Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 13 sierpnia 2013

Katecheza młodych cz.12.



       Czy historia Abrama (Abrahama) jest wiarygodna?

       Nie do końca. Autor chciał na kanwie historii Abrahama przekazać wiedzę o Bogu. W tym celu poprowadził redakcję tak, aby uwypuklić to co chciał osiągnąć. Do tego celu korzystał ze źródeł plemion sąsiedzkich. I tak np. zapożyczone są tematy potopu, czy żądanie przez Boga ofiary syna Izaaka i to własnoręcznie wykonanej przez ojca Abrahama. Pisarze woleli opierać się na cudzej wiedzy historycznej niż wymyślać całkowicie własne historie. Ważne jest, że cudze materiały były adaptowane do własnych celów. Opisane zdarzenia nabierały innego charakteru teologicznego. Proszę pomyśleć, ile pracy włożono w przeróbki tekstów, aby miały jednolity charakter teologiczny.

       Zaskakujące, że opis ofiary z Izaaka nie jest prawdziwy?

        Tak, ale ta opowieść ma silne przesłanie teologiczne. Przede wszystkim pokazuje bezwzględne posłuszeństwo Abrahama względem Boga. Syn Izaak jest zapowiedzią późniejszego Jezusa, który będzie Ofiarą krzyża. Postacie, które zapowiadają przyszłe osoby nazywają się „typami”. Na treść Pisma świętego trzeba patrzeć nie jako sprawozdanie historyczne, ale przesłanie treści teologicznych. Dlatego odczytywanie literalne Pisma świętego jest nieuprawnione. Niestety przeważnie tak jest czytany ST. W rezultacie niedowierzania treści, bo nie trudno jest zauważyć legendarny charakter, Pismo św. zostaje odrzucane. Trzeba jasno powiedzieć, że Pismo święte jest obrazowaniem spraw Bożych. Obrazowanie to rodzaj przedstawiania prawd, czasem trudnych do dosłownego opisania.

       Czy można powiedzieć, że Stary Testament jest rebusem?

       W zasadzie jest to dobre skojarzenie. Niektórzy tym się fascynują. Takiej fascynacji i ja uległem. Ciekawi mnie równie technika obrazowania. Jest ona niezwykła. Ponieważ autorów było wielu, barwna jest kolorystyka literacka. Wiesz mi. Pismo święte jest arcydziełem. Potrafi zachwycać, ale  i wkurzać.

       Jak to wkurzać?

       Denerwujące, przynajmniej dla mnie, jest wykorzystywanie imienia Boga do partykularnych żydowskich interesów.  Kiedy czytam: Pan powiedział, to wiem, że to nie Bóg powiedział, ale autor włożył w „usta” Boga treść, którą chciał sam przekazać. Złości mnie, jak czytam, że Bóg będzie karał grzesznych.

       To wobec tego jak odczytać prawdziwe słowa Boga?

       Czytając treść literalnie jednocześnie czyta się sercem. Serce wydobywa Prawdę teologiczną. Ona skażona jest niedoskonałością człowieka, a więc jest prawdą subiektywną.

       Kto potrafi ocenić wiarygodność odczytanych prawd.

       Po za Jezusem nie było takiego człowieka. On sam też przyznawał, że nie o wszystkim informował Go Bóg.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz