Łączna liczba wyświetleń

środa, 14 grudnia 2016

Ebionici, pierwsi filozoteiści


          Doktryna chrześcijańska została oparta głównie na ewangeliach oraz listach Pawłowych. Równolegle z rozwojem Kościoła  pojawiła się w Palestynie i Syrii judeochrześcijańska sekta religijna – ebionitów.  Ebionici byli ubogimi, żydowskimi chłopami, którzy dołączyli do Jana Chrzciciela ok. 23 r. Wyrzekali się oni dóbr doczesnych i żyli w religijnej komunii zgodnie ze słowami Kazania na Górze: Błogosławieni ubodzy w duchu, bo do nich należy Królestwo Niebios (Mt 5,3). Ebionici podważali wiele doktryn ortodoksyjnej chrześcijańskiej chrystologii. Uważali Jezusa Chrystusa jedynie za człowieka usynowionego przez Boga w momencie chrztu w Jordanie (Adopcjanizm). Zaprzeczali Jego preegzystencji oraz dziewiczemu zrodzeniu z Maryi Dziewicy. Poglądy ich są zbieżne z dzisiejszy oglądem filozoteistycznym.
          Nie wierzyli w odkupieńczą śmierć i fizyczne zmartwychwstanie Jezusa. Ebionici byli zwolennikami unitarianizmu i człowieczeństwa Jezusa jako biologicznego syna Marii i Józefa, który, dzięki cnocie sprawiedliwości, został wybrany przez Boga na mesjańskiego „proroka na podobieństwo Mojżesza” (Pwt 18,14) namaszczonego duchem świętym podczas chrztu. Ponadto uważali, że zachowanie judaistycznego prawa jest niezbędnym warunkiem zbawienia; obok niedzieli zachowywali szabat i inne żydowskie przepisy, np. obrzezanie, obmycia rytualne i sakramentalne posiłki z chlebem, wodą i solą. Stosowali przesadne praktyki asscetyczne i ściśle przestrzegali disciplina arcani  (łac. nakaz tajemnicy,  w początkowym okresie rozwoju chrześcijaństwa zwyczaj zatajania przed niewiernymi i katechumenami niektórych tajemnic wiary, a zwłaszcza obrzędów i pouczeń związanych ze sprawami najświętszymi,  w obawie przed niezrozumieniem, profanacją i prześladowaniem); odrzucali ofiarę mszy i kapłaństwo; nie przyjmowali Listów Pawła Apostoła, którego uważali za apostatę i wroga Prawa Mojżeszowego. Posługiwali się natomiast tzw. Ewangelią ebionicką, a także niektórymi fragmentami Pięcioksięgu.
          Z biegiem czasu ebionici przejęli do swych założeń elementy gnostyckie oraz synkretystyczne i ulegli wpływom esseńczyków i elkezaitów. Prawdopodobnie przetrwali do V wieku lub inwazji Arabów (673).[1]
          Kościół chrześcijański uważał ich za heretyków. Najstarsze odniesienie do grupy, która mogła być ebionitami, znajduje się w Dialogu z Żydem Tryfonem (ok. 140 r.) Justyna Męczennika.  Być może ebionici mogli mieć unikatową sukcesję apostolską wywodzącą się od Jakuba Sprawiedliwego, pierwszego biskupa Jerozolimy, który według nich miał być prawowitym liderem Kościoła dzięki pokrewieństwu z Jezusem. Uczeni uważają, że Jakub mógł być uważany przez masy jako prawowity arcykapłan Jerozolimy, ponieważ, w przeciwieństwie do oficjalnych arcykapłanów, posiadał cnotę sprawiedliwości.
          W świetle źródeł patrystycznych ebionici postrzegali Pawła z Tarsu jako odstępcę od Prawa z powodu potępienia przez niego „judaizujących nauk”, będących przeszkodą w rozprzestrzenianiu się chrześcijaństwa, i określania ich jako schizmatyków. Epifaniusz z Salaminy (315–403 – pisarz kościelny, biskup, historyk) relacjonuje, że niektórzy ebionici uważali, iż Paweł był Grekiem, który konwertował na judaizm, by poślubić córkę żydowskiego arcykapłana, a dokonał apostazji po odmowie oddania mu jej za żonę. Hyam Maccoby twierdzi, że Paweł był odstępcą od rozwijającej się gnostycko-judeochrześcijańskiej religii wczesnego Kościoła.
        Ebionici dysponowali swoimi dziełami pisanymi. Istnieją także spekulacje, że Ewangelia Barnaby, z której korzystali później muzułmanie w celu polemiki z chrześcijanami, mogła bazować na ebionickich bądź gnostyckich dokumentach. Trwają debaty uczonych dotyczące tego dzieła, kwestią sporną są okoliczności jego powstania.
         Warto zdać sobie sprawę, że już na samym progu chrześcijaństwa rozważano prawdziwość przekazu ewangelicznego. Nie wszyscy z pokorą przyjmowali koncepcje mitologiczne włączone do doktryny wiary. Już wtedy myślano zdroworozsądkowo według wiary rozumnej. Niestety, tak jak to bywa w ludzkich poglądach, prawda miesza się z fikcją. Zwycięża przesłanie bardziej atrakcyjne lub wynikające z danej potrzeby ducha.


[1] Na podstawie Encyklopedii Katolickiej, KUL Lublin 1983, tom 4, kol. 636.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz