We wczorajszym wpisie napisałem: "Trzeba inaczej
rozumieć sacrum". Dzisiaj rozwinę ten temat.
Panorama religijna obejmuje sprawy religijne w obrazie
bardzo podobnym do oglądu rzeczywistości. W umysłach wiernych pojawia się Bóg,
niejednokrotnie jako Byt podobny do
człowieka (antropologizm). Taki obraz rodzi się z naturalnej potrzeby
rozumienia Boga. Stąd do Niego przesyła
się słowa, prośby, modlitwy na sposób ludzki. Oczekuje się Jego preakcji. Jak jej brak, ma się do Niego żal,
że nie wysłuchuje ludzkich rozpaczy i głuchy jest na prośby. Najczęściej oczekuje się reakcji, która rodzi się w
ludzkich umysłach. Bogu narzuca się ludzki sposób rozumowania, bo tak odczytuje
się Boga, który odpowiada w ludzkich sumieniach. W Starym Testamencie przytacza
się słowa wypowiedziane przez Boga i interpretuje się dosłownie, literalnie. W
końcowym aspekcie na tej autostradzie brak rozumienia. Ludzkie oczekiwania
mijają się z darami i łaskami Boga. Niejednokrotnie zostają nawet niezauważone.
Tymczasem każda myśl i słowo wypowiedziane przez
człowieka bezbłędnie trafiają do Boga. On wszystko rozumie, bo jest w nas.
Dotyka najmniejszego przejawu myśli i
świadomości. Człowiek nie musi posługiwać się słowem, i tak zostanie
zrozumiany. Problemem jest ludzka wolna
wola. To podstawowy dar Boga dla człowieka. Ten dar należy zagospodarować i
uczynić z niego narzędzie sprawcze. Człowiek
może wszystko, nawet odwrócić się od
Boga i powiedzieć Mu – Nie.
Bóg szanuje decyzję człowieka, bo
inaczej zaprzeczył by sobie. Człowiek jest stworzony na Jego podobieństwo.
Trzeba spojrzeć na siebie z perspektywy nie stworzenia, a Bożego paradygmatu: "bo nie myślisz po Bożemu, ale po ludzku” (Mt 16,23). On w Jezusie Chrystusie, w
Człowieku pokazał swoje oczekiwania. Mamy być doskonali jak sam Ojciec: "Bądźcież wy tedy doskonałymi, jako i Ojciec wasz,
który jest w niebiesiech, doskonały jest." (Mt 5,48). Dlaczego? Bo Bóg
jest wzorem doskonałym. On pokazuje istotę egzystencji i sens istnienia. Boga
należy odbierać bardziej jako Ideę, niż Postać, która jest dla człowieka
zakrytą tajemnicą. To pozwala zaakceptować Boga nawet przez ateistów. Wierni
wierzą w jego Osobowe istnienie, ale nie mogą Go namalować. Ateiści mogą
przyjąć Jego idee dobra, moralność, zasady miłowania, wcale go nie wypatrując. Efekt
jest ten sam. Bogu zależy na generowaniu dobra i otaczaniu wszystkiego i
wszystkich miłością. To spojrzenie gwarantuje ogólne i wszystkich
zbawienie (apokastaza). Nie ma ludzi
złych. Są tylko zagubieni i źle postępujący. Trzeba wszystkim podać rękę i
szanse duchowego uzdrowienia (jan Paweł II).
Należy wiedzieć, że liturgia, celebra jest na użytek
ludzki, nie boski. W niczym nie należy przesadzać, bo śmieszność jest bliska.
Dzisiaj śmieszy i bulwersuje nawet znak krzyża (przed jedzeniem, przechodząc
koło świątyni). Człowiek nie do końca
umie być dobrym nie wystawiając się na pośmiewisko. Często ludzi dobrych
traktuje się jak mięczaków. Porządnego męża traktuje się jak frajera. Tymczasem dobry człowiekiem jest sacrum za
życia.
Bóg jest rozpoznawalny w działaniu. Trzeba nauczyć się
myśleć po bożemu. Każde inne jest
nieporozumieniem: "On zaś odwrócił się i rzekł do
Piotra: „Idź za Mną, szatanie!. Przeszkadzasz Mi, bo nie myślisz po Bożemu, ale po ludzku” (Mt 16,23);
"Kto zaś postępuje zgodnie z prawdą, podchodzi do światła, aby pokazać,
że działa po
Bożemu."
(J 3,21). Aby było łatwiej stawiajmy sobie przed oczyma duchowymi Jezusa
Chrystusa. Pytajmy siebie. Jak by postąpił Jezus będący w naszej sytuacji.
Bóg wykorzystuje świat do realizacji własnych
koncepcji. Człowieka powołał, aby człowiek Mu w tym pomagał. Nie wszystko da
się zrozumieć. Należy Bogu zaufać i poddać się Jego dryfowaniu. W obietnicy
boskiej wyczuwam niezwyczajną nagrodę. Jeżeli Świat rzeczywisty jest tak
piękny, choć grzeszny, to co powiedzieć o świecie niebiańskim. W głowach
ludzkich nie powstało takie wyobrażenie: "Napisano
bowiem: czego oko nie widziało ani ucho nie słyszało, w serce człowieka nie
wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy Go miłują." (1Kor 2,9).
Pascal wnioskował, że wiara bardziej się opłaca,
ponieważ ryzykujemy tylko czas życia, który jest zazwyczaj krótki, a nagrodą
może być życie wieczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz