Łączna liczba wyświetleń

sobota, 11 listopada 2017

Poetyka trzeciego i czwartego dnia stworzenia


         Trzeci dzień stworzenia: "A potem Bóg rzekł: «Niechaj zbiorą się wody spod nieba w jedno miejsce i niech się ukaże powierzchnia sucha!» A gdy tak się stało, Bóg nazwał tę suchą powierzchnię ziemią, a zbiorowisko wód nazwał morzem. Bóg widząc, że były dobre,  rzekł: «Niechaj ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające nasiona, drzewa owocowe rodzące na ziemi według swego gatunku owoce, w których są nasiona». I stało się tak.  Ziemia wydała rośliny zielone: trawę dającą nasienie według swego gatunku i drzewa rodzące owoce, w których było nasienie według ich gatunków. A Bóg widział, że były dobre. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień trzeci. " (Rdz 1,9–13).
          Trzeci dzień jest dniem przygotowania Ziemi do powołania życia. Nie ma pod sklepieniem niebieskim ani jednej takiej planety, mimo że tak liczne są galaktyki, oprócz Ziemi, na której rządziły by tak korzystne prawa akuratne do potrzymania życia. Wszystkie warunki egosystemu są akuratne i wzajemnie się wspierające. Prawa biologii współpracują z prawami przyrody. Ziemia jest chroniona od czynników zewnętrznych. Ziemia jest w ramionach Opatrzności. Pole magnetyczne skutecznie broni ją od promieniowania kosmicznego. Na ziemi pojawiły się rośliny, żyjące byty, którym przypadła rola służebna. One powiem stanowiły pożywienie dla  wyższych form życia. Bóg pokazał następną zasadę egzystencjalną współistnienia i współstanowienia. Życie ma sens dla innych stworzeń. Bóg daje życie, aby ono dawało życie innym. Pojawia się zagadnienie ofiary. świat nie jest zbiorem pojedynczych obiektów, ale zespołem współgrających ze sobą elementów. Bóg ujawnia przez natchnionego hagiografa swoją koncepcję stwórczą. Sam staje się dla siebie recenzentem: A Bóg widział, że były dobre" (Rdz 1,9–13). Słowa te są rodzajem pieczątki, metki mówiącej o jakości obiektów stworzonych. Wszystko co czyni Bóg jest dobre i tego należy się trzymać. To jeden z kluczy koniecznych do rozpoznania tego co od Boga pochodzi. Cokolwiek uczyni człowiek ma w sobie znamiona niedoskonałości. Ta zasada nie jest szczególnie wykorzystywana i stosowana w Kościele. Szkoda, bo to doskonałe narzędzie rozpoznawcze. Hagiograf wspomina o różnorodności gatunków. Świat ubogaca się i staje się coraz piękniejszy. Nasiona są chronione w owocach roślin. Każde nasienie jest zaczynem nowej rośliny, która dojrzewając staje się samodzielna. Suche lądy są areną na której rozegra się jeden z najdonioślejszych aktów stwórczych. Pojawi się człowiek.
          W czwartym dniu: "A potem Bóg rzekł: «Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy, aby wyznaczały pory roku, dni i lata;  aby były ciałami jaśniejącymi na sklepieniu nieba i aby świeciły nad ziemią». I stało się tak. Bóg uczynił dwa duże ciała jaśniejące: większe, aby rządziło dniem, i mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy. I umieścił je Bóg na sklepieniu nieba, aby świeciły nad ziemią; aby rządziły dniem i nocą i oddzielały światłość od ciemności. A widział Bóg, że były dobre.  I tak upłynął wieczór i poranek - dzień czwarty" (Rdz 1,14–19) stworzenia Bóg zabezpieczył Ziemi stały dopływ energii. Uczynił to z rozmachem rozrzucając na Niebie miliony gwiazd, które by nie tylko świeciły, ale cieszyły oczy swoją urodą. Hagiograf ponownie zaznaczył, aby wszyscy zapamiętali: co Bóg uczyni jest dobre. Ten wspaniały refren się jeszcze powtórzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz