Według encyklopedii
Wikipedii: „Uroczystość Wszystkich
Świętych (łac. Sollemnitas Omnium Sanctorum) – w Kościołach
łacińskich uroczystość ku czci
wszystkich chrześcijan, którzy osiągnęli stan zbawienia i przebywają w niebie,
przypadająca corocznie na dzień 1 listopada, treściowo połączona z następującym
po niej obchodem liturgicznym Dnia Zadusznego. W
doktrynie Kościoła katolickiego
jest wyrazem wiary w obcowanie świętych
i powszechne powołanie do świętości.
Uważa się, że
uroczystość Wszystkich Świętych wywodzi się ze wspominania w jednym, wybranym
dniu, wszystkich męczenników
chrześcijańskich. Obchody takie, w różnych Kościołach wschodnich prowincji Cesarstwa Rzymskiego,
wprowadzano w IV wieku. Ich daty były zróżnicowane lokalnie, ale najczęściej
przypadały w okresie Wielkanocy. Efrem Syryjczyk zanotował, że w połowie IV
wieku, w Edessie obchodzono
wspomnienie wszystkich męczenników 13 maja. Według kalendarza z Nikomedii z IV wieku, przypadało ono na
pierwszy piątek po Wielkanocy. Ten termin przyjął w V wieku Kościół perski, zachował
się on współcześnie w kalendarzu Kościoła chaldejskiego”.
W VI wieku obchody
te rozszerzono na wszystkich zmarłych, którzy osiągnęli stan zbawienia. Papież
Jan XI (931 – 935.) wyznaczył 1 listopada na dzień obchodzenia tego święta.
Obecnie rozróżnia się święto Wszystkich Świętych od święta Zmarłych (Zaduszki).
Łączenie powyższych świąt z maskaradą Halloween nie
bardzo mi się podoba. To tania rozrywka dla ludu i dzieci. Rozumiem podłoże,
które wywodzi się ze sprzeciwu i
pogardy śmierci, ale rekwizyty (duchy,
demony,
zombie,
wampiry,
czarownice,
trupie czaszki,
nietoperze, czarne koty itp) są zbyt teatralne do poważnego zagadnienia
życia i śmierci.
Śmierć jest ostatnim epizodem życia człowieka na ziemi.
To chwila uroczysta, zamykająca pierwszy rozdział wieczności człowieka. Tej
chwili należy się szacunek.
Do ludzi zmarłych często się odwołujemy. Szukamy
zrozumienia i pośrednictwa do Boga. Liczymy na ich pomoc, nie wiedząc, że
rozdziela granica nas natur: duchowej od materialnej. Zmarli poddani są tym
samym regułom co żywi ludzie. Kontakt bezpośredni jest utrudniony w obie
strony: „między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby
chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd do nas się przedostać” (Łk
16,26).
Pochylmy się nad grobami i
oddajmy należną cześć naszych przodkom. Modlitwami naszymi pomagajmy tym,
którzy nic nie mogą zrobić dla siebie i swojego zbawienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz