Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 15 października 2017

Edukacja zamiast karania


          Gdyby zrezygnowano z karania z błahych powodów, a kary zastąpiono szeroką edukacją żyło by się mniej stresowo. Każda kara jest rodzajem odwetu i nosi ze sobą zarzewie kolejnego zła. Nawet Kościół nie wypowiedział się ex katedra na temat kary śmierci. Papież Jan Paweł II tylko wyrażał swój pogląd i zachęcał do jej odstąpienia. Zwolennicy kary śmierci argumentują ją czynnikiem prewencyjnym, odstraszającym i przez to profilaktycznym. Badania wykazały jednak, że ilość okrutnych wyroków wcale nie przekłada się na zmniejszającą się ilość przestępstw.
          W prawie ludzkim często kary są dublowane i nie obrazują sprawiedliwości jako takiej. Przykładem są wypadki drogowe, w których uszkadza się tylko własny pojazd. To kara naturalna. Za nieostrożność trzeba płacić.  Za nią policjanci nakładają karę prewencyjną, aby delikwent zapamiętał zdarzenie. To kara absurdalna i niesprawiedliwa. Inny przykład. O drugiej w nocy policja przyłapuję przechodnia, który forsuje przejście na czerwonym, świetle.  Noc, nikt nie jedzie, czyn moralnie obojętny. Wystawiony mandat jest okradaniem obywatela. Znajoma chciała otrzymać pożyczkę w banku. Podpisała prawdę o zarobkach,  choć nie były one udokumentowane. Zapłaciła 5 tys. kary sądowej za próbę wyłudzenia pieniędzy. Z góry potraktowana została jako osoba nie mającą zamiaru jej spłacać. Starała się o podwyżkę, bo była w potrzebie. Pożyczkę odmówiono – karę zapłaciła. Przykładów można by mnożyć. Jak mówi przysłowie: Człowiek człowiekowi wilkiem. Tak się zdarza, że silniejszy, będący w prawie, bierze najcześciej i najwięcej.
           Ostatnio 12 uczeń został wyrzucony z pociągu, bo nie miał pieczątki w legitymacji szkolnej. Bezduszny konduktor pokazał, kto tu rządzi.
           Ja osobiście jestem  przeciwnikiem wszelakiego karania, i stawiam na edukację. Nawet Stwórca nikogo nie karze. Człowiek grzesznością szkodzi sobie sam sobie. Dusza grzesznika nie może połączyć się ze Światłem Boga: "Albowiem powiadam wam: "Jeśli nie będzie obfitsza sprawiedliwość wasza, niż nauczonych w Piśmie i Faryzeuszów, żadnym sposobem nie wnijdziecie do królestwa niebieskiego." (Mt 5,20) . Bóg człowiekowi zostawia sprawiedliwość.
Człowiek cierpi od siebie i zżera go własne sumienie.
           Kościół powinien przepracować swój kodeks  dotyczący konfesjonału[1]. Ile tam jest niedorzeczności i wręcz głupoty. Kodeks z rodu średniowiecza.
           Dzisiejsze społeczeństwa powinny postawić na szeroką edukację z zakresu moralności. Tu bardzo przydałyby się działania Kościoła. Działania te powinny być mądre i na czasie.  


[1] Ks. Stanisław Witek, Duszpasterstwo w Konfesjonale Pallottinum, Poznań 1988 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz