W pierwszym wieku pojawiło się bardzo wielu fałszywych proroków. Trudno się dziwić. Czasy były niespokojne. Dla cwaniaków były to żniwa. Na różnych przepowiedniach, mamidłach można zbijać fortuny. Ludzie spragnieni pokoju nie szczędzili na przeróżne ofiary, pobożne inicjatywy, które były zwykłym naciąganiem. Mateusz poucza, jak rozpoznać fałszywych proroków: Poznacie ich po ich owocach (Mt 7,15).
Prawdą jest, że człowiek jest niejednokrotnie istotą słabą. Gdzieś tam w środku pragnie być dobrym, ale pokusy świata i atrakcyjność zła są silniejsze od jego pragnień. Ciało góruje nad umysłem i wolą. Mateusz przestrzega: Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie!", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie (Mt 7,21).
Trzeba być uczciwym wobec siebie samego. Oszukiwanie siebie jest wielce nierozsądne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz