Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 25 sierpnia 2013

Katecheza młodych cz.24.



       Skąd było wiadomo, że Bóg żałował swoich dokonań?

       Autorzy pisali pod natchnieniem, w którym to dokonywali próby odczytywania Boga. Być może własna inteligencja, empatia podpowiadały im odczucia Boga?

       Jakoś jest mi trudno wyobrazić sobie Boga w obrazie zwykłego człowieka, który żałuje? To pachnie mi już opowieścią legendarną.

       Twoja dociekliwość jest dla mnie trudna. Nie chciałem na początku katechezy mówić o najtrudniejszej sprawie, a mianowicie mechanizmach funkcjonowania Boga. Tak, masz rację. Bóg nie funkcjonuje jak zwykły człowiek, a ludzie nie potrafią opisać, jak jest naprawdę. Wiemy jednak, że wszystko opiera się na miłości. Autorzy Biblii próbują rozszyfrowywać mechanizm działania Boga, ale najczęściej kończy się to dość infantylnym porównaniem do ludzkiego działania. Póki ktoś nie odkryje prawdy, nie mamy innego wyjścia. W tej niewiedzy powinniśmy się wzajemnie wspierać. Jesteśmy tylko ludźmi.

       Myślisz, że znajdzie się ktoś, kto to wyjaśni?

       Wierzę, że tak. Wystarczy, że wejdziemy w większą zażyłość z Bogiem. Kiedy będzie trzeba, Sam się przed nami otworzy.

       Czym skończyło się to zdziczenie obyczajów?

       Autorzy Księgi Rodzaju wiedzieli, że ich pisanie musi mieć też wymiar dydaktyczny dla ówcześnie żyjących Żydów. Opisując stare dzieje, chcieli pokazać i przestrzec przed sprawiedliwością Boga i Jego karzącym  sprawiedliwym „palcem”. Autorzy Księgi zapożyczyli obce wierzenia i nakreślili historię Noego, a następnie potop, mający rolę oczyszczającą. Oczywiście jest tu wiele przesady. Przede wszystkim bardzo mało jest rzetelnych dowodów na ten temat. Na pewno potop nie obejmował całej ziemi. Faktem jest, że o nim mówią inne wierzenia. Trudno mi teraz dywagować nad prawdziwością przekazu biblijnego. Ważne jest, co chcieli przekazać autorzy Księgi. Przede wszystkim, że zło powoduje również upadek zła. Zło samo się niszczy. Tak było w przypadku ówczesnych ludzi. Zło doprowadzało do lokalnych kataklizmów. Człowiek odbierał to, niesłusznie, za karę Bożą. Niestety historia potopu jest przykładem błędnej interpretacji zagłady lokalnej ludzkości jako celowego działania Boga. Opisywany rozmiar potopu odpowiada zasięgowi zepsucia moralnego. Bóg jest konsekwentny. Nie może zgładzić człowieka, którego stworzył z miłości, pomimo jego niedoskonałości. Prawda ta jest osadzona w samej definicji doskonałości Boga i Jego miłości. U Boga nie ma odwetu. Człowiek na skutek grzechu nie utracił podobieństwa do Boga (Rdz 8,6).  Prawdą jest, że Bóg „cierpi” z powodu grzechów ludzi. Sami ludzie widzą zło i potrafią zauważyć przykłady pozytywne: Noe, człowiek prawy, wyróżniał się nieskazitelnością wśród współczesnych sobie ludzi; w przyjaźni z Bogiem żył Noe  (Rdz 6,9). Człowiek nie jest więc do końca zepsuty. Bóg to wie. Musi jednak upłynąć wiele lat zanim świadomość człowieka podniesie się do poziomu Bożych oczekiwań.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz