Łączna liczba wyświetleń

piątek, 5 lipca 2013

Ewangelia wg Jana cz.5



          Po autoryzacji Jezusa przez Jana Chrzciciela, uczniów i Jego samego,  autor naświetla Jego kontakty z osobami wyższego stanu. Przywołuje do tego scenę jak faryzeusz, dostojnik żydowski o imieniu Nikodem przychodzi nocą do Jezusa, aby od Niego samego usłyszeć to, co głosił.

          Nikodem przychodzi nocą. Nie chce być posądzany o sprzyjanie Jezusowi. Jest ostrożny. Stawia pytanie bardzo logicznie skonstruowane: Rabbi, wiemy, że od Boga przyszedłeś jako nauczyciel. Nikt bowiem nie mógłby czynić takich znaków, jakie Ty czynisz, gdyby Bóg nie był z Nim (J 3,2). Jezus widzi w Nikodemie człowieka wykształconego. Odpowiada więc mu na podobnym wysokim poziomie:  Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego (J 3,3). Nikodem nie bardzo rozumie Jezusa. Zbity z tropu, pyta trochę infantylnie: Jakżeż może się człowiek narodzić będąc starcem? Czyż może powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się? (J 3,4). Jezus rozwija swoją odpowiedź:  Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem.  Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha (J 3,5–8). Narodzenie z wody i z Ducha jest klasyczną formą sakramentu chrztu.

          Mimo, że Nikodem jest inteligentnym człowiekiem, tłumaczenie Jezusa wydało mu się trudne. Dalsza wypowiedź Jezusa nie bardzo do Niego pasuje: Ty jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz? (J 3,10). Forma ta jest niegrzeczna.  Sprowadza rozmówcę do parteru. Dalsza wypowiedź Jezusa zmienia się na formę oficjalną, jakby z urzędu:  Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, że to mówimy, co wiemy, i o tym świadczymy, cośmy widzieli, a świadectwa naszego nie przyjmujecie (J 3,11). Całkiem możliwe, że jest to późniejsza wstawka redakcyjna. Dalej autor wraca do liczby pojedynczej: Jeżeli wam mówię o tym, co jest ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich? (J 3,10–12). Całość odpowiedzi jest zawiła i nie do końca zrozumiała. Wątpliwy jest też następny werset:  I nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił - Syna Człowieczego (J 3,13).

          Perykopa nie kończy się jeszcze, ale warto zatrzymać się, aby spróbować rozwikłać, o co tu tak naprawdę chodzi.

          Jeżeli trzeba się powtórnie narodzić, to znaczy, że dotychczasowe życie było w jakiś sposób ułomne. Nie bardzo jest to przekonywujące. Ludzkość istnieje już setki tysięcy lat. Czy można jednym zdaniem okres ten  z dyskryminować?  Jak pisze w przypisie (J 3,5) chodzi tu o sakrament chrztu i  absolutną konieczność zbawienia (J 1,33; Tt 5,5).

          Jeżeli słowa pochodzą od samego Boga, to znaczy, że jest to nowy Jego zamysł. Pragnie On odnowić relacje z człowiekiem poprzez nowe Przymierze. Jezus przynosi Nową Ewangelię. Po ludzku jest to ogromna rewolucja dziejowa. Trzeba dobrze pojąć to zdarzenie. Ludzkość przed Jezusem Chrystusem była związana z Bogiem Przymierzem zbiorowym poprzez akty opisane w Piśmie świętym. Teraz Jezus proponuje Przymierze indywidualne poprzez chrzest. Każdy powinien z własnej woli stanąć przed Bogiem „twarzą w twarz” i wyrazić akces przynależności do Niego.

          Idea Boga została rozmyta przez chrzest z woli rodziców. Chrzest bez świadomości tego aktu, człowiek oprawił prawem ex opere operato, to znaczy na podstawie dokonanej czynności. Tak więc chrzest dzieci jest skuteczny. Co na to Bóg? Jak uczy historia Bóg niejednokrotnie zmuszany był do przyjmowania ludzkich rozwiązań (np. wielożeństwo). Dał zresztą takie plenipotencje apostołom.

          Chrzest jest więc nową jakością relacji człowieka z Bogiem. Jest to możliwe przez przybliżenie Boga do ludzi poprzez Syna Jezusa Chrystusa. Kontynuacją Przymierza chrztu jest sakrament bierzmowania. Wobec obowiązującego prawa kanonicznego sakrament ten powinien mieć bardzo wysoką rangę duchową i powagę sytuacji. Kilkunastoletni człowiek powinien być świadomy tego wydarzenia. Oby tak było naprawdę.

         Mniej ważne jest czy rozmowa Jezusa z Nikodemem była prawdziwa. Ważny jest przekaz ewangeliczny, bo on mówi o świadomości autora Ewangelii.

Redakcja rozmowy jest nie bardzo udana. Na szczęście egzegeza biblijna potrafiła wydobyć z niej sens teologiczny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz