Hagiografowie Pisma Świętego albo popełnili gafę pisząc:
"Kain zbliżył się do swej żony, a ona poczęła i urodziła Henocha"
(Rdz 4,17), albo inaczej wyglądała faktografia wydarzeń. Optuję za drugim
rozwiązaniem. Przyjmując pierwszy wariant trzeba się zgodzić z
niedorzecznością. Poza Adamem i Ewą (Abel został zabity) nie było jeszcze
ludzi. Kain nie mógł znaleźć sobie żony. Przy drugim wariancie, trzeba sobie
jasno powiedzieć, że rodzina Adama i Ewy jest fikcją literacką. Służyła ona dla
celów teologicznych, a nie historiograficznych.
To rozłączność prawd teologicznych od
historiograficznych, na dłuższą metę, jest denerwująca. Nauka i wiara powinna zmierzać do jednej
prawdy, dopuszczając tylko jej inny opis, spojrzenie. Ponieważ stykamy się z
faktami dokonanymi musimy zagospodarować to co mamy i dalej borykać się z
egzegezą biblijną, prawdą i legendą.
Perykopa opowiadająca o potomstwie Kaina zawiera ważną
informację. W owych czasach panowała poligamia: " Lamek
wziął sobie dwie żony. Imię jednej było Ada, a drugiej - Sill "
(Rdz4,19). Czyżby Bóg odstąpił od swej pierwotnej Opatrzności i dopuścił to, co
później nazwie się grzechem? Wydaję się mi, ze Bóg zaczął realizować swój
zamysł. Reżyserię światowego theatrum pozostawił człowiekowi. Na barkach
człowieka spoczęła odpowiedzialność za bieg wydarzeń i ewolucję życia
wspólnotowego. Człowiek musiał realizować własny scenariusz postępowania.
Nadzorem dla niego pozostało jedynie sumienie. Na ziemi były już liczne
plemiona, które toczyły ze sobą wojny. Moment jakby cofnięcia pierwotnej
Opatrzności Bożej, w skali makro skutkował obniżeniu się moralności i powrót do
zwierzęcości, zdziczeniu.
Zapanowała moralność
silniejszego. Ginęło wielu mężczyzn. Proporcja została zachwiana. Trzeba było
zagospodarować większą ilość kobiet. Dla wielu z nich, stale
poniewieranych, pojawiała się szansa
lepszego ułożenia sobie życia. Poligamia dotykała bogaczy, których stać było na
utrzymanie kilku żon. Pojawiły się haremy. To miejsce nie tylko przechowywały
kobiety. Tam rodziła się kobieca społeczność. Z nich wykuwały się monarchinie i
królowe. Kobiety zdobywały też władze. Historia zapamiętała wiele przykładów dzielnych
i mądrych kobiet plemiennych, czy państwowych przywódców.
W owych czasach życie seksualne było widziane bardziej
pobłażliwie i nie tak regorystycznie.
Dla ludzi było też tanią rozrywką fizyczną powszechnie dostępną. Pożądanie było
odruchem naturalnym. Wyższa etycznie forma związków monogamicznych nie była
odczytywana w sumieniu. Jezus powie:
" « lecz od początku tak nie było " (Mt 19,8). Z chwilą jak uczeni w piśmie
zajęli się tą tematyką wzrosła rola wierności, cudzołóstwa. Najczęściej karana
była kobieta. W
chrześcijaństwie dojdzie aż do obsesji na tym punkcie. Seks stał się
tematem przewodnim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz