Après que Jésus souper avec trois étudiants va au jardin
de Gethsémani. Jésus encourage
les élèves à se reposer, alors
qu'il va prier. Le fait même
que Jésus veut que la prière montre qu'il ya encore Dieu.
Voilà tout ce que je montrais ce jour était
un don extraordinaire du Père. Dieu préparait Jésus pour Son Fils. Il accorde
des dons sur lui capacités et
sa puissance. Jésus manquait même l'acte
d'exaltation à la gloire du Père.
Jésus montre le dernier acte de son humanité: et
il commença à éprouver de la frayeur et des angoisses (Marc
14:33). Témoins étaient
Pierre, Jacques et Jean Les trois plus fidèles disciples de Jésus liens qui
unissaient presque familiale.
Il a eu le courage de se plaindre à eux: Mon
âme est triste jusqu'à la mort; restez ici, et veillez (Marc 14:34). Il savait
aussi que les disciples doutent:
Tous,
vous allez être scandalisés à
mon sujets cette nuit (Matthieu
26:31). Il repose sur la sagesse: Je
frapperai le berger, et les brebis du troupeau seront dispersées (Matthieu 26:31).
Dans le même temps annonce: Mais, après que je serai ressuscité (Matthieu 26:32).
Avec ces mots,
Jésus révèle que tout ce qu'il
sait et est conscient du scénario
qui l'attend. Pierre proteste: Bien qu'ils tombent tous
en vous, je ne serai jamais douter! (Quand tu serais pour
tous une occasion de chute, tu ne le seras jamais pour moi) (Matthieu 26:33).
L'ironie du sort! Comment facile proclament grands
mots, et comment difficile à
faire! Jésus apporte Pierre
au sol, en disant: Plus tard dans la
nuit, avant que le coq chante,
vous aurez trois fois moi (Matthieu
26,29) désavouer. Pierre est sûr de lui.
Il est impossible qu'il a renié Jésus, Maître et fermer votre ami.
Jésus demande aux élèves de regarder avec lui. Il est
triste. Il a besoin de soutien, le confort, la proximité d'amis. Étant en agonie, il priait plus instamment,
et sa sueur devint comme des grumeaux de sang, qui tombaient à terre (Luc 22:44). Pot de sang est un cas bien
connu survenant au moment de stress
énorme. La sueur de sang témoigne de la
douleur et de la souffrance spirituelle. Jésus
est
incroyablement humain dans son angoisse. Il se met à nu avec la taille du héros, le grand héros. Désolé, mais les étudiants ont entendu parler de la
trahison et de la Passion, fatigué des événements de la journée, est rapidement tombé endormi. Jésus reste
le même.
Il prie le Père:
Mon Père, s'il est possible, que cette coupe s'éloigne de moi!
Toutefois, non pas ce que je veux, mais ce que tu veux (Matthieu 26:39). Dans ces mots
il y a une note de regret. Après tout, ce que vous voulez, je pris sur lui le fardeau de la flambée. Avec
la peur oublie que de sa propre volonté a
relevé le défi. Tourmenté crainte
de la passion et de la mort à la volonté du Père. Il
sait ce qui l'attend. Montré
confirme toute l'humanité de la souffrance de
Jésus. Jésus, même si elle
est dotée de la gloire du Père, il va mourir comme
un homme, sans complaisance.
Tłumaczenie
Po wieczerzy Jezus z trzema uczniami udaje się do ogrodu
Getsemani. Jezus zachęca uczniów do odpoczynku, sam zaś udaje się na modlitwę.
Już sam fakt, że Jezus pragnie modlitwy wskazuje, że nie jest jeszcze Bogiem.
To wszystko, co pokazał dotychczas było niezwykłym darem Ojca. Bóg
przysposabiał Jezusa na swojego Syna. Obdarowywał Go zdolnościami i swoją mocą.
Brakowało Jezusowi jeszcze aktu wywyższenia do chwały Ojca.
Jezus pokazuje ostatni akt swojego człowieczeństwa: i począł
drżeć, i odczuwać trwogę (Mk 14,33). Świadkami byli Piotr, Jakub i Jan.
Trzej najwierniejsi uczniowie, z którymi łączyły Jezusa więzy niemal rodzinne.
Miał on odwagę żalić się do nich: Smutna
jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie (Mk 14,34). Wiedział też, że uczniowie zwątpią: Wy wszyscy zwątpicie we Mnie tej nocy
(Mt 26,31). Powołuje się na mądrość życiową: Uderzę pasterza, a rozproszą się owce stada (Mt 26,31).
Jednocześnie ogłasza: Lecz gdy powstanę (Mt
26,32). Tymi słowami Jezus ujawnia, że o wszystkim wie i jest świadomy
scenariusza jaki Go czeka. Piotr protestuje: Choćby wszyscy zwątpili w Ciebie, ja nigdy nie zwątpię (Mt 26,33).
O ironio losu. Jak łatwo głosić wzniosłe słowa, a jak trudno je wykonać! Jezus
sprowadza Piotra na ziemię, mówiąc: Jeszcze
tej nocy, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz (Mt 26,29).
Piotr jest pewny swego. Niepodobna, aby on wyparł się Jezusa, Nauczyciela i
bliskiego swojego Przyjaciela.
Jezus prosi uczniów o czuwanie z Nim. Jest smutny.
Potrzebuje wsparcia, pociechy, bliskości przyjaciół. Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot
był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię (Łk 22,44). Pot
z krwi jest znanym przypadkiem zachodzącym w chwili ogromnego stresu. Krwawy
pot świadczy o bólu i duchowej cierpieniu. Jezus jest nieprawdopodobnie ludzki
w swoim udręce. Sam siebie ogołaca z wielkości herosa, wielkiego bohatera.
Niestety uczniowie, choć słyszeli o zdradzie i męce, zmęczeni wydarzeniami dnia,
szybko zasnęli. Jezus pozostaje sam.
Modli się do Ojca słowami: Ojcze mój, jeśli
to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty (Mt 26,39). W
słowach tych jest nuta żalu. Przecież, to Ty chciałeś, abym wziął na siebie ten
niebotyczny ciężar. Z trwogi zapomina, że z własnej i nieprzymuszonej woli
podjął to wyzwanie. Dręczony trwogą
męki i śmierci, zdaje się na wolę Ojca. Wie, co Go czeka. Ukazane cierpienie
potwierdza całe człowieczeństwo Jezusa. Jezus, mimo że będzie obdarzony chwałą
Ojca, umrze jak człowiek, bez taryfy ulgowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz