Należy zdać sobie sprawę, że to, co jest widziane jest efektem detekcji fal świetlnych
odbitych od przedmioty, trafiających do oka. Sam przedmiot ma strukturę, ale jak
jest spostrzegany zależy od fal, które się od niego odbijają oraz od innych
jeszcze warunków obserwacji. Wygląd przedmiotu nie jest jego trwałym
przymiotem. Uzależniony jest od zdolności i możliwości obserwacji. W tym
zależy od światła, jego barwy, natężenia, oświetlenia. Dany przedmiot może być
fotografowany na wiele sposobów. Obraz jego może być piękny lub niekoniecznie. Widok
przedmiotu, a więc jego poznanie realizuje się w umyśle człowieka. Piękno
jest pojęciem doznania. Nie jest to wartość przypisana danemu przedmiotowi.
Zmysł wzroku jest niedoskonały, nie dostrzega w mikroskali ułomności struktury
materii. Wzrokiem nie widać np. drgań cieplnych atomów budujące daną strukturę.
Wzrok nie rozpoznaje przedmiotu bezpośrednio, ale za pomocą organicznego układu
optycznego. Człowiek nie ogląda Świat, a jedynie jego obraz.
Świat można
poznawać przez inne zmysły, np. przez dotyk, zmysł smaku, zapachu. Ograniczam
się tu jedynie do zmysłu wzrokowego. Ponieważ każdy może inaczej spostrzegać świat, wygląd przedmiotu jest
subiektywny. Człowiek ulega złudzeniu. Ten sam przedmiot, w podobnych
warunkach, jest dostrzegany prawie identycznie, choć niekoniecznie. Można więc
dochodzić do wspólnej oceny estetycznej.
Świadomość mechaniki ludzkiej percepcji poucza o
istocie przedmiotu. Jeżeli przyjmuje się, że Świat zbudowany jest wyłącznie z
energii, to nie dziwi taki stan rzeczy. Świat jest w zasadzie transparentny (przezroczysty).
Promienie o wysokiej częstotliwości przelatują przez Ziemie prawie bez
przeszkód. Świat wydaje się pusty.
Obecnie zakrojone są badania nad próżnią. Okazuje się, że próżnia nie jest
martwa, w niej dzieją się niezwykłe
zjawiska. Na moment pojawiają się cząstki materii i ich odpowiedniki
antymaterii. Po czym szybko anihilują (znikają). Według naukowców w próżni
tętni "życiem". Być może zjawiska te odpowiadają za rozchodzenie się
fal elektromagnetycznych w próżni. W próżni jawi się dynamiczny obraz
świata.
Przypomnę stawianą już tezę, że świat jest bardziej
dynamiczny niż ontologiczny. Mowa była o funkcjonałach takich, jak: dobro,
miłość, przekleństwa, radość, smutek, które istnieją swoją działalnością. Czy
te dynamiczne struktury można porównań do dynamicznego obrazu Świata z próżni?
Raczej nie. Istnieją dwie przestrzenie dynamicznej egzystencji. Przestrzeń
pochodzenia nadprzyrodzonego i przestrzeń twórczej działalności Stwórcy. Światy
te łączy Stwórca. Oba jednak mają dziwną cechę. Istnieją nie ontologicznie, ale
dynamicznie.
Dla hipotecznych inteligentnych istnień kosmicznych, nasz
świat może być niepoznawalny, niewidoczny. Teoretycznie różne Światy mogą się
wzajemnie przenikać. Nie bardzo w to wierzę, ale logika i wiedza przyrodnicza
podpowiada takie możliwości.
Piękno rodzi się w umyśle i sercu człowieka.
Stwórca przygotowuje człowieka do nowego oglądu świata i nowych perspektyw.
Prawdziwy świat dla człowieka jest tym, co jest w u niego środku. Tam wszystko
się rozgrywa. Świat wirtualny mocno na człowieka oddziałuje. Niekiedy staje się
dla człowieka jedynie ważnym.
Należy zdać sobie sprawę, że Stwórca ma względem ludzi
koncepcję całkowicie niedostępną teraz dla człowieka. Świat rzeczywisty jest
skazany na całkowitą zagładę. To tylko
kwestia czasu. Mówi o tym Ewangelia
Mateusza: Zaprawdę bowiem powiadam wam: Aż przeminie
niebo i ziemia (Mt 5,18); Niebo i ziemia przeminą, ale słowa
moje nie przeminą (Łk 21,33; Mk 13,31). Obecny świat
zbudowany z energii fizykalnej zaginie. Nowa rzeczywistość, być może, będzie
oparta na innych zasadach i przesłankach. Wierzę, że powstanie nowy Świat: Oto
Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż
będziecie przyobleczeni mocą z wysoka (Łk 24,49).
Tak się złożyło, że moja matka jak i teściowa skończyły w
tym roku 94 lat. Obserwuję u nich proces starzenia się i zmiany ich
mentalności. Coraz mniej mają wspólnego z rzeczywistością. Czy one jeszcze
przynależą do niej, czy są już od niej daleko? Z obserwacji wynika, że są w
niewoli swojego ciała. Rozum nie funkcjonuje prawidłowo, a świadomość nie może
się wyzwolić. To smutne dla rodziny,
otoczenia. Trzeba zachować o nich wspomnienia z czasów pełnej ich świadomości.
Prowadzę również samo-obserwację pracy własnego umysłu. Szukam sposobu
utrzymania do końca rozumnego rozeznania.
Niestety, to chyba niemożliwe. Trzeba będzie zdać się na miłość i opiekę
rodziny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz