Opis ludzkiej grzeszności jest
zawarty w symbolice nieposłuszeństwa Bogu człowieka (Adama i Ewy) zrywającego
owoc z drzewa poznania dobra i zła. Hagiografowie starali się wytłumaczyć
pojawienie się na świecie zła. Bóg stworzył Świat i jak sam recenzował słowami hagiografów,
wszystko co sam stworzył było dobre. Skąd więc pojawiło się zło?
Śledząc całość tekstu Pisma
Świętego można odczytać, że zło jest czymś naturalnym w świecie rzeczywistym.
Jak to rozumieć? Każda niedoskonałość jest antyfazą doskonałości, która
przypisywana jest Bogu. Tylko Bóg jest doskonały. Wszystko inne jest w
sprzeczności z dobrem, jest w negacji. Zło, a zwłaszcza bytowe (szatan) nie ma
miejsca. Nie wolno mówić, że to Bóg odpowiedzialny jest za zło, które panuje.
Zło jest niedoskonałością względem doskonałego Boga. Pojęcie grzechu
pierworodnego jest zabiegiem literackim. Owszem można doszukiwać się tego
pierwszego grzechu, ale to jest bezsensowne. Niedoskonałość, czyli zło istnieje
od pojawienia się pierwszego bytu
stworzonego. Ta właściwość rzeczy zostanie później uwypuklona przy mówieniu, że
ciało jest grzeszne, słabe, ulegające pokusie. O konieczności istnienia zła
mówił Chrystus: "Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia" (Mt 18,7). Jest to stwierdzenie faktu.
Wprowadzenie pojęcia szatana jest
zabiegiem dyscyplinującym wiernych. Opowieść, o upadłych aniołach jest tylko
sposobem tłumaczącym, a nie opisem
prawdy. Pojęcia: Anioła i szatana tak zostały wpojone w umysł wiernych, że
bardzo długo nie będzie można jej z mózgu wyplenić. Będąc słuchaczem wykładu w
Seminarium kieleckim dyskusja na ten temat musiała się zakończyć. Wykładowca
pozostał przy swoim przekonaniu o istnieniu szatana. Cóż poradzić?
Dogmat grzechu pierworodnego mówi o
skazie na duszy popełniony pod wpływem szatana, która przechodzi na dalsze
pokolenia. Ta konkluzja pozbawiona jest logicznych racji. Dalsze pokolenia mają
cierpień za grzech niezawiniony? Taki dogmat
ukazuje Boga w złym świetle, bo On jest projektantem Świata
rzeczywistego.
Pozbawienie racji istnienia grzechu
pierworodnego i zamiana go na grzeszność (proces) ma wpływ na dogmat Niepokalanego poczęcia, które mówi,
że Maryja, Matka Jezusa urodziła się bez tego grzechu. Kolejna niedorzeczność
ukazująca "nepotyzm" Boga.
Brak grzechu pierworodnego skutkuje
na całą katechezę chrześcijańską. W logicznym porządku i w konsekwencji inne
dogmaty rozsypują się jak domek z kart. Czy można czcić chrześcijaństwo
pomijając zamysły konceptualne, i radosną twórczość pisarzy chrześcijańskich.
Można. I ja to czynię od wielu lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz