Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 2 lipca 2013

Ewangelia wg Jana cz.2



          Teza, że pod pojęciem Logosu jest osadzony Jezus narzuca chrystologiczną interpretację tekstu. Tak więc w 3-cim wersecie: Wszystko przez Nie się stało (J 1,3) sugeruje, że Jezus w łączności z Bogiem jest Stwórcą świata. W 14-tym wersecie: A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę (J 1,14) jest niczym innym jak narodzeniem się Boga w ciele ludzkim.

          Pomimo pięknej konstrukcji wiary pojawia się wątpliwość. Czy Jan przekazał prawdę rzeczywistą, czy wprowadził jedynie obraz teologiczny. Chłodno podchodząc do tematu trzeba wiedzieć, że przestrzeń nadprzyrodzona jest poza zasięgiem rozumu i oglądem człowieka. Obrazowanie jest czymś co zastępuje ludzką niemoc. Tradycja wytworzyła wiele pojęć, które zakorzeniły się w sercach pokoleń i w mentalności semickiej. Obraz namalowany przez Jana nie jest rzeczywistym opisem nadprzyrodzonej rzeczywistości. Jest kompilacją wierzeń sprzed tysięcy lat. Jan przypieczętował i autoryzował wierzenia przodków. Jezus Chrystus jest Wcielonym Słowem Boga.  Jan nadał świeży bieg teologii. Pogłębił ją w kierunku Trójcy Świętej, kolejnego obrazu Boga. Teologia poszerzyła się o nowe aspekty wiary. W konsekwencji powstała religia chrześcijańska, taka jaka jest. Filozoteizm dostrzega w niej wiele sprzeczności i to z lektury tylko samego Pisma świętego. Np. Przemienienie Pańskie (Łk 9,28–36; Mt 17,1–8; Mk 9,2–8) jest antycypacją (to co przyszłe, a nie co już jest) chwały Jezusa. Wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe (Łk 9,29).  To znak, że w ciele uwielbionym oblicza ludzkie zmienią się. Na twarzy pojawi się radość nadprzyrodzona. Lśniąco białe odzienie będzie świadczyło o czystości i nieskazitelności duszy. Z obłoku Bóg poświadczył, że Jezus był Wybrańcem Boga: To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie (Łk 9,35).

          Wracam do pytania z wczorajszego wykładu: Czy można sprzeciwić się Ewangelii Jana? Gdybym powiedział, że tak, prawdopodobnie konstrukcja wiary chrześcijańskiej uległa by w gruzy[1]. Reakcją łańcuchową pękały by dogmaty chrześcijańskie. Powiem szczerze, że nie mam odwagi jej burzyć. Po przemyśleniach modlitewnych doszedłem do wniosku, że dla człowieka ważniejsze są zdarzenia eschatologiczne, niż preegzystencjalne. Wiara rozumna (filozoteizm) dochodzi do tych samych końcowych wniosków co oficjalna nauka kościelna. Trzeba pogodzić się, że są różne oglądy wiary (jak różne są kościoły chrześcijańskie). Każdy może przyswoić sobie, co jest mu bliższe. Kiedy będę przedzierał się przez tekst Ewangelii będę pokazywał podobieństwa i różnice egzegetyczne. Niech każdy ma komfort do własnej oceny i wiary.

          W wersecie Prologu: W Nim było życie,  a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła (J 1,4–5) pokazana jest walka między światłem a ciemnością. Tocząca się między nimi walka jest odbiciem Jezusa Chrystusa. Głosicielem o Światłości jest Jan Chrzciciel, który został posłany przez Boga, aby o tym zaświadczyć.

          Autor sugeruje, że Bóg w postaci Jezusa zrzedł na ziemię, ale przez wielu nie został rozpoznany. Ci, którzy Go przyjęli dało moc. Stali się dziećmi Bożymi. Dziećmi Bożymi są tylko ci, którzy w Boga uwierzyli. Można z tą tezą polemizować.

          Warto zatrzymać się na wersecie: I oglądaliśmy Jego chwałę,
chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy
(J 1,14). Czy zdanie dotyczy już narodzonego pełnego chwały, czy jest to zapowiedź późniejszego wywyższenia Jezusa na krzyżu?

          Jan Chrzciciel zapowiada: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie (J 1,9). Autor wyraźnie sugeruje w słowach Jana preegzystencję Jezusa. Czy jest to jednak przekaz prawdziwych słów Jana Chrzciciela?  Przekazy innych ewangelistów nie dają jednoznacznej odpowiedzi.

          W słowach: Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali - łaskę po łasce (J 1,16) prześlizguje się prawda o owocach działalności Jezusa.

          Zakończenie Prologu w pewnym sensie uderza w wiarygodność przekazu: Boga nikt nigdy nie widział (J 1,18). Jak więc można opisywać coś, co jest za zasłoną ludzkiego oglądu. Autor pisze: Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza (J 1,17). Świadczy to o jego świadomości religijnej.  To nie Bóg przekazał człowiekowi prawa, tylko zostały, co najwyżej, odczytane przez człowieka, a człowiek je wprowadził w „usta” Boga”.


[1] W tym sensie, że nie byłaby spójna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz