Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 13 stycznia 2013

Ewangelia wg Mateusza cz.2


          Jezus powołuje pierwszych uczniów. Jak pisze: Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za nim (Mt 4,20,22). Mało to jest prawdopodobne. Piotr miał żonę, rodzinę. Trudno przyjąć, że wszystko rzucił i bez rozwagi i zamysłu poszedł za Jezusem. Ewangelista pisząc „natychmiast” chciał zaakcentować gorliwość uczniów. Jak już zostało to pokazane w poprzednim wykładzie Mateusz nie ujawnia prawdy historycznej, tylko przedstawia swoją wizję. Nie był on pierwszym powołanym uczniem i być może nie wiedział jak odbywały się powołania Piotra (Szymona), jego brata Andrzeja, Jakuba i Jana Zebedeuszy. Więcej szczegółów podają ewangeliści Łukasz i Jan. Według przekazu Łukasza Jezus zdobywał swoich uczniów powoli (Łk 5,1–11). Potwierdza to Jan (J 1,40–42). Najpierw nauczał, przekonywał, zdobywał ich serca. Decyzja pójścia za Jezusem na pewno nie była pochopna ani natychmiastowa. Rybacy byli najczęściej biednymi ludźmi. Nie rzuca się tak szybko jedynego źródła zarobkowania. Nie wszyscy apostołowie mieli te same motywy pójścia za Jezusem.  Np. Synowie Zebedeusza widzieli w tym własny interes i przyszłą karierę urzędniczą (Mk 10,40), gdy Mesjasz przywróci im wolność polityczną.
          Jak podaje Mateusz, Jezus łączył przepowiadanie z uzdrawianiem ludzi. Ujawnia strategię Jezusa i Jego marketing. Nauczanie Jezusa Mateusz przedstawił w perykopie Kazanie na górze oraz w dalszych perykopach. Nie jest to opis konkretnego spotkania lecz kompilacja wielu spotkań. Treść ośmiu błogosławieństw z kazania na górze jest kodeksem moralnym. Trzeba przyznać, że jest niezwykły. Przepełniony jest duchem miłości. Treść kazania nie jest już wizją Mateusza. To przekaz pochodzący od samego Jezusa. Oczywiście nie należy spodziewać się dosłownego przekazu, ale myśl w nich zawarta jest z pewnością Jezusowa. Dalszy opis nauczania Jezusa jest perłą teologiczną. Zapewnia apostolstwu, w tym też swojej misji pisarskiej autorytetu pochodzącego od samego Jezusa: Wy jesteście solą dla ziemi (Mt 5,13); Wy jesteście światłem świata (Mt 5,14).  Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie (Mt 5,16).
          Perykopa Jezus a Prawo jest wielce dyskusyjna zwłaszcza w słowach: Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić ...(Mt 5,17–20). Nie bardzo to odpowiada prawdzie. Jezus był na swój sposób rewolucjonistą. Oczyszczał religię żydowską z ludzkich nadużyć. Tym samym bronił Ojca Niebieskiego od wizerunku Boga tyrana. Jezus głosił nową jakość religijną. Nowego ducha Ewangelii nie można wkładać w stare formy pobożności żydowskiej.  Postawa faryzeuszy była przez Niego szczególnie piętnowana. Ich hipokryzja, zakłamanie, głupota była Mu szczególnie wstrętna. W tej kwestii ewangelista Mateusz pokazuje swój radykalizm wymagań stawianym uczniom: Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. [...] Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony (Mt 10,17–22). Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je (Mt 10,39).
          Nauki Jezusa były niezwykłe. Przekraczały dotychczasową logikę postępowania. Jezus pokazywał inną optykę wiary. Nauczanie Jezusa różni się od nauczania rabinów czy żydowskich uczonych w Prawie. Jego nauka jest bezspornym autorytetem. Jezus nie poszukuje prawdy ani nie dyskutuje. Nie powołuje się na innych nauczycieli. Krytykuje Torę i chwali pozytywne walory Prawa. 
          Mateusz rozpoczyna wykład teologiczny, który wywodzi się z nauczania Jezusa.
          Prawo Nie zabijaj (Wj 20,13; Pwt 5,17; Mt 5,21) rozszerza na prawo nie czynienia żadnej krzywdy drugiemu człowiekowi, nawet słowem, które mogłoby urazić. Nalega, aby pojednywać się z przeciwnikiem. Akcentuje, że wypominanie komuś, że jest „bezbożnikiem” podlega karze piekła ognistego.  Dzisiaj musi budzić zdziwienie. Taka błahostka a zasługuje na tak wielką karę (Mt 5,22). Warto zatrzymać się nad tą „błahostką”. Dlaczego Jezus widzi w niej wielkie zło? Każde sprzeciwienie się miłości jest wielkim złem. Miłość jest motorem życia. Gdy motor ten szwankuje załamuje się cała koncepcja Boga. Świat potrzebuje dobrego funkcjonału, aby dalej istnieć. Dlatego tak ważne jest powszechne miłowanie. Nie sztuczne i wypracowane ale płynące z serca i zrozumienia istoty rzeczy.  
          Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze (Mt 5,25). Jezus ponagla, aby nie zabrakło czasu na naprawienie krzywdy. Pokazuje, że ważne jest zadośćuczynienie. W przeciwnym razie trzeba będzie liczyć się z konsekwencjami: aż zwrócisz ostatni grosz (Mt 5,26
          Jezus sprowadza 613 przepisów Prawa Żydowskiego (365 negatywnych i 248 pozytywnych) do dwóch przykazań biblijnych: Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem.  To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy (Mt 22,37–40). Czysta nauka Jezusa w niczym nie straciła na aktualności. To niesamowite, że okres 2 tys. lat, jaki minął, ani na jotę nie zaważył na Jego posłannictwie.
          Pokora Jezusa ujawnia się przede wszystkim w pełnym podporządkowaniu swojej woli woli Ojca. Czynił to nie tylko z pełną świadomością, ale i żarliwą miłością. Modlił się do Ojca bez ustanku, jako Człowiek, nie jako Bóg; jako Osoba do Osoby. Modlitwa była Jezusowi potrzebna. Kontakt ze światem Bożym Jezusa przemieniał i przebóstwiał. Otrzymywał od Ojca dary Ducha Świętego. Nabierał mocy, która z Niego wychodziła, gdy uzdrawiał i czynił inne znaki. Jezus pokazał na co stać człowieka,  a zarazem kim jest człowiek. Wnioski są oszałamiające. Człowiek może sięgać po niezwyczajne zdolności z pogranicza świata rzeczywistego i duchowego. Ze swej woli może czerpać dobro jakie Bóg chętnie ofiarowuje. Bierzcie i jedźcie z tego wszyscy, to jest Ciało moje (Mt 26,26; Mk 14,22; Łk 22,19). W tych słowach zawarta jest wiedza, że to co ma Jezus może przynależeć do każdego człowieka. Bierzcie i jedźcie... można odczytać naśladujcie mnie.
          Bardzo pouczająca jest perykopa Szóste przykazanie. Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż. A Ja wam powiadam (Mt 5,27). A ja wam powiadam, że rozprawiacie o cudzołóstwie jako wielkim grzechu, po czym nie zauważacie, że nawet drobny grzech nie jest miły Bogu. Zło jest złem, niezależnie od materii grzechu. Trzeba się wystrzegać nie tylko tych wielkich, ale i małych. Autor dopuszcza się niesamowitej przenośni. Jeżeli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie (Mt 5,29).  Słowa te jednoznacznie mówią, że grzech jest grzechem, zło trzeba nazwać złem. Nie należy być dla siebie zbyt pobłażliwym. Nie należy się oszukiwać. Rachunek sumienia musi być szczery.
          Pod koniec perykopy jest zdanie: A ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę – poza wypadkiem nierządu – naraża ją na cudzołóstwo (Mt 5,32).  Czy są to prawdziwe słowa Jezusa, czy wstawka Mateusza?  Pół wieku przed Jezusem działał w Palestynie rabbi Szammaj, który dopuszczał rozwód  w przypadku gdyby żona okazała się cudzołożnicą. Wydaje mi się, że jest to kompozycyjna wstawka Mateusza z  kompilacji innych przesłanek (np. J 4,18). Być może Mateusz odczytał poprawnie intencję Jezusa i wpisał ją do opracowanej perykopy. To co jest ważne, to czystość małżeńska. Wszelkie zdrady z obu stron współmałżonków są niedopuszczalne. Dlaczego? Bo prowokują do odwetu i do dalszego cudzołóstwa. Zdrada jest nasieniem złego. Małżeństwo jest czymś ważnym, scementowanym przez Boga. Małżonkowie nabierają nowych obowiązków i praw. One są ważne z punktu ekonomi Bożego zamysłu. Co Bóg złączył jest święte. W przypadku nierządu małżeństwo staje się fikcją i dlatego Jezus powiedział do Samarytanki: Ten, którego masz teraz, nie jest twoim mężem (J 4,18).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz