Z niemałą przykrością przyjąłem wiadomość, że dominikanin
brat Paweł Gużyński zrzuca
habit. Brat Paweł Gużyński był wyjątkowym duchownym. Inteligentny, mądry,
widzący Kościół taki jaki jest, odważny w słowie. Można by zaryzykować tezę, że
był prawdziwym rycerzem Boga. Jako
człowiek wolny ma prawo wyboru, i nawet Bóg nie uzna mu tego za coś złego. Jeno
w sercu żal, że taka kolumna, tak bardzo dzisiaj Kościołowi potrzebna, zachwiała
się w swojej posłudze. Jego odejście niejako przymusza mnie do zastąpieniu go w
jego głoszeniu Prawdy. Bardzo chciałem się z nim spotkać i pogadać. To nie było
mi dane. Życzę mu wspaniałych chwil w życiu z jedną małą prośbą, aby nie
porzucał wiary.
Moje wypowiedzi polityczne pochodzą bardziej z intuicji
niż wiedzy. Samo życie dostarcza jednak namacalnych dowodów, że źle się dzieje
w polityce i w państwie polskim. „Każde królestwo,
wewnętrznie skłócone, pustoszeje. I żadne miasto ani dom, wewnętrznie skłócony,
się nie ostoi” (Mt 12,25).
Ostatnio werdykt ponownego procesu w Suwałkach jest wyrazistym dowodem
politycznej manipulacji nad sądami.
Wymowne jest skazanie
Jerzego Owsiaka za brzydkie słowa, a odpuszczenie księdzu Jackowi
Międlarowi jego słów nienawiści. Ignorancja władzy jest taka czytelna. Ich
pewność ponownego wyboru blokuje u nich odruch samoobrony. Idą na całego, z
butą ignorując przeciwników. Kto tego nie widzi jest ślepy, albo kupiony: „Tak
i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni
jesteście obłudy i nieprawości. „(Mt
23,28)
Ignorancja rządu w
stosunku do młodych lekarzy jest
rażąca. Drażnią mnie ich ukrywane uśmiechy, pogarda dla sprawy. Senator
Karczewski i inni politycy zarabiają tak wiele w stosunku do młodych
wykształconych, że budzi to mój gniew. Jeszcze trochę, a stanę się socjalistą.
W rządzie mamy osoby
niegodne tego urzędu. Minister Anna Zalewska ukrywa nazwiska autorów
nowych podstaw programowych, mimo decyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego
MEN, bo sama wie, że poczyniono buble prawne. Chroni ich przed medialnym
linczem.
Antoni Macierewicz
jest nielubiany nawet przez swoich partyjnych kolegów. Nie trzeba być zbyt
mądrym, żeby nie dostrzegać jego spustoszenia obronności kraju.
W sferze zarobków jest
istna partyzantka. 32-letni Jakub Kowalski, szef Kancelarii
Senatu, rocznie zarabia prawie 260 tys. złotych – donosi „Fakt” informując, że
to nie koniec przywilejów bliskiego współpracownika Stanisława Karczewskiego.
Wcześniej „Newsweek” informował, że kancelaria wynajęła Kowalskiemu mieszkanie
za 2200 zł miesięcznie, a pracownicy kancelarii w godzinach pracy wnosili i
skręcali mu meble. Zarobki te i inne można porównać z zarobkami pracowników
niższego szczebla. To jest granda! Co na to zwolennicy partii rządzącej?
Nie rozumiem, jak
wielu wykształconych ludzi, moi znajomych nie zauważają destrukcyjne rządy
obecnej władzy. To, że się pokazują w postawie modlitewnej nic nie znaczy. To
profanacja tego co jest mi bliskie. Zwracam się do moich znajomych. Otwórzcie
szeroko swoje oczy i uruchomcie procesy myślowe. Czy nie widzicie szerzącego
się dziadostwa. Czy można was kupić zasiłkiem pieniężnym i obrazkiem „świętych”
polityków?! Nie dajcie się omamić. Do prawdy dochodźmy wg własnego rozumu i
sumienia. „Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby
cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian
za swoją duszę?” (Mt 16,26).
Władza dąży do kierowania
życiem obywateli. Ja tego nie chcę. Mam własny plan. Problem wolnych niedziel
można rozwiązać inaczej. Padło już wiele rozsądnych propozycji. Można słuchać opozycji, bo ona ma również
dobre pomysły.
Popieram panią Hannę
Fronkiewicz - Waltz prezydent miast Warszawy. Ona broni praworządności i
ludzkiej godności. Minister Patryk Jaki sprawia wrażenie gówniarza, który
dostał się do władzy. O jego szefie nie wspomnę.
Kościół, który ma być
ostoją i gwarantem głoszonego Dobra, w Polsce jest podzielony, co czyni
zgorszenie. Głównym, a nie jedyny bohater rozdziału ks. Tadeusz Rydzyk jest
tego przykładem: „Czyńcie
więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie.
Mówią bowiem, ale sami nie czynią.” (Mt 23,3).
Skandalem jest Msza poświęcona gloryfikacji tych, którzy
zabijają zwierzęta. Rozumiem potrzebę, ale Kościół ma się kojarzyć z życiem, a
nie śmiercią. Minister Szyszko popłakał się. Co za ironia i cynizm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz