Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 2 lutego 2017

Dekrety teodozjańskie


          Papież Syrycjusz (384–399) postanowił nadać papiestwu rangę niepodważalnej władzy biskupiej. Wyraźnie wskazywał prymat następcy Piotra. W tym celu zwołał w Rzymie specjalny synod. Kościół potrzebował silnej ręki, bowiem kler, wg Hieronima był niczym światowiec, czyniący wszystko, by podobać się damom, a zwłaszcza zagarniać schedę po nich. Szerzący się ruch zakonny, nie ujęty w żadne ramy, zalewał ulice ekscentrycznymi włóczęgami, który często  (jowinian) wynagradzał sobie czas umartwień szokującą rozwiązłością.  Papież starał się ten stan zmienić.

         W 313 roku Edykt Mediolański ogłoszony wspólnie przez cesarza zachodniej części Imperium Rzymskiego Konstantyna Wielkiego oraz cesarza wschodniej części Licyniusza ustanowił religię chrześcijańską religią Cesarstwa Rzymskiego. Od tej pory chrześcijanie bez przeszkód mogli wyznawać swoją religię. W 324 całe imperium było zjednoczone. Czasy były jednak bardzo burzliwe. Trwała walka o władzę. Poganie nie dawali za wygraną. Raz po raz  przejmowali władzę.  Teodozjusz I (347-395), cesarz wschodniorzymski  chrześcijanin w latach 379–394 podjął walkę o cesarstwo zachodnie.  Po ciężkich bojach i wysokich kosztach pokonał zachodniego cesarza Eugeniusza i generała Arbogasta. Po śmierci cesarza Eugeniusza, zachodnie prowincje szybko podporządkowały się Teodozjuszowi.
          Cesarz Teodozjusz swe rządy wykorzystał na niszczenie pogańskich świątyń, świętych miejsc i innych obiektów dawnego kultu na terenie całego imperium. Wydane w latach 391-392 „dekrety teodozjańskie” w praktyce zakazywały religii pogańskiej. Zgaszono święte ognie, zlikwidowano pogańskie święta, zakazano wróżb i czarów. Ofiarą krucjaty Teodozjusza padły nawet Igrzyska Olimpijskie, po raz ostatni raz rozegrane w 393 roku, a następnie zniesione ze względu na swój pogański charakter. Na mocy edyktu nastąpił zwrot budynków i gruntów kościelnych gminom chrześcijańskim.
          Teodozjusz zmarł w Mediolanie 17 stycznia 395 roku. Po jego śmierci Cesarstwo Rzymskie znów podzielono, tym razem na stałe. Starszy syn Arkadiusz został cesarzem wschodniorzymskich, a młodszy Honoriusz cesarzem zachodniorzymskim.
          Cesarstwa już nigdy więcej nie udało się zjednoczyć. To zachodnie padło pod ciosami Germanów w 476 roku. Wcześniej, w 410 roku, towarzysz Teodozjusza z bitwy pod Frigidus, wizygocki wódz Alaryk jako pierwszy barbarzyńca zdobył i splądrował Rzym.
          Obecnie dekrety teodozjańskie poddawane są krytyce. Niektórzy uważają, że zniszczyły pierwotny Kościół chrześcijański. Twierdzą, że nastąpiło dalekie odejście od nauki biblijnej i nauki Chrystusowej. Zapanował okres bogacenia się kosztem wiernych. Do jednego worka wrzuca się wszystko, co może być krytykowane: czyściec, podział na duchownych i świeckich, kropienie nieświadomych dzieci wodą, adoracja przedmiotów, kulty tzw. świętych, kult aniołów, Marii, spowiedź uszna, wymuszany celibat, i wiele wiele innych.
           Kościół wykorzystywał własnych wiernych do swoich partykularnych interesów. Zazwyczaj stawał po stronie bogatych. Nie wahał się używać miecza. Popierał niewolnictwo, bo miał w tym własny interes. Biskup Ignacy nawoływał niewolników do bardziej gorliwej pracy. Doktor Kościoła Ambroży nazywa niewolnictwo „darem Boga”. Augustyn  propagował ideał „pracowitości w biedzie” — pozostać biednym i dużo pracować, to jedna z najistotniejszych rad, udzielanych biednym. Ojciec Kościoła — Jan Chryzostom, patron kaznodziejów, całkiem otwarcie opowiadał się za potrzebą kłamstwa dla zbawienia duszy, powołując się na przykłady ze Starego i Nowego Testamentu. Mawiał on także: Bez niesprawiedliwości nie sposób się wzbogacić, oraz: Człowiek godny czci nie może nie być bogaty. Już w III w. biskupi przyznają sobie prawo do zaspokajania wszystkich swoich potrzeb z dochodów Kościoła. W IV w. stają się sojusznikami państwa, które wręcz wysysa krew ze swoich poddanych. A już w V w. biskup Rzymu jest największym posiadaczem ziemi w cesarstwie rzymskim. Jak mówią krytycy: Cała historia dogmatów to przecież jeden łańcuch intryg, przemocy, denuncjacji, przekupstwa, fałszowania dokumentów, ekskomunik, banicji oraz mordów. Św. Cyryl, swoją doktrynę Marii, Matki Bożej przeforsował przy pomocy obfitych łapówek i wielkiej ilości drogich prezentów. Zaś św. Hieronim, doktor Kościoła, mawiał: „Płoniemy prawdziwie z żądzy pieniędzy, a grzmiąc przeciwko pieniądzom, napełniamy nasze dzbany złotem i nigdy nie mamy dosyć.
          Krytyka, po części słuszna, nie podaje prawdziwej historii i przyczyn odejścia od Kościoła Chrystusowego. Trzeba zdać sobie sprawę, że Kościół  pochodzenia Chrystusowego jest ideałem (Kościół doskonały), za którym w żaden sposób nie może nadążyć kościół instytucjonalny składających się z ludzi, z całym bagażem ich niedoskonałości. Wypadki historyczne (walka z arianizmem, walka z pogaństwem i składaniem ofiar, walka z wrogiem zewnętrznym, walki wewnątrz cesarstwa, walka o utrzymanie postulatów nicejskich) tak potoczyły się, że kościół, czyli ludzie zbłądzili. Skutki są do dzisiaj odczuwalne. Obroną były dogmaty, które miały tłumaczyć błędy doktrynalne przeciwników. Pośpiech z jakim je ogłaszano nie dawał gwarancji rzetelności w poszukiwaniu Prawdy. Pojawili się ortodoksyjni (utożsamiani z katolikami) obrońcy wiary, co nie najlepiej wpłynęło na rozwój teologii chrześcijańskiej. Wprowadzano różne zakazy aby uciszyć dyskusję na bardzo popularny temat: duchowej struktury istoty Boga.
          Krytyka wypaczonego Kościoła Chrystusowego bardzo często powołuje się na cytaty z Nowego Testamentu: Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie (…) bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i twoje serce (…) Nikt nie może dwom panom służyć (…) nie możecie służyć Bogu i Mamonie. Dlatego powiadam wam: nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to co macie jeść i pić (…) czym się macie przyodziać (…) bo o to wszystko poganie zabiegają (Mt 6,19,25,32). A oto podszedł do Niego pewien człowiek i zapytał: Nauczycielu, co dobrego mam uczynić, aby otrzymać życie wieczne? (…) Jezus mu odpowiedział: „Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj co posiadasz i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź ze mną! (Mt 19,16-22). Zaprawdę powiadam wam: bogaty z trudnością wejdzie do królestwa niebieskiego. (…) łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego (Mt 19, 23, 24). …tak więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego co posiada, nie może być moim uczniem (Łk 14,33). A ci, którzy chcą się bogacić, wpadają w pokusę i zasadzkę, oraz liczne nierozumne i szkodliwe pożądania. One to pogrążają ludzi w zgubę i zatracenie. Albowiem korzeniami wszelkiego zła jest chciwość pieniędzy (1 Tym 6,9,10). Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie! Nie zdobywajcie złota, ani srebra, ani miedzi do swych trzosów (Mt 10,8,9).
          Trudno zaprzeczać i trzeba mówić otwarcie. Popełniono wiele błędów w historii kościoła instytucjonalnego. Ale on  jest tak samo w drodze do zbawienia jak każdy jej wierny. Może potrzebna była słabość, aby nastąpiło jego  wzmocnienie? Tylko Bóg to wie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz