Łączna liczba wyświetleń

środa, 21 grudnia 2016

Ireneusz z Lyonu


         Ireneusz ur. ok. 140 roku w Smyrnie w Azji Mniejszej, zm. ok. 202 (według tradycji uformowanej w VI wieku miał ponieść śmierć męczeńską w czasie prześladowania chrześcijan za panowania Septymiusz Sewera). Pochodził z pogańskiej rodziny z Azji Mniejszej. Zalicza się go najwybitniejszych teologów II wieku. Był biskupem Vienne. Męczennik i święty Kościoła katolickiegi i prawosławnego. Informacje o nim podaje Hieronim ze Strydom (331/347–419/420), ten który dokonał tłumaczenia tekstu Pisma świętego z greckiego i hebrajskiego na łacinę (Wulgata).
          Ireneusz był uczniem Polikarpa, który był uczniem i towarzyszem Apostoła św. Jana. Napisał kilka księg: Zdemaskowanie i odparcie fałszywej wiedzy (łac. Adversus haereses), Przeciw herezjom, Przeciw poganom, Rozprawa o karności, Do brata Marcjana o przepowiadaniu apostolskim, Księgę różnych traktatów, Do Blasta o schizmie i Do Froryna o monarchii, Rozprawa o ogdoadzie, czy Do Wiktora biskupa rzymskiego o zagadnieniu Paschy.
          Ireneusz był zwolennikiem jedności i upominał papieża Wiktora I (189–199) aby nie potępiał biskupów, którzy obchodzili Paschę razem z Żydami [14 Nisan]. Polemizował z sektami gnostyckimi. Gnostyków otaczała aura tajemniczości, którą sami wywoływali. Powoływali się na rodzaj „zbawczej wiedzy” (gnozy) dostępnej tylko wybranym, która uprawniała ich do dowolnej interpretacji tekstów biblijnych. Ireneusz pisał: Są ludzie, którzy wyżej od prawdy stawiają puste gadulstwo (...). Chytrze spreparowaną, na pozór poprawną argumentacją przewracają oni w głowach półinteligentom, łowiąc ich na przynętę słusznych w zasadzie, lecz poprzekręcanych lub fałszywie interpretowanych słów Pańskich. Pod pretekstem zdobywania niby to wyższej wiedzy sprowadzają wielu na bezdroża. Biskup Lyonu zbija dalej punkt po punkcie rozumowanie gnostyków, ukazuje ich sprzeczności, brak spójności. Poznać ich doktrynę, to już ją pokonać – stwierdzał. Ireneusz był zwolennikiem teorii rekapitulacji – odnowienia i zebrania całego stworzenia w Chrystusie jako Głowie: dla dokonania pełni czasów, aby wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie: to, co w niebiosach, i to, co na ziemi (Ef 1,10). Koncepcja ta pragnie postawić Chrystusa ponad cały świat materialny i duchowy. Bóg-Ojciec z racji swojej pasywności pozostawał w cieniu Syna. 
        Ireneusz wpisał się w doktrynę chrześcijańską w której kusiciel odgrywa ważną rolę. Historia Adama i Ewy jest dla niego przekazem realnym. Grzech pierworodny był dla niego przyczyną ludzkiej słabości. Wygnanie z raku pierwszych rodziców miało ich uchronić od pychy. Ich śmierć  fizyczna, poprzez rozwiązanie ciała, miał położyć kres grzechowi. Odkupienie dokonane przez Chrystusa było bardziej wyzwoleniem ludzkości z tego czasu pokuty i nawrócenie, niż ekspiacją (odpokutowanie za winy, oczyszczenie) wobec Boga.
          Dla Ireneusza gwarancją wiernego przekazu Prawdy jest ciągłość posługi biskupów, czyli tzw. sukcesja apostolska. Sporządził on listę biskupów Rzymu poczynając od św. Piotra a kończąc na Eleuteriuszu. Uznawał prawo prymatu biskupa Rzymu na biskupami innych metropolii. Razem z innymi biskupami napisał list do biskupa Rzymu, Wiktora w sprawie daty obchodzenia świat Wielkanocy. Wyznawał poglądy millenarystyczne (głoszące bliskie nadejście tysiącletniego panowania Królestwa Bożego).
          Kościół bał się gnozy, bo ich narzędziem intelektualnym był i jest rozum. Łatwiej było zarzucić komuś pychę, niż poszukiwać racji. Doktryna chrześcijańska była już wyposażona w elementy, które nie można było rozebrać na proste zdania logiczne. Benedykt XVI pisze: Pycha rozumu powoduje, że „moje zdanie” urasta do rangi najwyższego autorytetu. Medialne elity wzorem gnostyków sugerują dziś, że mają ten właściwy pomysł na Kościół, moralność i wiarę, bardziej „nowoczesne”, „ludzkie” itd. Można by zadedykować im słowa Ireneusza: „Są ludzie, którzy wyżej od prawdy stawiają puste gadulstwo. Chytrze spreparowaną, na pozór poprawną argumentacją przewracają oni w głowach półinteligentom, łowiąc ich na przynętę słusznych w zasadzie, lecz poprzekręcanych lub fałszywie interpretowanych słów Pańskich”. Ireneusz radzi wierzącym słuchać bardziej nauczania papieża i biskupów. Za proste? No właśnie, to takie banalne....
          Konkluzja. Najlepiej to słuchać grzecznie Kościoła i być mu posłusznym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz