Łączna liczba wyświetleń

piątek, 15 marca 2013

Ewangelia wg Mateusza cz.61


          Nie jedna osoba zadaje sobie pytanie, dlaczego Jezus nie zadbał o większą wiarygodność swojego posłannictwa. Prawdopodobnie na to nałożyły się dwie sprawy. Zamysł Boga był taki, że od początku chciał, aby Jego sprawy były przedmiotem wiary, a nie wiedzy. Za tym przemawia cała koncepcja egzystencjalna człowieka. Wiara wymusza działania woli, uruchamia wnętrze człowieka. Wiedza o Bogu stawia Go w pozycji władcy. Bóg pragnął tego uniknąć. Ciągłe szukanie Boga aktywizuje do działań duchowych. Jezus poszedł w ślady Ojca. Nie pozostawił po sobie żadnych pism ani innych artefaktów. Drugie wyjaśnienie dotyczy samego ludzkiego opisu religii. Być może, że przez brak wiedzy, lub natchnieni Duchem Świętym ewangeliści, ojcowie Kościoła, apologeci i inni teolodzy, pisarze stworzyli obraz religijny, który wpisywał się w zamysł Boga. Może faktycznie to, co jest, od samego Boga pochodzi. Jeżeli tak, to Bóg z pewnością przygotował nową alternatywę wiary. Dziś stary sposób pojmowania wiary wyczerpał się. Trudno uwierzyć, że Bóg akceptuje historię Kościoła. To wielkie rozczarowanie. Czy Bóg nie wiedział do czego zdolny jest człowiek? Czy przewidział grzech pierworodny i dalsze grzechy? Czy przypuszczał, że Kościół Jego Syna stanie się miejscem niesamowitych zbrodni i czynów nieetycznych? Można wysunąć tezę, że Bóg w części rozczarował się istotą ludzką (świadczą o tym przesłania świętych). Homo homini lupus (człowiek człowiekowi wilkiem). Jest napisane, jak Bóg odpowiedział Abrahamowi:  bo teraz wiem, że boisz się Boga (Rdz 22,2). Czy faktycznie wcześniej o tym nie wiedział? Czy Bóg dając wolność człowiekowi pozbawił się wiedzy?  Prawdopodobnie mało jeszcze wiemy o Bogu. Ciągle więc trzeba Go poszukiwać i odczytywać Jego zamysły.
          Można przypuszczać, że Bóg osłabił relację swoją z narodem żydowskim. Ich historia jest tego najlepszym dowodem. Czy odwróci się od swego Kościoła? Nie sądzę, ale nim porządnie wstrząsie. Jestem tego pewien. Nadzieja w nas, wiernych Kościoła i wiernych w Bogu. Zróbmy wszystko, aby przeprosić naszego Boga za ludzkie przewinienia. Weźmy na siebie trudy odnowy. Ratujmy nasz Kościół. Pomóżmy Duchowi Świętemu w realizacji Jego posługi. Okażmy sobie życzliwość i miłość. Oddajmy Bogu to, co boskie. Sami pokażmy, że potrafimy kierować państwem po świecku. Bóg dał nam odpowiednie plenipotencje. Odrzućmy wszelkie fałszywe, infantylne pobożności. Musimy wreszcie dorosnąć. Mamy od kogo czerpać przykłady i nauki. Jezus Chrystus jest naszą ostatnią nadzieją.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz