Perykopa Uzdrowienie w szabat (Mk 3,1–6) jest kontynuacją poprzedniej. Jezus w szabat w synagodze, a więc w miejscu publicznym uzdrawia człowieka mającego uschłą rękę. Tym prowokuje faryzeuszy. Dokłada drwa do ognia. Jezus z rozbrajającą szczerością pyta: Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie ocalić czy zabić (Mk 33,4). Żydzi milczeli, ale narastała w nich chęć pozbycia się zuchwalca, który depcze i ignoruje ich święte przepisy.
Dziś niewiele się zmieniło w tej materii. Ustanowione prawo jest wdrażane w życie z całą surowością. Być może należałoby się z tym pogodzić. Prawo jest prawem, ale niezrozumiała jest nadgorliwość tych, którzy go egzekwują. Można podać tysiące przykładów jego bezdusznego egzekwowania i z lubością karania w jej imieniu.
Karanie za brak legitymacji szkolnej w autobusie, choć głupiec może zauważyć przed sobą ucznia.
Karanie za parkowanie w miejscach nieoznaczonych, nawet jeżeli postój trwa chwileczkę. Każdy kierowca opłaca podatek drogowy.
Karanie mandatem kierowców, którzy uszkodzili własny samochód, gdy nikt inny nie poniósł przez to straty.
Prawo jest prawem, ale za nim stoi człowiek. Człowiek człowiekowi wilkiem, jak prawdziwa i bolesna jest ta sentencja.
W następnych perykopach Marek informuje krótko o wzroście ilości słuchaczy, wyborze apostołów i uczniów. Tekst pochodzi ze źródeł wspólnych (synoptycznych). Marek przepisuje bez zastanowienia utarte poglądy: Nawet duchy nieczyste[1] na Jego widok, padały przed Nim i wołały: Ty jesteś Syn Boży (Mk 3,11–12). Ciekawe jest, że Jezus nie bardzo chciał rozgłosu na temat Jego powiązań z Bogiem. Wiedział, że zbliżenie mistyczne z Ojcem nie jest jeszcze ukoronowaniem Jego Chwały. Mateusz powołując się na Izajasza (42,1–4), w podobnej perykopie, antycypuje przyszłe wydarzenia: W Jego imieniu narody nadzieję pokładać będą (Mt 12,15–21). Ewangelista Marek nie stosuje tego typu hiperbol.
Jezusa uważano też za szatana. Jezusa to „bawiło”. Jak mówił: Jak może szatan wyrzucać szatana? (Mk 3,23). W dalszej części rozumnie i logicznie tłumaczy bezsens podobnych oskarżeń (Mk 3,24–27). Można powiedzieć, że Jezus miał umysł ścisły. Rozumował precyzyjnie. Tym samym wskazywał, że logika rządzi się swoimi prawami i trudno ją ominąć. Świat rzeczywisty opiera się na logicznie poukładanych „klockach”. Walka z logiką kończy się zawsze fiaskiem. Często o tym się nie pamięta i plecie się od rzeczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz