Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 23 lutego 2017

Kultura obyczajów


           Żydzi bardzo starali się zachować czystość rasy. Nie chcieli aby szczególne umiłowanie Boga ich nacji było rozdzielane na inne narody. Dlatego syn Abrahama (Abrama) poszukiwał żony w tym samym narodzie. I rzekł Abraham do swego sługi, który piastował w jego rodzinie godność zarządcy całej posiadłości: «Połóż mi twą rękę pod biodro, bo chcę, żebyś mi przysiągł na Pana, Boga nieba i ziemi, że nie weźmiesz dla mego syna Izaaka żony spośród kobiet Kanaanu, w którym mieszkam, ale że pójdziesz do mego rodzinnego kraju i wybierzesz żonę dla mego syna Izaaka» (Rdz 24,2–4). Syn Izaaka Ezaw odstąpił od tej reguły i był przez to potępiany. Historia jednak powinna zrehabilitować Ezawa. Nie miał on żadnych skłonności szowinistycznych (nacjonalistycznych). Był wolny od uprzedzeń i nie dał się zmanipulować ksenofobii religijnej. Jego postawa nie przeszkodziła mu być człowiekiem dobrym. Widać to wyraźnie jak wspaniale wita brata Jakuba, który wraca do domu od teścia Labana z całą swoją rodziną.
           Jakub (bogobojny) musiał przez całe życie kluczyć, mataczyć, walczyć z Bogiem, kłamać aby dochować wierności tradycji. Kościół dzisiejszy robi to nie inaczej. Słuchałem wypowiedzi księży w telewizji zapytanych na temat gejów. Jak bardzo się pocili, i dukali odpowiedzi, zasłaniając się względami dogmatycznymi i głosem Kościoła. Błędy doktrynalne trzeba usunąć w Kościele, bo liczy się prawda i to prawda bieżąca (na bazie obecnej wiedzy). Teza, że homoseksualizm jest chorobą nie da się obronić. Nie pora tu to tłumaczyć. Warto jednak zastanowić się jak urządzać świat, aby było miejsce dla tych, których natura obdarzyła innością.
          Przyznaję, że sam jestem ofiarą pewnej ksenofobii. Estetycznie odrzuca mnie widok np. całujących się mężczyzn, a nawet trzymających się za ręce (Araby). Rozumowo jednak dostrzegam problem u siebie. Nie wydaje mi się jednak, że mogę coś z tym zmienić, bo wychodzi to z wnętrza, w której mocno zakreślona jest ludzka płciowość i seksualność. Na bazie własnych doświadczeń jestem zwolennikiem takich przepisów prawnych, które by również szanowały moje ksenofobiczne nawyki. Musimy szanować się wzajemnie. Seksualność gejów, która razi heteroseksualnych winna być przeniesiona w alkowy. Oczywiście heteroseksualni nie powinny również publicznie obnażać swoje emocje seksualne. Cały problem można rozwiązać na gruncie kultury obyczajowej.
          Mimo ogólnego skostnienia doktryny chrześcijańskiej można zauważyć w niej przebłyski tolerancji. Widać to na przykładzie biblijnego wielożeństwa. W owych czasach wielożeństwo było podyktowane mniejszą ilością mężczyzn przez prowadzone działania wojenne. Z doktryny chrześcijańskiej wynika, że z zamysłu Bożego mężczyzna powinien być mężem jednej żony. O ten problem został zapytany sam Jezus. Odpowiedział szeroko: «Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę?  I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela». Odparli Mu: «Czemu więc Mojżesz polecił dać jej list rozwodowy i odprawić ją?»  Odpowiedział im: «Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony; lecz od początku tak nie było (Mt 19, 4–8). Paweł Apostoł doda:  mąż jednej żony (1 Tm 3,2; 3,12, Tt 1,6).  Tolerancja jest stałym elementem życia człowieka. Bóg to wie. Dlatego wszelkie przejawy despotyzmu religijnego są wykroczeniem wobec zamysłu Bożego, jak również brakiem szacunku do człowieka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz