Pozytywizm – kierunek w filozofii i literaturze
zainicjowany przez Auguste'a
Comte'a (1798–1857) w drugiej połowie XIX wieku (Kurs filozofii
pozytywnej) i kontynuowany do czasów współczesnych (zob. empiriokrytycyzm,
pozytywizm
logiczny). Podstawowa
teza pozytywizmu głosi, że jedynie prawdziwą wiedzą jest wiedza naukowa, która
może być zdobyta tylko dzięki pozytywnej weryfikacji teorii za pomocą
empirycznej metody naukowej. Mimo, że z
czasem metoda naukowa odeszła od pozytywistycznej afirmacji teorii na rzecz jej
falsyfikacji, to jednak pozytywizm we współczesnej postaci nadal jest kojarzony
ze światopoglądem naukowym – wręcz czasem nazywany ideologią naukową – i jako
taki bywa często podzielany przez technokratów,
wierzących w konieczność rozwoju przez postęp nauki.
Auguste Comte (1798–1859) wprowadził pojęcie socjologia. Comte inspiracje czerpał przede wszystkim od uczonych przyrodników.
Ważna też była eskalacja odkryć naukowych o znaczeniu podstawowym. Przyroda
ujawniała swoje tajemnice. Człowiek zachłysną się wiedzą. Uważano, że pełne
odkrycie tajemnic przyrody to kwestia najbliższego czasu. Metafizyka została
zaniedbana. Uważano, że nie może być ona przedmiotem rzetelnej wiedzy. Auguste
Comte zajmował się ewolucją wiedzy, uważając, że pozytywizm jest najwyższym stadium
tej ewolucji przebiegającej wg schematu:
– Faza teologiczna w której
odwoływano się do sił nadprzyrodzonych.
– Faza metafizyczna w której
wyjaśniano zjawiska poprzez spekulację.
– Faza pozytywna oparta na
badaniach naukowych.
Na Boga zostało niewiele miejsca. Po co, skoro wszystko
można wyjaśnić i wytłumaczyć. W tej euforii odkryć, człowiek zagubił to, co
jest w nim najpiękniejsze – podobieństwo do Boga, a w tym nieoznaczoność i
nieokreśloność Boga. Ta sama tajemnica istoty i osoby. Nie tylko tajemnicą jest
Bóg, ale człowiek również. Dlatego człowiek musi poznawać siebie samego, bo do
końca nie wie jaki jest jego status. Kiedy pozna prawdę – odkryje, że Bóg
powierzył mu wielką rolę w budowie i w przekształcaniu świata. Powierzył mu
swoje Objawienie. Zdał się na inteligencję ludzką i dobroć serca. Zawierzył
człowiekowi. Poniżył się do roli proszącego. Tylko ludzie małego serca nie
dostrzegają tego, co Bóg uczynił dla człowieka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz