Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 24 marca 2013

Ewangelia wg Marka cz.3


          Perykopa Kuszenie Jezusa zamyka się w dwóch zdaniach informacyjnych. Dostrzegam tu przywołanie obcego tekstu, które znajdzie się u trzech ewangelistów synoptycznych. Lakoniczna informacja świadczy, że Marek nie próbuje uprawiać własnej teologii. Przekazuje to co wie. Przywołanie obcego tekstu traktuje jako obowiązek historiograficzny.
          Jak wspominałem przy omawianiu Ewangelii Mateusza prawdopodobnie Jezus na jakiś czas udał się w osobne miejsce chcąc jeszcze raz wszystko przemyśleć i uporządkować sobie swoją misję. Zdarzenie to miało ogromne znaczenie dla samego Jezusa. Były to Jego osobiste rekolekcje. Autor pierwotny (tak naprawdę nieznany) tej perykopy chciał utkać na jej niwie własną koncepcję teologiczną.  
          To co jest groźne i niestety nagminne to próby teologizowania przeróżnych zdarzeń historycznych. Może to nieuchronne, ale wypadałoby ujawnić, że mogą być różne koncepcje. Dogmatyzowanie wybranych, powoduje hermetyzowanie i zamykanie się na wolność wypowiedzi. Jak można to odczytać z całości Objawienia się Boga zawartego w Piśmie świętym Bóg dopuszcza wielość i różnorodność. Dlaczego? Przede wszystkim to nie szkodzi, a pozwala na dalsze poszukiwania i radość w dochodzeniu do Prawdy. Kościół powinien szanować cudze poglądy (a nawet błędne teorie) wskazując na te, które są tego warte. Największą słabością kościoła jest przekonanie, że mają racje. Odbiera tym swoim wiernym możliwość wyboru. Postawa partnerska Kościoła do swoich wiernych przyczyniłaby się do większego szacunku tej instytucji. Kościół winien wskazywać na Prawdę, sam pozostając w pokorze Nieznanego.
          Jezus zaczyna swoją działalność od nawoływania: Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię (Mk 11,15). Tym samym przywołuje chrzest nawrócenia Jana Chrzciciela, a  z drugiej strony ogłasza nową Nowinę (Ewangelię).
          Perykopa Powołanie pierwszych uczniów jest przywołaniem przyjętej wersji przekazu (por. Mt 4,12–22). Trochę dziwi, że Marek nie skorzystał z  przekazu naocznego świadka Piotra. Trudno uwierzyć w tak radykalne porzucenie dotychczasowego życia ludzi strudzonych walką o przetrwanie. Uczniowie Jezusa byli ludźmi ubogimi. Mieli swoje rodziny i obowiązki. Lapidarność przekazu świadczy, że Marek nie chce zatrzymywać się na rzeczach mało istotnych. Istotne jest to, że Jezus powołał swoich uczniów.
          Marek godził się z wizerunkiem Jezusa nakreślonym w źródłach: uczył ich bowiem, jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie (Mk 1,22). Jezus łączył postawę pełną pokory wobec Ojca z postawą pełną godności Osoby, która wie kim jest i co ma do powiedzenia. Żydzi odbierali Go jako tego, który jest pyszny i zarozumiały. Pewnością przekazu drażnił faryzeuszy i uczonych w piśmie. Przyzwyczajeni byli oni  do posłuchu i dyscypliny wiernych. Jezus psuł im dotychczasowy wizerunek wiernego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz