–
Czy
historia Abrama (Abrahama) jest wiarygodna?
–
Nie
do końca. Autor chciał na kanwie historii Abrahama przekazać wiedzę o Bogu. W
tym celu poprowadził redakcję tak, aby uwypuklić to co chciał osiągnąć. Do tego
celu korzystał ze źródeł plemion sąsiedzkich. I tak np. zapożyczone są tematy
potopu, czy żądanie przez Boga ofiary syna Izaaka i to własnoręcznie wykonanej
przez ojca Abrahama. Pisarze woleli opierać się na cudzej wiedzy historycznej
niż wymyślać całkowicie własne historie. Ważne jest, że cudze materiały były
adaptowane do własnych celów. Opisane zdarzenia nabierały innego charakteru
teologicznego. Proszę pomyśleć, ile pracy włożono w przeróbki tekstów, aby
miały jednolity charakter teologiczny.
–
Zaskakujące,
że opis ofiary z Izaaka nie jest prawdziwy?
–
Tak, ale ta opowieść ma silne przesłanie
teologiczne. Przede wszystkim pokazuje bezwzględne posłuszeństwo Abrahama
względem Boga. Syn Izaak jest zapowiedzią późniejszego Jezusa, który będzie
Ofiarą krzyża. Postacie, które zapowiadają przyszłe osoby nazywają się
„typami”. Na treść Pisma świętego trzeba patrzeć nie jako sprawozdanie
historyczne, ale przesłanie treści teologicznych. Dlatego odczytywanie
literalne Pisma świętego jest nieuprawnione. Niestety przeważnie tak jest
czytany ST. W rezultacie niedowierzania treści, bo nie trudno jest zauważyć
legendarny charakter, Pismo św. zostaje odrzucane. Trzeba jasno powiedzieć, że
Pismo święte jest obrazowaniem spraw Bożych. Obrazowanie to rodzaj
przedstawiania prawd, czasem trudnych do dosłownego opisania.
–
Czy
można powiedzieć, że Stary Testament jest rebusem?
–
W
zasadzie jest to dobre skojarzenie. Niektórzy tym się fascynują. Takiej
fascynacji i ja uległem. Ciekawi mnie równie technika obrazowania. Jest ona
niezwykła. Ponieważ autorów było wielu, barwna jest kolorystyka literacka.
Wiesz mi. Pismo święte jest arcydziełem. Potrafi zachwycać, ale i wkurzać.
–
Jak
to wkurzać?
–
Denerwujące,
przynajmniej dla mnie, jest wykorzystywanie imienia Boga do partykularnych
żydowskich interesów. Kiedy czytam: Pan
powiedział, to wiem, że to nie Bóg powiedział, ale autor włożył w „usta”
Boga treść, którą chciał sam przekazać. Złości mnie, jak czytam, że Bóg będzie
karał grzesznych.
–
To
wobec tego jak odczytać prawdziwe słowa Boga?
–
Czytając
treść literalnie jednocześnie czyta się sercem. Serce wydobywa Prawdę
teologiczną. Ona skażona jest niedoskonałością człowieka, a więc jest prawdą
subiektywną.
–
Kto
potrafi ocenić wiarygodność odczytanych prawd.
–
Po
za Jezusem nie było takiego człowieka. On sam też przyznawał, że nie o
wszystkim informował Go Bóg.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz