Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 6 sierpnia 2017

Ja was pokrzepię


          "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię" (Mt 11,20). Słowa te mogą irytować. Nieraz w modlitwie prosimy: pomóż, a tu nic, cisza. Dochodzimy do wniosku, że Bóg nie jest taki skory do pomocy. Pomaga tylko wybrańcom i tym, z którymi wiąże swoje koncepcję (Maryja Niepokalanie Poczęta, Dawid, Jezus).
           Aby krytyka była skuteczna przypatrzmy się słowom Ewangelii.  "a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych " (Mt 11, 29). Ewangelia nie mówi, o pomocy Boga w przestrzeni fizykalnej, materialnej. Tu mowa jest o pokrzepieniu dusz i serc. Bóg działa w przestrzeni dla siebie naturalnej duchowej. Jeżeli wkracza w rzeczywistość fizykalną musi spełniać odpowiednie warunki. Pomoc nie może mieć wpływu na żadną osobę, w której naruszona by była wolność woli. Jeżeli przy okazji prawo przyrody musiałoby złamane, to jak najmniejszym kosztem. Przy tym ujawniane są najczęściej zamysły Boga, bo cuda takie są znakami, a znaki mają swoją rację bytu.
             Aby Bóg mógł zaspokoić nasze pragnienia musi rozwiązać skomplikowany układ równań wszystkich towarzyszących działań. Jak wiemy, nie wszystkie układy równań mają rozwiązanie. W takim przypadku trzeba czekać na zmianę układu. Prosząc o coś Boga trzeba być cierpliwy. Bóg nie zapomina naszych próśb. Jest On niesamowicie wierny swoim wyznawcom. To jeszcze jedna prawda religijna: To Bogu zależy na ludzkim szczęściu.  Dusza potrzebuje radości tak jak płuca powietrza (św. Franciszek z Asyżu). Jezus zapewnia: " Ja przyszedłem po to, aby [owce] miały życie i miały je w obfitości." (J 10,10).
            Pomoc w sferze duchowej dotyczą najczęściej problemów moralnych. Jezus przypomina: "uczcie się ode Mnie" (tamże).
             Jezus zwraca się do wszystkich, wierzących i niewierzących, świętych i grzeszników: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście" (Mt 11,28).
              Omawianą perykopę puentuje werset: Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie"  (Mt 11,30). To znaczy, że wszystko to co związane jest z duszą zaznaczone jest ofiarą Jezusa. Wszystko co czyni człowiek musi przechodzić przez soczewkę Jego Męki i Odkupienia. To pozwala czasem zrozumieć, że niektóre zdarzenia w życiu, bolesne, muszą zaistnieć. One to  w tym duchu zmieniają swój smak:  stają się słodkie.
            Użalanie się nad sobą i pasywności Boga może powodować, że Jezusowi dostarczamy nowych cierpień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz