Łączna liczba wyświetleń

sobota, 17 grudnia 2016

Ziemia odosobniona


         W Encyklopedii dziecięcej– Na ścieżkach wiedzy Wydawnictwo Bellona Warszawa 2013, przeczytałem we Wstępie: Nasza planeta jest prawdopodobnie jedynym miejscem we wszechświecie, gdzie życie istnieje pod postacią roślin i zwierząt.
          Już w pierwszej mojej książce: Rzeczywistość w świetle nauki, filozofii i wiary Wydawnictwo Jedność Kielce 2008 r.  napisałem na samym końcu wydania: Gdyby istniał inny świat, jakie znaczenie dla ewentualnych stworzeń (rozumnych) miałby fakt, który zdarzył się na Ziemi? Nie mieści mi się to w głowie. Gdyby istniał inny świat, Kościół by sobie z tym problemem poradził – ja nie (dixi). Teza ta była i jest ryzykowna wobec powszechnego poglądu, że w świecie, w którym istnieje miliardy planet niepodobna, aby nie istniało gdzieś życie. Ja jednak kierowany intuicją religijną (!), choć reprezentuję filozoteizm, a więc wiarę rozumną, odważyłem się na tak niepopularne stwierdzenie. Autorzy książki dla dzieci odważyli się na podobną tezę. Znaczy, że nie jestem odosobniony w swych poglądach. Cieszę się tym bardziej, że słowa autorów książki skierowane są do dzieci, a więc umysłów chłonnych, którzy są ciekawi świata i dopiero ten świat poznają. Autorzy encyklopedii musieli być świadomi odpowiedzialności swoich słow.
         Podbudowany tym, że nie jestem samotny w tezie unikalności Ziemi, chętnie powracam do tego tematu.
         Jeżeli teza o unikalności Ziemi jest słuszna, to wnioski jakie z niej płyną są niesamowite. Wszechświat jest przeogromny. Jak wytłumaczyć tę egzotykę. Czy to przypadek, zdarzenie probabilistyczne, zdarzenie jednostkowe? Nie bardzo przypadek, bowiem ilość parametrów jakie zaistniały, aby życie mogło się zdarzyć jest również wielka. Zakres w nich jest w cienkich granicach. Wszystkie parametry są akuratne. Wystarczy, że jeden parametr nie spełni oczekiwać, świat biotyczny zginie.  Można powiedzieć, że samo życie jest nieprawdopodobne. Albert Szent-Györgyi de Nagyrápolt (1893–1986)  laureat Nagrody Nobla z biochemii w 1937 r. twierdził, że biologia jest nauką o zjawiskach nieprawdopodobnych. Uważa on na przykład, że organizm żywy funkcjonuje na bazie reakcji, które są statystycznie niemożliwe. Gdybyśmy pojęli wszystkie problemy biologii, nie zrozumielibyśmy jeszcze przez to istoty życia.
          Jeżeli tak się dzieje na prawdę (tutaj sprawdzam samego siebie, czy istnieję), to można powiedzieć, że Ziemia jest najlepszą koncepcją kreacjonizmu Stwórcy. Jednocześnie doskonałość tej koncepcji potwierdza również Jego istnienie. To sprzężenie zwrotne jest przykładem wspaniałej harmonii Wszechświata i Stwórcy jaką ludzki umysł dostrzega. Gdyby nie ludzki rozum, nikt by nie zauważył i nie ocenił w jakim Świecie żyjemy. Nawet Stwórca byłby samotny w swojej doskonałości.


Ps.  Godzinę temu "szczury" opuściły gmach Sejmu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz