–
Nie
wiem, czy to dobrze Bogu przypisywać ludzkie cechy i przywary?
–
Masz
rację, ale w ten sposób mogę przybliżyć wam Boga i łatwiej jest mi o Nim mówić.
Ludzki język, przez swoją niedoskonałość prowadzi też do paradoksów. Np. można
zapytać, czy Bóg może stworzyć taki
głaz, którego sam nie udźwignie? W tym przypadku każda odpowiedź będzie zła.
Jak będzie mógł osiągnąć jedno, to nie osiągnie drugiego, mimo że wszystko
może. Paradoks.
–
Katecheza
mówi, że szatan wywodzi się z upadłych aniołów.
–
Kiedy
wykreowano istotę złą, powiązano ją z istotami dobrymi, jakim byli aniołowie.
Pochodzenie aniołów wzięło się z poglądu, że Bóg jako Król powinien mieć swój
orszak, swoje wojsko. Później powiązano upadłe anioły z szatanem tworząc
biblijny mit. Bóg nie potrzebuje żadnych pomocników. Anioły wywołują jednak
wiele pytań. Jakiej są płci? Kiedy zostali powołani? Jaki jest ich cel
eschatologiczny i wiele innych. Najlepiej odstąpić od nich i traktować je jako
istoty konceptualne (wymyślone). Pojawienie się zła Pismo święte zobrazowało na
przykładzie pierwszych ludzi tj. Adama i Ewy, węża i drzewa poznania dobra i
zła. Cała opowieść jest mocno metaforyczna, obrazowa. Adam i Ewa byli nadzy: Chociaż mężczyzna i jego żona
byli nadzy, nie odczuwali wobec siebie wstydu (Rz 2,25). To znaczy, że nie wiedzieli, co
to jest zło. Kiedy zjedli owoc z drzewa poznania otworzyły się im oczy, tzn. poznali i zrozumieli na czym
polega grzech. Poczuli wstyd nagości. Adam zrzuca winę na Ewę, ona broni się
mówiąc, że zwiódł ją szatan. Tu przyczyną grzechu nie jest atrakcyjność zła, słaba wola człowieka, ale
kuszenie szatana. Dlaczego autorzy księgi nie napisali prawdy? Do czego
potrzebna była ta metafora? Trudno powiedzieć. Wydaje się, że wcześniej były
już dyskusje na temat dobra i zła na świecie. Szatan był już mocno osadzony w
realiach świata. Więcej, miał swoje miejsce w teologii. Kiedyś zapytałem ks.
prof. H. Witczyka dlaczego szatan, podobno mądry, był taki głupi
przeciwstawiając się Bogu. Odpowiedział, że szatan pozbawiony został łaski, bez
której nie można czynić dobra. Paradoksalnie opowiadanie fikcyjne znalazło
swoją egzegezę. Niestety, tego typu wyjaśnień jest wiele w Piśmie świętym.
Modele konceptualne zostały wciągnięte w konstrukcję wiary. Przez tysiące lat
dopracowywano w niej wzajemne zależności. W końcu przybrała rangę prawdy.
Niestety faktografia wydarzeń była inna.
–
To
już nie wiem, czy wierzyć Pismu świetemu, czy nie?
–
Czytać,
ale przyjmować treść za obrazy literackie, a nie za prawdy obiektywne. Prawdy
trzeba dopiero wydobywać. Prawdopodobnie może ci to zająć całe życie. Pismo
święte nie jest do przeczytania jednorazowego. To zaszyfrowana mapa, która
powinna towarzyszyć człowiekowi do końca życia. Księża mają obowiązek czytania
codziennie brewiarz i rozważać jego treść Z drugiej strony ciekaw jestem, jak
godzą odczytaną prawdę z dyscypliną dogmatyczną Kościoła?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz