Jésus avait son économie de la
Révélation. Trop de publicité messianique était incompatible avec son plan. Il a demandé si
souvent: Garde-toi d'en parler à personne
(Matthieu 8:4). Je dois avouer que cette demande était
assez naïf. Jésus at-il ne savait pas? Il savait, mais dans le même temps passa ainsi un message très important. Son miracle est seulement le résultat d'une relation personnelle de Jésus avec
les malades. Semblable à la confession. Absolution est quelque chose de très personnel, relation privée entre le ministre et le pénitent. Guéri doit savoir qu'il
était guéri seulement parce qu'il fait confiance à Dieu. Jésus ne voulait pas
être un faiseur de miracle du bureau (messianique). Il a fait un choix personnel. Si cela se produit en raison de la volonté de Dieu, ce Jésus dans son coeur (l'état
suprême Bon) il
lit ses pensées. Au début, il se défendit devant le titre messie. En fin de compte, après avoir parlé avec
Peter, il a cédé et accepté (avec raison)
pour ce titre. Il convient de souligner que
le Messie juif est quelqu'un qui
est toujours prévu dans la
nation juive. Jésus était le Messie,
mais il est tout à fait autre chose que prévu.
L'Ancien Testament est parle de l'un et
l'autre? Peut-être. Comme
l'histoire le montre, les Juifs interpréter la Torah
à leur manière, et les chrétiens possèdent. Et que ce
soit. Titre Christ, le Fils
de Dieu est acceptable parce que nous sommes tous les fils et filles de Dieu.
Jésus savait que les ambitions de scientifiques
remontent sur la
vérité historique qui porte leur
imagination et de la faim découvertes
scientifiques spectaculaires. If faut être prudent avant les grandes autorités scientifiques. Ils font aussi
des erreurs. Le plus commun connu, les grands
scientifiques de faire des découvertes que quelques-uns (ou un) dans votre vie. Le reste est des objectifs
atteints ou des éclaboussures vain
en vain. Eh bien, peut-être un peu exagéré. Tout d'Albert
Einstein, il a découvert qu'il a fait dans la trentaine. Puis il
coupe les seuls coupons de sa popularité. Compte
tenu de la nouvelle science (physique
quantique), il était déjà impuissant.
Jésus dans
la péricope Jugement sur les scribes (Marc 12:38-40) a dit: Gardez-vous
des scribes (Marc 12:38). Ce
qui suit sont les vices et les faiblesses de savants. L'auteur tend à la
conclusion que vous ne pouvez pas leur faire confiance implicitement. Jésus at-il pas comme les
savants? Rien de la sorte. En
économie, en explorant les mystères de Dieu a été répandu sur des milliers d'années.
Détendez-vous. Pour chaque goutte à goutte.
L'obole de la veuve (Marc 12:41–44) est un Evangéliaire vraiment
Christ. Dans elle est contenue la vérité pratique du véritable
amour pour le prochain. Cela ne
compte pas la gravité du don, mais l'intention: Je vous le dis en vérité, cette pauvre veuve a donné plus
qu'aucun de ceux qui ont mis dans le tronc (Marc
12:43). Quand vous avez assez, vous
devriez donner un peu. Lorsque
vous avez plus, ne lésinez pas. Ainsi,
le monde est apportée que partie
de l'argent coule comme un fleuve. D'autres mendient pour
quelques centimes. Les riches sont
obligés de partager avec les pauvres. Pourquoi? Parce que vraiment
rien appartient à l'homme, et ce
qu'il a seulement baux de Dieu. En fin de compte, rien ne se passe avec lui. Et que la pensée doit
accompagner chaque.
Tłumaczenie
Jezus miał swoją ekonomię Objawienia. Zbyt wielki rozgłos
mesjański był niezgodny z Jego zamysłem. Prosił więc często: nie mów nikomu (Mt 8,4). Trzeba
przyznać, że prośba ta była dość naiwna. Czy Jezus o tym nie wiedział?
Wiedział, ale jednocześnie w ten sposób przekazywał bardzo ważne przesłanie.
Jego cud to wyłącznie skutek osobistej relacji Jezusa z chorym. Podobnie jak na
spowiedzi. Rozgrzeszenie jest czymś bardzo osobistym, prywatną relacją między
szafarzem a penitentem. Uzdrowiony ma
wiedzieć, że został uzdrowiony jedynie dlatego, że zawierzył Bogu. Jezus nie
chciał być cudotwórcą z urzędu (mesjańskiego).
Jezus dokonał osobistego wyboru. Jeżeli stało się to na
skutek woli Boga, to Jezus w swoim sercu (ze stanu Dobra Najwyższego) odczytał
Jego zamysły. Początkowo bronił się
przed tytułem mesjasza. W końcu po rozmowie z Piotrem, uległ i zgodził się (z
rozsądku) na ten tytuł. Trzeba jednak podkreślić, że mesjasz żydowski to
ktoś, kto jest nadal oczekiwany w narodzie żydowskim. Jezus został Mesjaszem,
ale jest zupełnie kimś innym od oczekiwanego. Czy Stary Testament mówi o jednym
i drugim? Być może. Jak pokazuje historia, Żydzi interpretują Torę na swój
sposób, a chrześcijanie na swój. I niech tak zostanie.
Tytuł Mesjasz Synem Bożym jest do zaakceptowania ponieważ
wszyscy jesteśmy synami lub córkami Boga.
Jezus doskonale wiedział, że ambicje uczonych sięgają
ponad prawdę historyczną, że ponosi ich fantazja i głód spektakularnych odkryć
naukowych. Trzeba być ostrożnym przed wielkimi autorytetami naukowymi. Oni też
się mylą. Najczęściej znani, wielcy uczeni dokonują tylko kilku odkryć (lub
jedno) w swoim życiu. Reszta to korzystanie z osiągniętego dorobku lub
przelewanie próżnego w próżne. No, może trochę przesadziłem. Albert Einstein
wszystko, co odkrył, uczynił przed trzydziestką. Potem odcinał już tylko kupony
swojej popularności. Wobec nowych nauk (fizyki kwantowej) był już bezradny.
Jezus w perykopie Ostrzeżenie przed uczonymi w
Piśmie (Mk 12,38–40) mówił: Strzeżcie się uczonych w Piśmie (Mk
12,38). Podane są przywary i słabości uczonych. Autor zmierza do wniosku, że
nie można im ufać bezgranicznie. Czy Jezus nie lubił uczonych? Nic podobnego. W
ekonomii Bożej odkrywanie tajemnic zostało rozłożone na tysiące lat. Spokojnie.
Dla każdego po kropelce.
Grosz wdowi (Mk 12,41–44) to perykopa iście
Chrystusowa. W niej zawarta jest praktyczna prawda o prawdziwej miłości do
bliźniego. Nie liczy się ciężar gatunkowy daru, ale intencja: Zaprawdę, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła
najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony (Mk 12,43). Gdy ma się mało,
należy dawać mało. Gdy ma się więcej, nie należy skąpić. Tak jest świat
urządzony, że do niektórych pieniądz spływa jak rzeka. Inni żebrzą o grosze.
Bogaci zobowiązani są dzielić się z biednymi. Dlaczego? Bo tak naprawdę nic nie
należy do człowieka, a to, co posiada, jedynie dzierżawi od Boga. W końcu nic
nie zabiera ze sobą. I ta myśl powinna towarzyszyć każdemu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz