Po papieżu Syrycjuszu powołano Anastazego (399–401), a po
nim jego syna Innocentego I (401–417). Papież Innocenty poszedł drogą
Syrycjusza i starał się umocnić autorytet papieski. Był odważny. Paktował z
najeźdźcą Alarykiem, aby uchronić wiernych i kościoły.
W tym czasie w Afryce rodziła się nowa herezja w teologii
duchowości. Pelagiusz (360–435) negował istnienie grzechu pierworodnego,
a zbawienie przypisywał raczej ludzkiej postawie niż łasce bożej. Rozwijał się
głównie w Italii
i Północnej Afryce. W wyniku kontrowersji wewnątrzkościelnej, uznany przez synody katolickie
(Synod obradujący w Kartaginie w 411 roku obłożył pelagian ekskomuniką) i papieży,
a następnie Sobór efeski (431) za niezgodny z doktryną chrześcijańską, czyli herezję.
Przekonanie o sile i jakości ludzkiej natury było podstawową zasadą
nauki Pelagiusza. Teolog ten wierzył, że natura ludzka, jako stworzona przez
Boga, jest zdolna przezwyciężyć grzech i osiągnąć świętość. Grzech pierworodny popełniony przez Adama był jedynie "złym
przykładem", jego skutki nie przeszły na potomstwo pierwszych rodziców w
postaci zepsutej natury. Podobnie widział pelagianizm rolę Jezusa Chrystusa
– jako "dającego dobry przykład". Człowiek, przez naśladownictwo
Chrystusa, może się sam wyzwolić z grzechu, dzięki temu że z natury został
stworzony jako mający wolną wolę (liberum arbitrium). Pelagianie
rozumieli łaskę Bożą jako światło pomocne człowiekowi w jego pracy moralnej dla
dokonywania dobrych wyborów i dostrzegania właściwych wzorców postępowania. Wolnej woli
przeszkadzają zły wpływ otoczenia i skutki własnych grzechów człowieka.
Pelagiusz bronił bardzo samodzielności ludzkiej woli, nie była ona według niego
niczym zdeterminowana, także przez Boga.
Piet Schoonenberg SJ,
czerpiąc z dwóch dzieł Augustyna z Hippony, Dzieje procesu Pelagiusza
XI, 23, (PL 44,333) oraz O łasce Chrystusa
i grzechu pierworodnym ks. 2, XI 12, (PL 44,390) przedstawił
następującą listę głównych tez pelagianizmu:
«Adam został stworzony jako śmiertelny i umarłby niezależnie
od tego czy by zgrzeszył, czy nie».
«Grzech Adama dotknął jedynie jego samego, a nie całą
ludzkość».
«Prawo wprowadza ludzi do Królestwa Bożego równie dobrze, jak Ewangelia».
«Przed przyjściem Chrystusa istnieli ludzie bez grzechu».
«Dzieci nowo narodzone są w tym stanie, w jakim się
znajdował Adam zanim zgrzeszył».
«Przez śmierć lub grzech Adama nie umiera cała ludzkość,
dokładnie tak samo jak nie cała ludzkość zmartwychwstanie
przez zmartwychwstanie Chrystusa».
Mariusz Merkator w dziele Liber
subnotationum in verba Juliani praef. 5, (PL 48,114) uzupełnił tę listę
jeszcze jednym twierdzeniem: «Niemowlęta mają życie wieczne, nawet jeśli nie
zostaną ochrzczone»[4].
Pelagianizm jako system został rozwinięty przez uczniów
Pelagiusza: Celestiusza (IV wiek/V w.) i Juliana z Eclanum
(ok. 386-454).
Warto zwrócić uwagę, że poglądy Ariusza jak i Pelagiusza
stale będą nurtowały chrześcijan. Jest w tym coś na rzeczy. Ostatnio tymi
tematami zajmuje się filozoteizm. Podobnie neguje istnienie grzechu pierworodnego
zastępując go pojęciem grzeszności. Dlaczego Kościół tak bardzo bronił się od
nowych spojrzeń nowatorskich, zdroworozsądkowych? Wydaje mi się, że czasy były
na tyle niespokojne, że nie tworzyły klimatu do roztropnych przemyśleń.
Bezpiecznej było zachowywać poglądy pierwszych twórców doktryny
chrześcijańskiej. Dzisiaj łatwo jest wykazać jej legendarność i gnostycyzm. W
czasach tworzenia się jej wskazane nurty były bardzo mocne i skuteczne.
Niestety zadomowiły się na dobre w chrześcijaństwie. Kościół jako instytucja umacniał się, spory teologiczne
tylko w tym przeszkadzały. Warto jednak spojrzeć na ruchy religijne przyjaznym
okiem. Nie tylko chodziło o dobra materialne, władzę, ale o prawdę teologiczną.
Niektórzy współcześni teolodzy formułują tezę o
stronniczym, zbyt negatywnym potraktowaniu doktryny samego Pelagiusza,
twierdząc że była mniej błędna niż sam pelagianizm, i apelują o reinterpretację
dzięki wykorzystaniu jego ocalałych dzieł. Poddając takiej reinterpretacji, E. Florkowski
korzystając z krytycznego wydania A. Soutera Pelagiuszowego Komentarza do
trzynastu listów św. Pawła, przychylił się do opinii J. Ernsta, a także
wielu znacznie starszych autorów, zwłaszcza ze szkoły tomistycznej
w Salamance,
którzy uznawali, że Pelagiusz dopuszczał pojęcie swoiście rozumianej łaski
działającej wewnątrz człowieka. Badając ponownie także nauczanie Pelagiusza na
temat grzechu pierworodnego, K. Obrycki potwierdził błędność, w kontekście
katolickim, jego doktryny. Autor ten wykazał, że chociaż Pelagiusz uważał Adama
za pierwszego sprawcę grzechu, jednak jako zwolennik kreacjonizmu był
zdecydowanym przeciwnikiem traducjanizmu, odrzucał prawdę o dziedziczeniu
grzechu wraz z naturą Adama (massa Adae) przez potomków. Adam moralnie źle
wpłynął na rodzaj ludzki, ale jedynie poprzez to, że dał przykład grzeszenia
(exemplum delicti), stając się, w konsekwencji, wzorem grzechu (forma
delicti).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz