Łączna liczba wyświetleń

środa, 30 kwietnia 2014

Papieże cd. 80



Papież Jan Paweł I (1978) kochany od pierwszych chwil pontyfikatu. Jak sam mówił: nie dorównuję dobrocią serca papieżowi Janowi, a kulturą Pawłowi VI, zająłem jednak ich miejsce, i muszę jak najlepiej służyć Kościołowi. Z uśmiechem na twarzy rozpoczął swój pontyfikat. Kuria zaniepokoiła się tym wyznaniem. Jan Paweł I wprowadził do Watykanu zupełnie nowy styl, tak bardzo prosty i bezpośredni, że niektórych zaczęło to martwić i niepokoić. Sedia gestatoria (przenośny tron, lektyka papieska) kazał umieścić w muzeum.  Od początku pontyfikatu wziął się ochoczo do pracy nad programem politycznym. Od początku zainteresował się sprawami finansów watykańskich, zamierzał dokonać zmian organizacyjnych i personalnych. Jan Paweł I ujął wszystkich swoim uśmiechem, prostotą i otwartością. Przyjął dwa imiona poprzedników Jan Paweł, bo uważał, że powinien kontynuować dzieło ich obu. Nazwano go papieżem „jednego uśmiechu”. Sam wyznawał, że bardzo często cierpiał, nie tylko z powodu  stale szwankującego zdrowia. Bolał nad złem w świecie i nad bezradnością wobec faktu jego istnienia. Uśmiech wracał mu na twarz zawsze, gdy pomyślał o Opatrzności, a myślał o niej bez przerwy (Lazzarini). Tu więc tkwiła tajemnica uśmiechniętego papieża. Nie pozwolił mówić do siebie „Wasza Świątobliwość”. Nie był w żaden sposób związany z kurią rzymską. Był konserwatystą, ale uważał, że nie jest to zła postawa, jeśli ponad wszystko kocha się ludzi. Z nadzieją oczekiwał współpracę polityków i przywódców państw.  Zmarł nagle na zawał serca? Ten nagły zgon wzbudził poważne podejrzenia wobec otaczających go ludzi. Można było je rozwiać, przeprowadzając sekcję zwłok. Zaniechano jej. Szkoda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz