Łączna liczba wyświetleń

sobota, 19 stycznia 2013

Ewangelia wg Mateusza cz.8

          Mateusz w perykopie Dobra lub zła budowa pokazuje prawdziwą naukę Jezusa. Jezus używa tu dwóch przeciwstawnych określeń: roztropność i nieroztropność. Proszę zauważyć, że nie ma w tej perykopie straszenia piekłem. Łagodne określenia pokazują stosunek Jezusa do braci i sióstr. Jak prawdziwy Ojciec poucza i upomina swoje dziecko dobrym słowem. Człowiek roztropny, to ten który wsłuchuje się w głos Boga. Nierozsądny to ten, których słuchając Jego słów nie wypełnia ich treści. Kto prawdziwie wierzy nie jest podatny na zawirowania, fałszywe nauki. Trzeba jednak zastanowić się w co się wierzy. Trudność polega na tym, że trudno zorientować się co jest ziarnem, a co plewem w przekazie wiary. Przekaz katechetyczny nastawiony jest na owoce etyczne. Prawda historiograficzna jest dla niego mało znacząca. Może dla wielu to wystarcza. Ci, którzy potrzebują prawdy muszą wejść na drogę ciągłego poszukiwania. Bóg może nie ukrywa swych tajemnic, ale one są trudne do rozszyfrowania. Trzeba się z tym pogodzić i z pogodnością ich szukać i rozwiązywać. Ważne jest, aby ci, którzy szukają byli traktowani zwyczajnie, a może i z podziwem. Historia pokazuje, że dociekliwi mieli dość pod górkę. Patrzono na nich podejrzliwie, wyrzucano na banicję, a nawet spalano.
          Znajoma opowiadała mi, że kiedyś w luźnej rozmowie powiedziała do koleżanki, że szatan nie istnieje własnym życiem,  i że jest tylko obrazem zła. Koleżanka odniosła się z pełną nieufnością i podejrzliwością. Niesłusznie. Na tematy religijne należy rozmawiać, dyskutować w sposób spokojny, bez egzaltacji. Prawda na tym nie straci. Ona czeka jedynie na jej odkrycie.
         Słuchacze byli zdumieni nauką Jezusa. On był inny niż kapłani: Uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak ich uczeni w Piśmie (Mt 7,28).
          Mateusz gorąco pragnął wykazać boskość Jezusa. Kolejne perykopy będą opisem znaków i cudów Jezusa. Proszę zwrócić uwagę, że znakom cudownym towarzyszy oczyszczenie duszy. Każdy więc znak czy cud jest wyrazem niepojętej mocy Jezusa. Takim cudotwórcą, jak suponuje Mateusz może być tylko Syn Boży. Filozoteizm podpowiada, że takie znaki i cuda może czynić Syn Człowieczy (człowiek), który obdarowany jest mocą Boga. Świadczą o tym modlitwy Jezusa do Ojca o dar czynienia cudów.

          Cuda i znaki są mocnym argumentem dla tych, którzy oczekiwali mesjasza. Jezus miał swoją ekonomię objawienia. Zbyt wielki rozgłos mesjański był niezgodny z ekonomią Jezusa. Prosił więc często: nie mów nikomu (Mt 8,4). Trzeba przyznać, że prośba ta była dość naiwna. Czy Jezus o tym nie wiedział? Wiedział, ale tym przekazywał bardzo ważne przesłanie. Jego cud jest wyłącznie skutkiem osobistej relacji Jezusa z chorym. Podobnie jak na spowiedzi. Rozgrzeszenie jest czymś bardzo prywatną relacją między szafarzem a penitentem.  Uzdrowiony ma wiedzieć, że został uzdrowiony jedynie dlatego, że zawierzył Bogu. Jezus nie chciał być cudotwórcą z urzędu (mesjańskiego).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz