykładów dla młodych odbiorców nie do końca powiodła się. Używam języka, w
którym dobrze się czuję i jest mi wygodnie. Aparat językowy jest tu bardzo
potrzebny, bo zagadnienia dotyczą spraw niekonwencjonalnych.
Dla
przykładu trudnym zagadnieniem jest idea dynamicznej natury świata. Człowiek
jest przyzwyczajony do zmysłowego oglądu świata. Aby zrozumieć dynamizm natury
trzeba zamknąć oczy i sięgnąć po wizje abstrakcyjne. Niekiedy trzeba posługiwać
się samymi wzorami. Prawie zawsze trzeba korzystać z modeli konceptualnych. Na
początku mojej działalności wyrażałem niechęć do modeli ze względu na to, że są
przyjmowane niemal dosłownie, np. krzywizna przestrzeni. Po czasie, sam
wprowadziłem modele konceptualne do moich rozważań religijnych, np. stan
Prawdy, stan Dobra Najwyższego, funkcjonały dobra i zła i inne. Dlaczego tak
się stało? Bo trudno jest opisać zjawiska niecodzienne, lub sięgające ludzkiej
duszy czy serca. Teraz jestem już pewny, że świat ma różne oblicza w
zależności, kto go ogląda i doświadcza. Piękno jakie człowiek widzi w koło jest
niezwykłym darem Boga. On musiał osłabić detekcję ludzkich zmysłów, aby
człowiek nie dostrzegał szczegółów. Jak wyglądałby świat, gdyby człowiek
dostrzegał poszczególne cząsteczki struktury rzeczy? Podobnie Bóg trzyma nas w
ciągłym napięciu niewiedzy, abyśmy Go ciągle szukali. Nawet ludzkie
nieszczęścia mają za zadanie wzmacniać, a nie osłabiać. Człowiekowi trudno jest
zrozumieć zbawczą rolę cierpienia. Ciągłą tajemnicą jest sens życia człowieka i
cel. To pytanie towarzyszy człowiekowi do końca życia.
Ktoś powiedział: głupi się urodziłeś i głupi umrzesz. Niestety to
prawda. Już Sokrates powiedział: Wiem, że nic nie wiem. Ta sentencja
jest najmądrzejsza jaką spotkałem. Czy wobec tego nie szkoda czasu na ciągłe
poszukiwania, bez perspektywy poznania prawdy? Warto – kto to pojmuje, niech
pojmuje. Samo poszukiwanie, wspinanie się na skały, latanie, nurkowanie jest
fascynującym zajęciem. Kto nie widzi w tym uroku i sensu, niech będzie
wyłączony z grona moich bliskich (por. niech będzie wyłączony ze społeczności wiernych
– zakończenia niektórych kanonów wiary).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz