Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 27 kwietnia 2014

Pozytywizm



Pozytywizm – kierunek w filozofii i literaturze zainicjowany przez Auguste'a Comte'a (1798–1857) w drugiej połowie XIX wieku (Kurs filozofii pozytywnej) i kontynuowany do czasów współczesnych (zob. empiriokrytycyzm, pozytywizm logiczny). Podstawowa teza pozytywizmu głosi, że jedynie prawdziwą wiedzą jest wiedza naukowa, która może być zdobyta tylko dzięki pozytywnej weryfikacji teorii za pomocą empirycznej metody naukowej. Mimo, że z czasem metoda naukowa odeszła od pozytywistycznej afirmacji teorii na rzecz jej falsyfikacji, to jednak pozytywizm we współczesnej postaci nadal jest kojarzony ze światopoglądem naukowym – wręcz czasem nazywany ideologią naukową – i jako taki bywa często podzielany przez technokratów, wierzących w konieczność rozwoju przez postęp nauki.


Auguste Comte (1798–1859) wprowadził pojęcie socjologia. Comte inspiracje czerpał przede wszystkim od uczonych przyrodników. Ważna też była eskalacja odkryć naukowych o znaczeniu podstawowym. Przyroda ujawniała swoje tajemnice. Człowiek zachłysną się wiedzą. Uważano, że pełne odkrycie tajemnic przyrody to kwestia najbliższego czasu. Metafizyka została zaniedbana. Uważano, że nie może być ona przedmiotem rzetelnej wiedzy. Auguste Comte zajmował się ewolucją wiedzy, uważając, że pozytywizm jest najwyższym stadium tej ewolucji przebiegającej wg schematu:

– Faza teologiczna w której odwoływano się do sił nadprzyrodzonych.

– Faza metafizyczna w której wyjaśniano zjawiska poprzez spekulację.

– Faza pozytywna oparta na badaniach naukowych. 

          Na Boga zostało niewiele miejsca. Po co, skoro wszystko można wyjaśnić i wytłumaczyć. W tej euforii odkryć, człowiek zagubił to, co jest w nim najpiękniejsze – podobieństwo do Boga, a w tym nieoznaczoność i nieokreśloność Boga. Ta sama tajemnica istoty i osoby. Nie tylko tajemnicą jest Bóg, ale człowiek również. Dlatego człowiek musi poznawać siebie samego, bo do końca nie wie jaki jest jego status. Kiedy pozna prawdę – odkryje, że Bóg powierzył mu wielką rolę w budowie i w przekształcaniu świata. Powierzył mu swoje Objawienie. Zdał się na inteligencję ludzką i dobroć serca. Zawierzył człowiekowi. Poniżył się do roli proszącego. Tylko ludzie małego serca nie dostrzegają tego, co Bóg uczynił dla człowieka.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz