Bóg
działa w przestrzeni racji (stanu Prawdy absolutnej) i emocji
doskonałej. Ponieważ jest bytem prostym i niezmiennym ani racja ani emocja
nie mogą ulegać u Niego zmianie. Prawda u Boga jest jedna, jedno jest
miłowanie. Tymczasem człowiek działa w zmiennej racji i emocji.
Ostatnio na wokandzie sądowej trwa proces w sprawie mordercy, który
zamordował kolegę i jego 8 – letniego syna. Dziecko zostało zabite młotkiem
przez walenie w kołdrę, pod którą chłopiec próbował się schronić. Prawie każdy,
kto byłby świadkiem tego wydarzenia zareagowałby emocjonalnie. Im więcej byłoby
emocji, tym mniej byłoby racji. Przypuszczam, że w obronie chłopca byłbym w
stanie zabić mordercę.
Bardzo często w takich drastycznych wydarzeniach padają pytania: a gdzie
w tym czasie był Bóg? Jak On mógł na to pozwolić. Trzeba nie mieć serca, aby
nie zareagować. Pytania te i reakcje są
bardzo ludzkie. W człowieku emocja jest zmienna. Potrafi ona nawet dokonać
spustoszenia umysłu. Działania rozsądne (racja) w takich zdarzeniach prawie nie
funkcjonują. Jedna myśl prześwieca – okrutnego zabójcę trzeba unieszkodliwić.
Emocje
Boga są zawsze jednakowe, doskonałe w swej dobroci, miłości i miłosierdzia.
Przekładając na ludzki język – Bóg cierpi w najwyższym stopniu z powodu
zdarzenia braku miłości zabójcy i cierpień chłopca. Nie reaguje jednak z racji
danej ludziom wolnej woli, ale szykuje rekompensatę w niebie. Człowiek cierpi
przez współczucie do tak młodej ofiary i przez okrucieństwo zbrodni. Emocje
dochodzą szczytu. W oczach Boga wygląda to nieco inaczej, choć nie jest
pozbawione dramaturgii.
Trzeba mieć świadomość, że mimo podobieństwa: na podobieństwo swoje
stworzył człowieka (Rdz 5,1) człowieka do Boga, człowiek funkcjonuje w
innej przestrzeni oceny zdarzeń. Dysponuje innymi narzędziami emocjonalnymi.
Wydaje się, że człowiek jest bardziej ludzki niż Bóg. I to jest prawda. Nie
można też Boga uznawać za bezdusznego, bo miłuje człowieka miłością większą niż
człowiek potrafi kochać. Ten paradoks
różnych reakcji na wydarzenie jest
trudne do zrozumienia. Doskonała miłość Boga do człowieka, a brak wszelakiej
reakcji, tam gdzie dzieje się krzywda. Człowiek o skromniejszych możliwościach,
gotów jest oddać życie, aby ratować drugiego.
Każdy (Bóg i człowiek) wg innych zasad zachowuje się poprawnie. Aby to
dostrzec trzeba człowiekowi czasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz