Świat toczy się wokół człowieka. Każdy w swoim mniemaniu jest w jego
centrum. Taka filozofia człowieka powoduje a priori sprzeczność
i subiektywność w odbiorze świata. Ze względu na różne zdolności, świat każdemu
jawi się inaczej. To z kolei powoduje konflikt, a konflikt suponuje
grzeszność. Jezus powiedział, że muszę przyjść zgorszenia: Zgorszenie przyjść
musi (Mt 18,7). Znamy więc jedną z przyczyn. Każdy człowiek jest
inny i posiada swoje ego. Dlaczego Bóg dopuścił do grzeszności. Nie miał
wyjścia. Gdy zdobył się na udzielenie człowiekowi wolnej woli pozbył się
kierowniczej roli nad jego duszą. Grzeszność jest więc rezultatem danej
człowiekowi wolności. Trzeba zrozumieć, a rozumiejąc podziwiać Boga za jego
koncepcję. Stworzył istotę, która może (ma prawo) z własnej woli odwrócić się
nawet od Boga. Dlatego ateista nie może być pociągnięty do odpowiedzialności,
czy ukarany przez Stwórcę. Może to być bardzo dobry człowiek, który nie dokonał
w sobie aktu wiary. Ponieważ teologowie o tym wiedzą, chcąc się przeciwstawić
takiej możliwości nałożyli warunek zbawienia. Bez wiary nie ma zbawienia. Jak
widać człowiek próbuje ingerować w boskie sprawy. Znane jest powiedzonko, że
nie można być bardziej świętym od papieża. Nie jest dobrze, jak człowiek chce
być lepszy od Stwórcy. Niestety wiele jest przykładów nadgorliwości ludzkiej.
Bardzo dobrze widać to w resorcie sprawiedliwości. Można zaryzykować
stwierdzenie, że kara jest ulubionym narzędziem prawników. Czynność ta jest
widoczna na każdym kroku. Ci, którzy otrzymują władzę chętnie się nią
posługują. Władza powinna mieć poczucie misji, ale w czynnościach dobrych dla
społeczeństwa, tymczasem traktowana jest jako przejaw osobistej kariery.
Moralność naturalną, którą ma każdy człowiek w sobie została zaburzona
ludzkim partykularnym interesem. Na wszystko człowiek stara się określać normy
prawne, a nawet zasady obyczajowości. Ostatnio trwają dyskusje (kłótnie) nad
potrzebą nauczania młodzieży o seksie. Polemika ta z góry jest przegrana, bo
w tej samej klasie mogą znaleźć się dzieci dojrzałe do tej tematyki, a inne
jeszcze nie. Przez tę nierówność w dojrzałości w klasie, wprowadzenie tego
przedmiotu, więcej przyniesie szkody niż pożytku. Lepszym rozwiązaniem jest
edukacja rodziców, jak mają dzieciom przekazywać tę prawdę. Rodzice najlepiej
znają swoje dzieci i wyczuwają, kiedy ta wiedza będzie dla nich korzystna, a
kiedy szkodliwa.
Powraca temat ekstradycji do Stanów Zjednoczonych polskiego reżysera
Romana Polańskiego za przewinienia sprzed trzydziestu paru lat. Były minister
Z. Ziobro w wywiadzie telewizyjnym użył trzykrotnie słów: „dopuścił się
ohydnego przestępstwa” z
trzynastoletnią dziewczyną, która doskonale wiedziała, co robi. Nie był to gwałt.
Łatwo się domyśleć, że fizycznie była już gotowa do zbliżenia seksualnego. Ona
z resztą sama nie chce o tym już mówić. Bezduszne prawo amerykańskie, w imię
prawa, będzie reżysera ścigało do końca życia. Postawa Zbigniewa Ziobro jest
tylko pozornie poprawna i nie ma nic wspólnego z nauczaniem Jezusa Chrystusa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz