Ok. 1.3 mld lat świetlnym temu dwie czarne dziury (jedna o masie 29, a druga 36 mas
Słońca) zderzyły się ze sobą. Na skutek ich zderzenia ze sobą powstała czarna dziura o masie 65 Słońc.
Wyzwoliła się ogromna energia, która zamieniła się na falę grawitacyjną[1].
Była ona tak duża, ze starczyła do jej zarejestrowania po takim długim czasie.
14 września 2015 roku fala ta dotarła do ziemi. Pole
grawitacyjne obrazuje się zakrzywieniem czasoprzestrzeni. Fala grawitacyjna
wytworzyła zmarszczki czasoprzestrzeni, które rozchodzą się z prędkością
światła. Do ich rejestracji użyto dwóch
detektorów z ogromnymi interferometrami
laserowymi. Te urządzenia (LIGO – 4,
Virgo – 3) na odcinku kilku kilometrów setki razy odbijają promienie lasera.
Dwa rozdzielone wcześniej promienie lasera spotkają się w jednym punkcie. Jeśli
wszystko jest normalnie, to oba promienie znoszą się wzajemnie i nic nie trafia
do detektora.
Uczeni falę grawitacyjną przetworzyli
na falę dźwiękową. W czasie badania usłyszano charakterystyczne piknięcie
trwające kilka dziesiątych części sekundy i zwiastujące moment przed
zlaniem się czarnych dziur.
Za te odkrycie w tym roku roku (2017) trzech uczonych zostało nagrodę
Nobla: Połowę z 9 mln koron szwedzkich otrzyma Rainer Weiss, drugą
połowę podzielą między siebie Kip S. Thorne i Barry C. Barish.
Odkrycie nie byłoby możliwe, gdyby w kosmosie nie
wydarzyła się wspomniana katastrofa. Również potrzebna była do odkrycia
dostępna współczesna technologia laserowa.
Fale grawitacyjne z natury są bardzo słabe, i dotychczas nie udawało
się je rejestrować. Stwórca uznał, że nadszedł
odpowiedni czas, aby człowiek poznał, do tej pory, skrywaną tajemnicę. Do tego musiał wyprzedzić czas o
1,3 mld. lat świetlnych.
Może dla niektórych to przypadek. Dla mnie to logiczna
układanka zdarzeń. Na tym polega ekonomia Bożego Objawienia i Jego tajemnic: "A wszakże jest Bóg na niebie, który objawia tajemnice" (Dn 2,28); „Wam
dane jest poznać tajemnice królestwa Bożego" (Łk 8,10; Mt 13,11).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz