Pod
pojęciem faryzeizmu dostrzega się też mnożenie przepisów i zobowiązań
pobożnych, które zamiast wzmacniać pobożność wiernych przyczyniły się do jej
karykatury. Np. obowiązek mycia ciała wiele razy dziennie, pomimo zachowanej
czystości. Jezus sprzeciwiał się narzuconym praktykom, twierdząc, że są to
tylko formalności, czcza i próżna część Bogu oddawana: Nie rozumiecie, że nic z tego, co z zewnątrz wchodzi do
człowieka, nie może uczynić go nieczystym (Mk 7,18). Rewolucyjnie
Jezus:
uznał wszystkie potrawy za czyste (Mk 7,19).
Starotestamentowy obraz życia człowieka jest trudny. Człowiek obłożony
został wieloma zakazami i nakazami.
Faryzeizm jeszcze bardziej pogłębił tę sytuację. Jezus próbował przekonywać, że
wszystko, co Bóg stworzył jest dobre i należy się z tego cieszyć: Przypatrzcie się krukom: nie sieją ani żną; nie mają piwnic
ani spichlerzy, a Bóg je żywi. O ileż ważniejsi jesteście wy niż ptaki! (Łk 12,24). Niezależnie od
słów Jezusa człowieka dotyka grzech, choroba i śmierć. Nawet dobre dzieła Boga
mogą stać się pokusą, gdy nieumiejętnie się nimi gospodarzy. Czy zwykły
człowiek ma wpływ na najmniejsze ślady stworzeń (wirusy), które są dla człowieka
najgroźniejsze? Śmierć człowieka jest zadana, a nie proponowana. Człowiek, choć
wolny, musi poruszać się wśród prawie niezależnych od niego zjawisk. Ponadto
ciągle jest ostrzegany o nadchodzącym sądzie Bożym. Czy dobro i zło jedno mają
źródło? Nie jest to możliwe? Zło nie może pochodzić od tego samego źródła. Jest
on dziełem przeciwstawnym dobru. Jezus pragnął przeciwstawiać się złu (złym
zjawiskom) w obrazie walki z szatanem. Taka była wtedy mentalność. Szatan
obrazował zło, ale pośrednio łagodził winę grzesznika. I rzekła niewiasta. Wąż (szatan) mię
zwiódł, i zjadłam (Rdz 3,13). Ten rodzaj faryzeizmu (zakłamania)
jeszcze nie mógł zostać pokonany. Zbyt silna była tradycja i wiara w modele konceptualne wypracowane w
kultach religijnych.
Do
dnia dzisiejszego faryzeizm pozostał w religii chrześcijańskiej w obłudzie,
dwulicowości, hipokryzji, przewrotności, pysze i zakłamaniu. Tak jak Żydzi są
autorami faryzeizmu, tak Kościół jest ich kontynuatorem[1].
Wprowadził do obrządku religijnego wiele własnych zakazów i nakazów, które
skrzętnie egzekwuje w swojej pysze. Ich celowość stała się przewrotnością
(faryzeizm). W dalszym ciągu Bóg jest obrażany błędnymi koncepcjami, które są
przypisywane Bogu, np. nagminnie w literaturze religijnej pisze się: Bóg
stworzył i stwarza z niczego. Tym samym Boga przedstawia się jako
czarodzieja, który jednym ruchem, czy słowem, powołuje do istnienia, nie
zważając na obowiązujące Go własne prawa przyrody. Bóg w każdym wypadku
stwórczym udziela swojej mocy, która w postaci energii uzasadnia prawo
zachowania energii. Ktoś powie, że to tylko skrót myślowy, słowna
niedoskonałość i nie ma się czego czepiać. Może i tak, ale takich
niedoskonałości jest wiele w doktrynie chrześcijańskiej. Czas jest, aby to
uporządkować i zmienić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz