Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 4 marca 2019

Podobne, lecz nie identyczne


        Wszystkie ewangelię, teksty religijne były napisane na jakieś zapotrzebowanie. Wierni odbierają je jako bezwzględne kanony wiary, ale za tym kryje się koncepcja, historia, stan wiedzy, polityka. Ewangelia Mateusza była pisana z myślą o Żydach lub chrześcijanach z judaizmu dla potrzeb liturgicznych. Ewangelia Marka była przeznaczona dla ludzi nie obeznanych z Palestyną jako krajem ani  językiem żydowskim. Łukasz pisał swą ewangelię dla ludzi nawróconych z pogaństwa. Ewangelia Jana  była wyraźnym odniesieniem do opinii, że Jezus nie był Synem Boga (Cerynt, Ebionici i inni). Służyła do przeciwstawienia się gnozy, choć sama się od niej nie ustrzegła. Każda ewangelia jest dziełem naukowych. Niosą ze sobą wiedzę o środowisku, Żydach, ludzkich problemach, polemikach.  Na tym blogu pisałem oddzielnie o każdej ewangelii. Każda ma swoją historię, egzegezę i hermeneutykę. Ewangelie synoptyczne, choć podobne mają swoje refleksje teologiczne.

          Uważam, że należy wyraziście mówić o wszystkim. Kto w Boga wierzy wie, że Prawda obroni się sama i nie można jej zniszczyć. Nie trzeba Prawdzie pomagać. Należy ujawniać wszystkie aspekty badań naukowych, egzegezy biblijne, życia Kościoła i naszych słabości. W dzisiejszych czasach prawda, choćby bolesna będzie przez większość przyjęta ze zrozumieniem – kłamstwo nigdy.

          Dla mnie fantastycznym zagadnieniem jest koncepcja Syna Bożego. Nie czynie tego, aby podważać doktrynę chrześcijańską tylko polemizować. Sama rozmowa jest modlitwą, trwaniem przed boską tajemnicą i Majestatem. Wymawiając słowo Chrystus jest uniesieniem modlitewnym. Za tym kryje się odpowiedź, kim jest człowiek i jaki jest sens jego istnienia.

           Kościół nie może bać się polemiki, bo ona ubogaca wiarę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz