W okresie silnych napięć politycznych i społecznych na
terenie Palestyny
pojawiło się wielu charyzmatycznych nauczycieli i proroków
często uważanych przez swoich uczniów za oczekiwanego mesjasza
(Józef Flawiusz naliczył ich ponad 10). Jezus
był jednym z nich. Czy była taka potrzeba chwili? Klimat był odpowiedni. Jezus
wpisał się w historię w odpowiednim czasie. Działalność innych zapewne Go
inspirowała. Może dostrzegał wadliwość przekazu innych i chciał sam dać
świadectwo Prawdy?
Po śmierci Jezusa, Apostołowie i pierwsi misjonarze
dysponowali różnymi zapiskami. Materiały te nie zachowały się. Ok. 36 roku do
apostołów dołączył Szaweł (Paweł) z Tarsu, początkowo zagorzały prześladowca
nowej religii, przeszedł gwałtowne nawrócenie. Jak było na prawdę tylko on
jeden wie. Ważne, że stał się gorącym propagatorem nowej religii.
Paweł natchniony duchem rozpoznał w chrześcijaństwie wiele
wątków teologicznych i etycznych. Głosił je i rozpowszechniał listami. One to
stanowią istotną część kanonu Nowego Testamentu. Z racji wykształcenia był dla
innych apostołów (mało wykształconych) autorytetem. Jego interpretacje i tezy
teologiczne były przez apostołów na ogół respektowane. Dziś można zadać
pytanie, na ile nauki Pawłowe były bliskie Prawdy? Otóż nie można uważać Pawła
za bezbłędnego. On również podlegał różnym wpływom. On jeden z pierwszych
chrześcijan obrazował religię, a więc nadawał jej kształt na sposób ludzki.
Nieogarnione próbował tłumaczyć słowami. Nie wszystkie jego myśli były
trafione. Np. Paweł uważał instytucję
niewolnictwa za coś normalnego. Nie widział w tym nic niesprawiedliwego. Dla
niego niewolnictwo był takim samym stanem, jak np. małżeństwo (pewien rodzaj
służby): Niewolnicy, bądźcie
we wszystkim posłuszni doczesnym panom, nie służąc tylko dla oka, jak gdybyście
się mieli ludziom przypodobać, lecz w szczerości serca, bojąc się [prawdziwego]
Pana (Kol 3,22; Tt 2,9–10).
Apostoł był wybitnym chrystologiem. Czuł i rozumiał istotę Syna Bożego. Paweł
był wyznawcą katechezy starotestamentalnej, ale zauważał w niej niejasności.
Przestrzegał przed nadmierną czcią aniołów. Krytyczny był też wobec przesadnej ascezy ciała oraz
mistycyzmu (Kol 2,18). Cechowało go zaangażowanie pastoralne, choć w
ikonografii przestawiany jest jako chłodny teoretyk. Paweł wierzył w moc modlitwy. Nie tylko na własny użytek, ale i
innych osób: Módlcie się jednocześnie i za nas (Kol 4,3). Jak twierdził,
taka modlitwa jest miła Bogu (1 Tm 2,3).
Do błędów doktrynalnych można mu zarzucić wiarę w ontyczne
istnienie aniołów i szatana. Wierzył w piekło. Boga traktował jako Króla
Niebios, sędziego, który wynagradza, a zarazem może karać. Bezgranicznie wierzył
w bezbłędność nauki, którą głosił (paratheke – depozyt, całokształt wiary
chrześcijańskiej). Rozwijał
teologię nie zmieniając w niej nic, co już pochodziło z katechezy
starotestamentalnej. Jego troska o zachowanie dotychczasowej katechezy
powodowała, że religia chrześcijańska przeobrażała się w sztywny, legalistyczny
konserwatyzm. Nowo utworzony Kościół tracił na dynamizmie na rzecz statycznego
rozumienia wiary. Było to sprzeczne ze Słowem Bożym, które głosiło ciągłe
zmierzanie (dynamizm) do doskonałości.
Ze względu na to, że jedynie
dochodzimy do Prawdy Objawionej, religia powinna mieć charakter polemiczny,
otwarty na hipotezy, na rozwój pozytywny. Należy stale ukazywać duchowy
dynamizm chrześcijan z jego charakterystycznymi, dla każdej epoki, cechami i
rozmaitymi aspektami. Naturalnie, nie ominie się błędów, ale nasze starania i
poszukiwania mogą przybliżyć nas do Prawdy. Kościół ziemski podlega też
słabościom. Nie bez winy są tu przewodnicy duchowi, którym Bóg w szczególny
sposób powierzył pasterską odpowiedzialność za swą owczarnię.
U Pawła obraz Boga jest w jakiejś
mierze antropologiczny stąd przypisuje Mu ludzkie emocje (wybiera lub odrzuca
według swojego uznania, okazuje gniew).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz