Prawda ma różne oblicza. Trzeba poznać nie
tylko jeden schemat myślowy (np. nauka głoszona przez Kościół), a z wielu
wyciągać ziarenka Prawdy. Przykładem jest temat miłości do Boga. Mówi o tym
Jezus Chrystus w swoim nauczaniu: A Jezus mu rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga twego, ze wszystkiego serca
twego, i ze wszystkiej duszy twojej i ze wszystkiej myśli twojej
(Mt 27,37).
Prawda ta najczęściej przekazywana jest nakazem modlitwy i obowiązkowego
kultu. Np. poprzez różaniec rozważane są sceny z życia Jezusa (i Jego Matki).
Centrum uwagi jest skupiony na Bogu. Podnosimy ręce, patrzymy w górę,
wysławiamy akty strzeliste, i co ...? Niczego nie widzimy i nie słyszymy.
Co prawda zdolności abstrakcyjne człowieka są wielkie. Każdy wyobraża sobie
Boga na swój sposób i do Niego kieruje swoją miłość. Okazywanie Bogu miłości
w tradycyjny sposób ma w sobie coś z teatru. Niewidzialny Bóg jest za
zasłoną, a wierni są chórem. Ten lud czci Mnie wargami,
lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi (Mt 15,8–9).
Tymczasem mało wiernych przyjmuje słowa Boga mówiące jak mamy Bogu
okazywać swoją miłość. Bóg mówi: Będziesz miłował bliźniego twego, jako
samego siebie (Mt 22,39); Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci
moich najmniejszych, Mnieście uczynili (Mt 22,39); Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam
ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy
(Mt 7 12); Idźcie
i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary (Mt 9,13; 12,7).
Dlaczego tak mało osób nie odczytuje w tych słowach instrukcji, jak
oddawać Bogu cześć. Bóg mówi wyraźnie,
czego oczekuje – wiary i miłości do bliźniego: Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe
Prawo i Prorocy (Mt 22,40). Słowa Stwórcy należy traktować bardzo
poważnie. Bóg jest inną rzeczywistością i inaczej wyglądają z nim relację.
Jezus napomniał Piotra: myślisz nie na sposób Boży, lecz na ludzki (Mt
16,23). Mowie (modlitwie) ludzkiej winny uczestniczyć czyny: mądrość
usprawiedliwiona jest przez swe czyny (Mt 11,19). Wtedy przystąpił Piotr do niego i rzekł mu:
Panie, ile razy mam odpuścić bratu memu, jeżeli przeciwko
mnie zgrzeszy? Czy aż do siedmiu razy? (Mt 18,21).
Miłość do Boga należy okazywać przez miłość do bliźniego. Ta relacja nie
wprost do Boga jest boskim oczekiwaniem. Na nic Bogu piękne i czułe słowa
jeżeli nie pójdą za nimi czyny miłości i miłosierdzia do drugiego człowieka.
Odczytanie powyższego nakazu Bożego nie jest czymś nowym, odkrywczym,
ale jest wskazujące i wzmacniające ten sposób relacji z Bogiem. Do Boga przez
drugiego człowieka. Sądzę, że dla wielu pobożnych i wiernych jest to pewnym
novum. Jestem gorącym zwolennikiem antropologii wiary. Wiem, że tego oczekuje od
nas nasz Stwórca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz