Ireneusz ur. ok. 140 roku w Smyrnie w Azji Mniejszej, zm.
ok. 202 (według tradycji uformowanej w VI wieku miał ponieść śmierć męczeńską w
czasie prześladowania chrześcijan za panowania Septymiusz Sewera). Pochodził z
pogańskiej rodziny z Azji Mniejszej. Zalicza się go najwybitniejszych teologów
II wieku. Był biskupem Vienne. Męczennik i święty Kościoła katolickiegi i
prawosławnego. Informacje o nim podaje Hieronim ze Strydom (331/347–419/420),
ten który dokonał tłumaczenia tekstu Pisma świętego z greckiego i hebrajskiego
na łacinę (Wulgata).
Ireneusz był uczniem Polikarpa, który był uczniem i
towarzyszem Apostoła św. Jana. Napisał kilka księg: Zdemaskowanie i odparcie
fałszywej wiedzy (łac. Adversus haereses), Przeciw herezjom,
Przeciw poganom, Rozprawa o karności, Do brata Marcjana o przepowiadaniu
apostolskim, Księgę różnych traktatów, Do Blasta o schizmie i Do Froryna o
monarchii, Rozprawa o ogdoadzie, czy Do Wiktora biskupa rzymskiego o zagadnieniu
Paschy.
Ireneusz był zwolennikiem jedności i upominał papieża
Wiktora I (189–199) aby nie potępiał biskupów, którzy obchodzili Paschę razem z
Żydami [14 Nisan]. Polemizował z sektami gnostyckimi. Gnostyków otaczała aura
tajemniczości, którą sami wywoływali. Powoływali się na rodzaj „zbawczej
wiedzy” (gnozy) dostępnej tylko wybranym, która uprawniała ich do dowolnej
interpretacji tekstów biblijnych. Ireneusz pisał: Są ludzie, którzy wyżej od
prawdy stawiają puste gadulstwo (...). Chytrze spreparowaną, na pozór poprawną
argumentacją przewracają oni w głowach półinteligentom, łowiąc ich na przynętę
słusznych w zasadzie, lecz poprzekręcanych lub fałszywie interpretowanych słów
Pańskich. Pod pretekstem zdobywania niby to wyższej wiedzy sprowadzają wielu na
bezdroża. Biskup Lyonu zbija dalej punkt po punkcie rozumowanie gnostyków,
ukazuje ich sprzeczności, brak spójności. Poznać ich doktrynę, to już ją
pokonać – stwierdzał. Ireneusz był zwolennikiem teorii rekapitulacji –
odnowienia i zebrania całego stworzenia w Chrystusie jako Głowie: dla
dokonania pełni czasów, aby wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako
Głowie: to, co w niebiosach, i to, co na ziemi (Ef 1,10). Koncepcja ta
pragnie postawić Chrystusa ponad cały świat materialny i duchowy. Bóg-Ojciec z
racji swojej pasywności pozostawał w cieniu Syna.
Ireneusz wpisał się w doktrynę chrześcijańską w której
kusiciel odgrywa ważną rolę. Historia Adama i Ewy jest dla niego przekazem
realnym. Grzech pierworodny był dla niego przyczyną ludzkiej słabości. Wygnanie
z raku pierwszych rodziców miało ich uchronić od pychy. Ich śmierć fizyczna, poprzez rozwiązanie ciała, miał
położyć kres grzechowi. Odkupienie dokonane przez Chrystusa było bardziej wyzwoleniem
ludzkości z tego czasu pokuty i nawrócenie, niż ekspiacją (odpokutowanie za
winy, oczyszczenie) wobec Boga.
Dla Ireneusza gwarancją wiernego przekazu Prawdy jest
ciągłość posługi biskupów, czyli tzw. sukcesja apostolska. Sporządził on listę
biskupów Rzymu poczynając od św. Piotra a kończąc na Eleuteriuszu. Uznawał
prawo prymatu biskupa Rzymu na biskupami innych metropolii. Razem z innymi
biskupami napisał list do biskupa Rzymu, Wiktora w sprawie daty obchodzenia
świat Wielkanocy. Wyznawał poglądy millenarystyczne (głoszące bliskie nadejście
tysiącletniego panowania Królestwa Bożego).
Kościół bał się gnozy, bo ich narzędziem intelektualnym
był i jest rozum. Łatwiej było zarzucić komuś pychę, niż poszukiwać racji.
Doktryna chrześcijańska była już wyposażona w elementy, które nie można było
rozebrać na proste zdania logiczne. Benedykt XVI pisze: Pycha rozumu
powoduje, że „moje zdanie” urasta do rangi najwyższego autorytetu. Medialne
elity wzorem gnostyków sugerują dziś, że mają ten właściwy pomysł na Kościół,
moralność i wiarę, bardziej „nowoczesne”, „ludzkie” itd. Można by zadedykować
im słowa Ireneusza: „Są ludzie, którzy wyżej od prawdy stawiają puste
gadulstwo. Chytrze spreparowaną, na pozór poprawną argumentacją przewracają oni
w głowach półinteligentom, łowiąc ich na przynętę słusznych w zasadzie, lecz
poprzekręcanych lub fałszywie interpretowanych słów Pańskich”. Ireneusz radzi
wierzącym słuchać bardziej nauczania papieża i biskupów. Za proste? No właśnie,
to takie banalne....
Konkluzja. Najlepiej
to słuchać grzecznie Kościoła i być mu posłusznym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz