Ważnym elementem wiary i kultu jest modlitwa. Obrazowo
można ją ująć następująco. Głos modlącego unosi się, odbija od sklepieniu
nieba, wzmocnione duchem Bożym wraca, modlącego wzmacnia lub czyni inne dobra
według prób modlącego i zamysłu Bożego.
Różne są rodzaje modlitwy. Może być modlitwy
dziękczynienia, uwielbienia, błagalne, przebłagalne, prośby, prośby w intencji
innych. Każda ma własny scenariusz, ale wszystkie skierowane są ku Bogu. Bóg z
pewnością odbiera ich treść. Ponieważ opierają się podkładzie dobra, Bóg nie
może na nie nie reagować. Modlitwy dziękczynienia, uwielbienia i podobne są
miłe Bogu. Na modlącego spływa żar boskiej miłości. Człowiek czuje się lepiej.
W Piśmie świętym jest wiele przykładów pięknych i
wzruszających modlitw: Panie, Boże pana mego Abrahama, jeśli taka wola
Twoja, spraw, abym dopiął celu podróży, którą odbywam (Rd 24,42). A
potem padłem na kolana i oddałem pokłon Panu; i dziękowałem Panu, Bogu pana mego
Abrahama, że poprowadził mnie drogą właściwą, abym wziął bratanicę pana mego za
żonę dla jego syna (Rdz 24,48).
Modlitwy błagalne, proszące to czasem bardzo trudne
zadanie dla Boga. On chcąc reagować musi tak czynić, aby w żaden sposób nie narazić
woli innych. Matematycznie ujmując, Bóg musi rozwiązać układ równań i znaleźć
na nie rozwiązanie. Wiadomo, że nie wszystkie równania mają rozwiązanie. W
takim przypadku należy czekać na zmianę warunków. Wtedy Bóg może jedynie zesłać
pocieszenie duchowe. Nie należy braku reakcji Boga odbierać jako sygnał, że Bóg
nie chce pomóc. Bóg, z racji swojej natury, nieskończonego dobra, zawsze
pragnie pomóc. To wynika również z miłości jaką Bóg otacza każdego człowieka.
Bóg często zsyła inne rozwiązania. Są one niekiedy zaskakujące, ale z
perspektywy czasu okazują się najlepsze i trafne.
Jan Paweł II ujawnił, że miał taki okres w życiu, że nie
chciał Panu Bogu "zawracać głowy" swoimi prośbami. Jak sam przyznał
się – mylił się. Modlitwa to nie tylko prośby, to relacja. W trakcie modlitwy
duch ludzki łączy się z Bogiem na autostradzie duchowej. Ta łączność jest
zarzewiem zjednoczenia wiecznego. W tym aspekcie treść modlitwy jest mniej
ważna. Liczy się samo trwanie przed Bogiem. To jest podłoże mistyki .
Modlitwy ustne są
najbardziej popularne. Wyższym stopniem mistyki jest modlitwa myślna. Kolejne
stopnie prowadzą do zaślubin z Bogiem, to jest do pełnego zjednoczeniem się z
Bogiem. Taką umiejętnością mogą się pochwalić nieliczni mistycy (Teresa Wieka,
Jan od Krzyża i ww. innych).
Kiedyś słowa biedaka zrobiły na mnie wrażenie. Zapytany
jak się modli, odpowiedział – na różańcu. Pytający zapytał: dobrze, ale nie
widzę go u ciebie. Odpowiedział: nie jest mi potrzebny, bo mam 10 palców.
Poza modlitwami
prywatnymi są modlitwy liturgiczne, zbiorowe, wspólne. Dla Boga jest to
orkiestra duchowa niosąca ogromna energie dobra. Dobro jest wzmacniane ilością
głosów. Warto uczestniczyć w tak pięknych ceremoniach.
Modlitwa różańcowa
Ktoś powie – bełkot słowny. Myli się. Różaniec jest tylko
narzędziem do prowadzenia melodii duchowej. Jednostajne zdrowaśki narzucają
rytm. Słowa są najmniej ważne. Na nich jest unoszona żarliwość modlitewna.
Ciekawą formą modlitewną jest trwanie przed Bogiem. Tu
nie ma słów. Jest cisza. Mimo to, w tej ciszy jest ogromna siła pojednania. Nic
nie przeszkadza, można skupić się na samym Podmiocie.
Ktoś powie – to jest bez sensu. Ja nic nie czuję, szkoda
czasu, zwykły bajer. Tak, dla tych, którzy nie mają wrażliwości duchowej. Kto
potrafi kochać całe życie tę jedną, którą utracił, na pewno powie inaczej. Być
może wszelakie niepowodzenia miłosne skutkują umiejętnością wrażliwości
duchowej. Tego też trzeba się nauczyć w życiu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz