Pójść za Jezusem zapewnia uzdrowienie duchowe: A wielu
poszło za Nim i uzdrowił ich wszystkich (Mt 11,15). Mateusz, tym razem
rezygnuje z własnych koncepcji i przywołuje słowa proroka Izajasza: Oto mój
Sługa, którego podtrzymuję. Wybrany mój, w którym mam upodobanie. Sprawiłem, że
Duch mój na Nim spoczął; On przyniesie narodom Prawo (Iz 42,1–4). Słowa te
sprawdziły się. Na całym świecie Jezus jest Osobą oczekiwaną: W Jego imieniu narody nadzieję pokładać będą (Mt 11,21). Nawet w innych wyznaniach
(judaizm, islam, braminizm) Jezus jest autorytetem i piastuje rolę proroka.
Dlaczego? Jezus jest nieprawdopodobnie uporządkowany. Zachowuje się tak jakby
nikogo nie chciał urazić, krzywdzić, jest dyplomatą, Osobą kulturalną. Pod tym
względem jest dla wszystkim osobą przykładną do naśladowania w każdym wyznaniu,
w świecie polityki i w życiu społecznym, wśród dorosłych i dzieci. Dla wielu,
jak również dla mnie, jest fanem. Takiemu Gościowi chce się oddać wszystko,
nawet życie. Jezus jest jedynym przykładem, w którym nie przeszkadza mnie
pojęcie idolatrii. On się sprawdził na wielu odcinkach życia. Czy popełniał
błędy? Zapewne, był istotą ludzką i narażony był na zdarzenia wynikające z
codzienności. Mówi się, ze był bezgrzeszny. Wszystko zależy od przyjętych norm
i punktów odniesienia. Nie chcę iść w szczegóły. Za bardzo Go cenię, abym Mu
przyszywał łatki. Nawet rozwalenie kramów kupcom, które było dla nich bolesnym
przeżyciem, przykre potraktowanie kobiety, która prosiła Go o wsparcie nie
zmienią o Nim zdania.
Z największą atencją odbieram Jego wiedzę. On wiedział
to, co mi jest nieznane. Zazdroszczę i podziwiam.
Uwielbiam Jezusa za ludzki aspekt Jego natury. O Boskiej
naturze nie wspomnę. Jest ona nie do
ogarnięcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz