Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 29 stycznia 2013

Ewangelia wg Mateusza cz.17

 

          Niezależnie od epoki zawsze krytycznie ocenia się rzeczywistość. Często słyszy się, że nowe pokolenie jest gorsze od starszego. Wynika to z nowego spojrzenia na rzeczywistość przez młodych. Młodzi chcą naprawiać błędy ojców. Pokolenie starsze nie nadąża za młodymi. Dzieci kwiatów (hippisi) z lat sześćdziesiątych byli zbuntowani przeciw światu dorosłych, rodzinie, Kościołowi, szkole, ale tak naprawdę przeciw hipokryzji starego pokolenia. Ruchy buntownicze często odnawiają hasła pozytywne, które straciły swą żywotność.
          Mateusz podjął tę tematykę skarżąc się: Przyszedł bowiem Jan: nie jadł ani nie pił, a oni mówią: "Zły duch go opętał".  Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije. a oni mówią: "Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników (Mt 11,18–19). Jan i Jezus byli zgorszeniem dla ówczesnych dlatego, że przekraczali obowiązujące ramy społeczne i obyczajowe. Ich nobilitacja mogła nastąpić jedynie  po ocenie ich działalności (słów i czynów). Mateusz konkluduje: A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny (Mt 11,19).
          Mateusz okazuje zniecierpliwienie i wyrzuca miastom, w których dokonało się wiele cudów, że nie uwierzyły Jezusowi (Mt 11,20–24). Gdyby łatwo i szybko następowałaby przemiana religijna nie świadczyłoby to dobrze o wiernych. Nowe musi się zakorzenić i przetrawić. Wiarę trzeba przyjąć rozumnie. Przeskakiwanie z kwiatka na kwiatek jest źle widziane. Faryzeusze, uczeni w piśmie podejrzewali Jezusa o kuglarstwo i zwykłe bałamucenie. Wielu było też fałszywych proroków, cudotwórców i magików. Jak rozpoznać, który jest prawdziwy? W sumie, wszystko działo się statystycznie normalnie. Nowa nauka, Ewangelia powoli zakorzeniała się w umysłach Żydów.
          W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom (Mt 11,25). Trudno powiedzieć, czy są to prawdziwe słowa Jezusa, czy przemyślenia Mateusza. Bóg nie zakrywa prawdy przed nikim. Ludzie prości są bardziej wiarygodni od tych, którzy szukają zrozumienia, potwierdzenia. Normalną rzeczą jest, że kto szuka, zadaje wiele pytań i wykazuje wątpliwości. Nie znaczy to, że tacy są niezdolni do przyjęcia prawdy. Słowa: Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie (Mt 11,26) są powoływaniem się na autorytet Boga w celu autoryzacji ludzkich myśli. Stary Testament pełen jest takich nadużyć.

          W dalszej części Mateusz pisze: Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić. (Mt 11,27). Filozoteizm ujął by to tak: Wszystko Jezus odczytał ze stanu Prawdy, bo Bóg Mu na to zezwolił. Relacja między Jezusem a Bogiem była coraz głębsza i doskonalsza.  Sam Jezus przy innej okazji mówił, że nie wszystko wie, jak np. kiedy będzie koniec świata. Słowa: Wszystko przekazał Mi Ojciec mój...  jest konstrukcją literacką.
         Werset:  Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię (Mt 11,28) jest głosem nadziei dla każdego człowieka. Jezus przedstawia swoje możliwości. Nie mówi, dam wam skarby, precjoza, ale pokrzepienie. To znaczy spowoduję, że będziecie silniejsi do pokonywania trudów życia. Siła drzemie w każdym człowieku. Trzeba jedynie ją uruchomić i uaktywnić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz