Voltaire (Wolter), a właściwie to Francois-Marie Arouet ur.
Się 21.11.1694 w Paryżu, zm. 30.05.1778. Był pisarzem, filozofem, dramaturgiem
i historykiem. Zachowało się 23 tys.
jego listów. Szokował krytycyzmem i śmiałością przekonań. Był znany i bardzo
popularny na całym świecie. Przez sprzeczne poglądy był identyfikowany jako
patron ateistów, deistów, czy rewolucjonistów. Voltaire nie reprezentował
osobnego ideologii. Był zwolennikiem liberalizmu, traktującym z rezerwą każdą
religię i ideologię. Zachwycał się Anglią i ich osiągnięciami. Studiował Izaaka
Newtona, filozofa Johna Locke’a. Będąc na emigracji wdawał się w spory z
miejscowymi etablami. W końcu osiadł w posiadłości Feney blisko Genewy. Tu dał
się poznać jako utalentowany zarządca. Dwa miesiące przed śmiercią wstąpił do
loży masońskiej. Swoje życie podsumował słowami: Umieram wielbiąc Boga,
kochając przyjaciół, nienawidząc wrogów, nie cierpiąc przesądów.
Poglądy Voltaira są dość podobne do filozoteizmu, w tym: racjonalne podejście do wiary, nieufność
dogmatom jako przyczynie nietolerancji, braku wolności, prześladowań i niesprawiedliwości.
Voltaire uważał, że należy pozbyć się przesądów religii objawionej i przyjąć
religię rozumową (naturalną, deizm). Dostrzegał użyteczność religii w sferze
moralnej. Jak mawiał: Gdyby Boga nie było, należałoby Go wymyślić. Filozoteizm nie odrzuca objawienia w religii
judaistycznej, choć mocno akcentuje objawienie naturalne. Deizm uważa za
koncepcję fałszywą. Bóg towarzyszy człowiekowi w każdej chwili jego życia.
Voltaire odnosił się do wrogo do kościołów chrześcijańskich, judaizmu i
islamu. Denerwował go fanatyzm religijny. Z drugiej strony potępiał ateizm.
Deklarował wiarę w Boga jako „pra-przyczynę” wszystkiego. Był tolerancyjny. Ja
mówił: Nie zgadzam się z tym co mówisz, ale oddam życie, abyś miał prawo to
powiedzieć. Słowa własne wprowadzał w czyn. Był obrońcą w wielu procesach.
Bronił ofiary fanatyzmu religijnego i archaicznego prawa.
Voltaire nie do końca był konsekwentny w swoich poglądach. Uczestniczył
w handlu niewolnikami. Popierał absolutyzm, potępiał demokrację, ostro zwalczał
ludzi o odmiennych, niż swoje poglądach. Ideą był dla niego mądry władca, a
więc był zwolennikiem absolutyzmu, ale w duchu oświeceniowym. Chwalił Katarzynę
II oraz Prusy. Akceptował rozbiory w Polsce i uważał to za genialne posunięcie.
Można być geniuszem, głosić postępowe poglądy, a z drugiej strony nie
ogarniać całości zdarzeń politycznych, czy moralnych. Tak bywa, że za życia
człowieka wychodzi na wierzch prawdziwa natura, która w środku jest moralnie
zaburzona. Mówiąc wprost: mądry, a głupi. Ta inwektywa jest bardzo trafna i bardzo pospolita. Każdy musi
dochodzić do własnej doskonałości, Nie wszystkim jednak na to starcza czasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz