Łączna liczba wyświetleń

środa, 26 listopada 2014

Królestwo północne

          Samozwańczy król Jeroboam Izraela (części północnej królestwa Dawidowego) nie trzymał się linii religijnej Abrahama: król sporządził dwa złote cielce i ogłosił ludowi: «Zbyteczne jest, abyście chodzili do Jerozolimy. Izraelu, oto Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej!» Postawił zatem jednego w Betel, a drugiego umieścił w Dan.  To oczywiście doprowadziło do grzechu, bo lud poszedł do jednego do Betel i do drugiego aż do Dan.  Ponadto urządził przybytki na wyżynach oraz mianował spośród zwykłego ludu kapłanów, którzy nie byli lewitami.  Następnie Jeroboam ustanowił święto w ósmym miesiącu, piętnastego dnia tego miesiąca, naśladując święto obchodzone w Judzie, oraz sam przystąpił do ołtarza (2Krl 12,28–32). Do ołtarza mieli dostęp kapłani i Lewici. Król naruszył ten święty porządek rzeczy. W oczach Judy Izraelczycy z północy byli odszczepieńcami.
          Autor Księgi chciał pokazać, co się dzieje z odszczepieńcami. Jak brzmi tytuł perykopy Pan rzuca klątwę na ołtarz w Betel.  W następnej perykopie Pan karze proroka za nieposłuszeństwo. Tu autor pokazuje Stwórcę jako Boga karzącego. Jak wspominałem Bóg nikogo nie karze z racji swojej miłości i miłosierdzia. Z tekstu można odczytać pewną zasadę. Pan skierował słowo do proroka (2 Krl 13,20), do człowieka, który miał zdolność Jego odczytania. Prorocy pełnili ważną rolę w życiu Izraelczyków. Ich słuchano uważnie, a słowa ich interpretowano i nadawano im sens teologiczny. Z racji ludzkiej ułomności wprowadzano do doktryny wiary ludzkie spekulacje. Tak rodziła się doktryna wiary, która stała się podstawą również religii chrześcijańskiej. Jezus znał słabości doktryny żydowskiej i próbował ją modyfikować. Tradycja była zbyt silna, aby stworzyć doktrynę chrześcijańską od początku. Malowniczość religii żydowskiej ma też dobre strony. Stwarza pewną atmosferę starożytności wraz z jej klimatem duchowym. Pismo święte można czytać wielokrotnie i napawać się jej urokiem.
          Piękno i urok Pisma świętego i ja dostrzegam. Niektóre księgi czy rozdziały są znakomite. Rzecz w tym, aby przekazywać prawdę historiograficzną, a cieszyć się klimatem duchowym. Przy takim podejściu wierny wie, że nie jest bałamucony i świadomie poddaje się kultowi.

          Już parokrotnie wspominałem, że religia chrześcijańska dopracowała się wspaniałego kultu i znakomitej oprawy przeżyć duchowych. One są człowiekowi potrzebne. Człowiek organicznie potrzebuje stabilizatora nadwyrężonych   nerwów. Kult, w tym modlitwy, śpiew uspakajają i sprowadzają na drogę religijnej refleksji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz