Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 21 sierpnia 2017

Wizja piekła


         Zapoznałem się z wizją piekła siostry św. Faustyny opisanej w jej Dzienniczku. Jak mówi pani Teresa B (również teolog świecki) treść jest porażająca. Mówi ona o mękach związanych z grzechami ludzkimi, które odczuwa się w piekle. Literatura ma zadanie dydaktyczne – pokazać skutki grzesznego życia. I tu zgoda, ale przyjęta narracja zamiast zachęcać do bezgrzesznego życia wzbudza niepożądane refleksje. Pierwsza to, to, że Bóg jest okrutny, który dopuszcza do tak strasznych mąk. Faustyna skorzystała ze starotestamentalnego obrazu Boga. Po drugie sugeruje istnieje ontologicznego (bytowego, osobowego) szatana, z którym się nie raz w moim pracach rozprawiałem. Jak sam tytuł mówi, to jest "wizja", a więc subiektywny obraz osoby ludzkiej o swoistej wrażliwości (ciemność, w której jest szatan, ogień, lochy, miejsce kaźni, nienawiść szatana). Ona tak odbierała stan duszy cierpiącej za grzechy.                   Odbieranie dosłowne przekazu może być szkodliwe. Przede wszystkim różnie ludzie reagują na straszenie. Dla niektórych taki obraz staje się infantylny.
          Prawdą jest, że dusza po śmierci przechodzi oczyszczenie, aby się zjednoczyć z Bogiem. Piekłem można nazwać stan duszy, która nie opuściła ziemskiego padołu. Do nieba wchodzą już duchy oczyszczone.  Jeżeli piekło jest, to bardziej związane jest z Ziemią niż Niebem. Dusze cierpiące błądzą w przestrzeni ziemskiej i największą dla nich karą jest tęsknota za Bogiem. Strach sam w sobie jest grzechem. Wowoływanie go pogłębia stress i czyni osobę zniewoloną. Oczyszczenie nie na tym polega. Żeby się oczyścić trzeba być wolnym. Grzesznik powinien rozumieć na czym polega zło, które uczynił.  Pedagogika wspomnianej literatury jest chybiona na dzisiejsze czasy.
       Wszyscy którzy posługują się nabożną literaturą wybierają drogę trudniejszą. Kto rozumie co to znaczy Miłosierdzie Boże umacnia się w działaniu i wzmacnia się do walki z grzechem. Tak droga jest skuteczniejsza i po myśli Jezusa Chrystusa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz