Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 11 lipca 2013

Ewangelia wg Jana cz.11


         Perykopa Cudowne rozmnożenie chleba  (J 6,1–15) jest tematem wszystkich ewangelistów (Mt 14,14–21; Mk 6,34–44; Łk 9,11–17).  Znamienne dla omawianej perykopy są uzupełnienia co do okoliczności zdarzenia; uwypuklenie inicjatywy samego Jezusa oraz związek teologiczny faktu z Eucharystią.  Autor pogłębia ten temat, łącząc go ze słynną mową o „chlebie życia” (J 6,35), wygłoszoną w synagodzie galilejskiego miasteczka Kafarnaum. 

          Kiedy zachwyceni ludzie chcą go  ogłosić królem On usuwa się i staje się niedostępny. Ogłoszenie Jezusa prorokiem i królem równałoby się uznaniem Go za Mesjasza, do czego Jezus nie chciał dopuścić.

          Po epifanii (objawienie się bóstwa) Jezusa jako Pana bytu (rozmnożenie chleba), w następnej perykopie Jezus chodzi po jeziorze (J 6,16–21) Jezus uroczyście oświadcza: Ja Jestem (J 6,20), tak jak to uczynił Bóg przy krzewie ognistym: Jestem, który Jestem (Wj 3,14).  Tym razem autor przyrównuje Jezusa do Ojca. Syn jest równy Ojcu. 

          Teksty ewangelii Jana są pełne symboliki.  Pięć tysięcy osób jest aluzją do wyjścia ludu izraelskiego z Egiptu. Chleb jęczmienny nawiązuje do cudu dokonanego przez Elizeusza (2 Krl 4,42–44). Rozdrobniony chleb symbolizuje rozproszony Kościół, który powinien dążyć do jedności.

          W mowie eucharystycznej Jezus wyjaśnia sens chleba żywego:  Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec» (J 6,27). Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba.  Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu (J 6,33–34). A więc Jezus jest chlebem życia (J 6,35.48). Chleb staje się sakramentem Boga. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym (J 6,54).

          Jezus decyduje się na odważne stwierdzenie: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca (J 6,66). Co to znaczy? Nadchodzą nowe czasy. Teraz Jezus przejmuje pałeczkę od Ojca. Nie wszystkim się to podoba. Wielu wycofało się. Nie akceptują zmian. Wydaje się im, że Bóg-Ojciec został odesłany na „emeryturę”.  Jezus pyta więc uczniów:  Czyż i wy chcecie odejść (J 6,67). Piotr roztropnie odpowiada: Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga  (J 6,68–69). 
          Trzeba przyznać, że sposób prowadzenia narracji jest denerwujący. Sygeruje, że stare to „be”, a nowe to „cacy”.  To nie jest tak. Chodzi oto, że Jezus stał się wspaniałym pośrednikiem miedzy człowiekiem a Bogiem-Ojcem. Lepiej prowadzi się dialog z istotą podobną do człowieka, niż nieuchwytną Istotą Boga.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz