Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 31 stycznia 2013

Ewangelia wg Mateusza cz.19


          Jezus stale był narażany na oskarżenia o szatańskie powiązania. Jezus bronił się argumentacją: Jeśli szatan wyrzuca szatana, to sam ze sobą jest skłócony, jakże się więc ostoi jego królestwo? (Mt 12,26). Mateusz dowodzi słowami Jezusa, że Jezus ma moc czynienia cudów, i tym wskazuje, że przyszło do Żydów już Królestwo Boże. Ponadto przywołuje wątpliwe słowa Jezusa: Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; i kto nie zbiera ze Mną, rozprasza (Mt 12,30). Radykalizm tych słów nie bardzo pasuje do Jezusa. 
          Bardzo intrygującą perykopą jest Grzech przeciwko Duchowi Świętemu. Warto tu przytoczyć jej meritum:  Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. Jeżeli  ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym (Mt 12,31–32 por. Mk 3,28n; Łk 12,10). Temat ten opisany w trzech ewangeliach pokazuje rangę grzechu. Treść jest szokująca. Obrażanie Syna Człowieczego jest wybaczalne, a Ducha Świętego nie!? Z tym problemem próbował zmierzyć się św. Tomasz z Akwinu. Jak mówił, grzech ten jest nieodpuszczalny z samej swojej natury, gdyż wyklucza to, czym dokonuje się odpuszczenia grzechów (Summa Th. II-II, q 14, a 3). Jak tłumaczy to nasz papież w encyklice Dominum et Vivificantem bluźnierstwo nie podlega na słownym znieważaniu Ducha Świętego; polega natomiast na odmowie przyjęcia tego zbawienia, jakie Bóg ofiaruje człowiekowi przez Ducha Świętego. Działającego w mocy Chrystusowej ofiary Krzyża.
          Trzeba przyznać, że jest to dość zawiłe. Duch Święty ma moc zbawczą, która  jest zanurzona i zespolona w odkupieńczej mocy Krwi Chrystusa. Krew Chrystusa oczyszcza sumienia z martwych uczynków. Można więc zapytać, kto ma moc zbawczą? Jeżeli przyjmie się Ducha Świętego i Jezusa Chrystusa to bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu jest takie samo grzeszne jak bluźnierstwo przeciw Chrystusowi.
          Przyznaję, że nie bardzo mnie przekonuje egzegeza św. Tomasza oraz wyjaśnienie Jana Pawła II. Być może Jezus mówiąc o sobie, myślał o swoim człowieczeństwie, a nie boskości. Duch Święty to inaczej Duch Boga (Duch Działający). Mówiąc o Duchu Świętym mówił po prostu o Bogu. Warto też zwrócić uwagę, że Jezus wymawia te słowa w momencie sporu z faryzeuszami. Jezus był poirytowany oskarżeniami i głupotą faryzeuszy jakoby przemawiał przez Niego szatan. Użył wobec nich nawet inwektywę: plemię żmijowe! (Mt 12,34). Aby wstrząsnąć tymi niedowiarkami, Jezus użył tak mocnego argumentu: bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone (Mt 12,31). Słowa Jezusa przyrównałbym do słów ludzkich, które często padają, np.: pamiętaj, nigdy ci tego nie wybaczę. Słowa te są w pewnym sensie tylko przestrogą, a nie dozgonną deklaracją.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz